13.04.2007 00:00

Nielegalny hazard w Czechach

Czechy. Czeskie firmy nie mogą dostać pozwolenia na świadczenie usług e-hazardowych. Zagraniczne firmy całkowicie legalnie oferują te same usługi.

Udostępnij

 

 

 

 

 

 

 

 

Czechy. Czeskie firmy nie mogą dostać pozwolenia na świadczenie usług e-hazardowych. Zagraniczne firmy całkowicie legalnie oferują te same usługi. Czeskie firmy rozważają przeniesienie działalności zagranicę, bo tylko w ten sposób mogą legalnie działać w Czechach. Taki scenariusz może już niedługo czekać Polskę.

Rynek hazardu on-line w Czechach, podobnie jak w większości europejskich krajów, rośnie z roku na rok. W ubiegłym roku czeskie firmy bukmacherskie osiągnęły 191 mln USD dochodu.
Tipsport, Fortuna, Chance i Synot Tip to czterech głównych graczy rynku zakładów, którego sprzedaż osiągnęła 573 mln USD.

Po trzech latach zmagań z państwem, czeskie firmy mają dosyć. Niektóre z nich, włączając w to Fortunę i Tipsport rozważają przeniesienie miejsca prowadzenia swoich działalności za granicę, skąd mogliby bez problemów oferować swoje usługi Czechom.

“Fortuna występowała o licencję na prowadzenie hazardu on-line, ale nasze podania były permanentnie odrzucane z uzasadnieniem, że hazard on-line jest sprzeczny z prawem loteryjnym” – mówi dyrektor Fortuny Martin Todt.

Po nieudanych bataliach w Ministerstwie Finansów, właściciel Fortuny, holding finansowy Penta, złożył podanie o wydanie licencji na Malcie, gdzie ma zamiar założyć firmę oferującą dostęp do serwisów hazardowych on-line – Fortunawin.
Z Maltańską licencją, firma będzie uznawana za zagraniczną i tym samym będzie mogła spokojnie operować na terenie Czech, tak jak robią to w tej chwili inne zagraniczne firmy hazardowe. “Rozważamy wiele opcji, ponieważ Ministerstwo Finansów nie traktuje nas na równi z innymi podmiotami gospodarczymi” – powiedziała rzeczniczka Penty Jana Studničková.

Tipsport przyjął podobną politykę, jednak nie ma zamiaru uciekać aż na Maltę. Doxxbet, słowacki partner Tipsportu wszedł na ichniejszy rynek w ubiegłym roku i to z jego pomocą, Czesi chcą oferować dostęp do usług hazardowych.

Ministerstwo Finansów jest jednak nieugięte. Straszy przedsiębiorców dotkliwymi karami finansowymi i utratą licencji. Będzie to dotyczyć każdej czeskiej firmy oferującej usługi hazardu on-line.
Ale zarówno Ministerstwo jak i przedstawiciele Fortuny uspokajają, że nowe podmioty na Malcie czy Słowacji nie będą miały nic wspólnego z czeskimi firmami.

“To nie Fortuna ale Penta stara się o zagraniczną licencję, Fortunawin nie będzie miała nic wspólnego z Fortuną” – dodaje Studničková. Firmy takie jak Fortuna argumentowały od ponad trzech lat, niestety bezskutecznie, że czeskie prawo stawia rodzimych przedsiębiorców w dyskomfortowej sytuacji wobec zagranicznych podmiotów oferujących hazard on-line.

Sytuacja jest delikatnie mówiąc patologiczna, bo podczas gdy Państwo ciągle odmawia firmom wydania licencji na oferowanie hazardowych usług on-line, Ministerstwo Finansów nie jest w stanie zablokować ani ukarać zagranicznych dostawców tych samych usług, kórzy w dodatku wogóle nie starają się o licencję.

Zagraniczne firmy opierają swoje działania o wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który wymaga od firm licencji wydanej na terenie jednego z Państw Unii i umożliwia na podstawie tej licencji oferowanie usług e-hazardu na terenie całej Unii.

“Czeskie firmy są dyskryminowane, rząd nie może albo nie chce walczyć z zagranicznymi firmami, jednocześnie niedopuszczając do rynku firm lokalnych, które oferują takie same usługi” – powiedział Lubomír Ježek, rzecznik Tipsportu.
Ale, nawet nowe prawo loteryjne nie przewiduje zalegalizowania w Czechach hazardu on-line. Mówi rzecznik Ministerstwa Jaroslav Růžek – “Powód jest prosty, nadzór nie będzie w stanie skontrolować czy zakłady są faktycznie wypłacane”.
Czescy legaliści doszli więc do wniosku, że jeśłi nie są w stanie czegoś skontrolować należycie, to zdelegalizują to.

Bardzo dobry pomysł. Czy spec-komisja pracująca nad nowelizacją Ustawy o grach losowych i zakładach w Polsce kontaktowała się czeskimi legalistami? Nie posiadamy wiedzy w tym temacie, efekty myślenia są jednak zaskakująca podobne.

Nierówne traktowanie czeskich i zagranicznych firm zwróciło uwagę czeskiego urzędu anty-monopolowego, który ma zamiar przeprowadzić śledztwo w tej sprawie.

Europesjki Trybunał Sprawiedliwości wyrokiem wydanym 6 marca w sprawie Placanicy jasno opowiedział się jakie jest jego stanowisko w tej kwestii. Firma posiadająca licencję wydaną przez jedno z Państw Unijnych może swobodnie świadczyć usługi w pozostałych krajach Unii.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że obserwujący sytuację w Czechach, Polscy ustawodawcy wyciągną z tego jakieś konstruktywne wnioski.

Udostępnij
P.W.

P.W.