Niepokój zagranicznych partnerów
Zagraniczni inwestorzy, którzy zainwestowali swój kapitał w rozwój polskich spółek bukmacherskich, mogą rozważać skorzystanie z drogi arbitrażowej przewidzianej jako forum sporu odszkodowawczego z Państwem Polskim.
Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich – skupiające pięć z sześciu działających w Polsce firm oferujących zakłady wzajemne – prezentuje aspekty prawne dotyczące projektu ustawy o grach hazardowych. Znacząca i radykalna zmiana stawki opodatkowania polskich firm bukmacherskich może być odczytana jako naruszenie ochrony przysługującej właścicielom takich spółek na gruncie umów o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji, których Polska jest stroną. Tym samym zagraniczni inwestorzy, którzy zainwestowali swój kapitał w rozwój polskich spółek bukmacherskich, mogą rozważać skorzystanie z drogi arbitrażowej przewidzianej jako forum sporu odszkodowawczego z Państwem Polskim.
Rządowy projekt ustawy o grach hazardowych może mieć na tyle poważne konsekwencje, że nie jest wykluczone zwrócenie się przez uprawnione podmioty o ochronę do trybunałów arbitrażowych. Środek taki mogą rozważać zagraniczni inwestorzy z Wielkiej Brytanii, Czech i Cypru, posiadający udziały w części firm bukmacherskich drastycznie dotkniętych skutkami proponowanych rozwiązań prawnych:
– Zgodnie z bilateralnymi umowami inwestycyjnymi – zawartymi pomiędzy Polską a wymienionymi krajami – inwestycje zagraniczne podlegają ochronie
– Zmiana prawa doprowadzi do znaczącego spadku zysków firm bukmacherskich, a w konsekwencji w sposób nagły pozbawi ich właścicieli zasadnie oczekiwanego zysku
– Zmiana opodatkowania zakładów wzajemnych może być odczytana jako naruszenie umów bilateralnych z tymi krajami, a zagraniczni właściciele będą mogli rozważać wystąpienie we właściwym trybie o rekompensatę
– Należy podkreślić, że nowa ustawa o grach hazardowych nie została poddana notyfikacji w Unii Europejskiej, mimo że szereg jej rozwiązań będzie skutkować nieuzasadnionym ograniczeniem zasady swobody przepływu usług, sprzecznym z zasadą proporcjonalności i niedyskryminacji.
„Propozycje zawarte w projekcie ustawy hazardowej mają znamiona nagłej, drastycznej i niemożliwej do przewidzenia zmiany warunków prawnych dla działalności firm bukmacherskich, nie wynikającej z normalnego ryzyka biznesowego. Jest to też zmiana nie uzasadniona żadnymi rzeczywistymi przesłankami społecznymi. Dodatkowo, nieracjonalnie szybka ścieżka legislacyjna uniemożliwia tej branży podjęcie dyskusji na temat takich zmian w dziedzinie urządzania zakładów bukmacherskich, które to zmiany są rzeczywiście potrzebne i mogłyby wprowadzić ład na tym rynku. Rząd powinien szczegółowo rozpatrzyć ekonomiczne i społeczne skutki wprowadzanych rozwiązań prawnych. Jego poczynaniom przyglądają się teraz uważnie osoby, które ulokowały swój kapitał w legalny biznes na rynku polskim, a obecnie są ogromnie zaniepokojone dalszym losem swoich inwestycji” – powiedział Tomasz Manicki, adwokat z kancelarii CMS Cameron McKenna, prawny konsultant Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich.
Działalność bukmacherska to najlżejsza forma hazardu, gdzie średnia stawka wynosi ok. 9 zł, osoby niepełnoletnie objęte są zakazem wstępu do punktów bukmacherskich, a reklama działalności jest niedozwolona. Dodatkowo, ten segment gier nie generuje problemów natury społecznej, a we wszystkich krajach Unii Europejskiej podatek od zakładów wzajemnych nie przekracza 15% od dochodu.
Rozwiązania obecnie proponowane w projekcie ustawy o grach hazardowych grożą drastycznymi konsekwencjami:
– wspieranie rozwoju firm zagranicznych nieopodatkowanych w Polsce – co oznacza zamach na legalnie działających w kraju operatorów, zatrudniających pracowników i płacących już teraz wysokie podatki
– likwidacja firm bukmacherskich
– zwolnienie 4.500 pracowników – wśród których 90% stanowią kobiety
– przeniesienie legalnej działalności bukmacherskiej za granicę
całkowita likwidacja wpływów do budżetu z tytułu podatku od zakładów bukmacherskich
– straty podmiotów powiązanych z segmentem zakładów wzajemnych, które mogą ucierpieć na pogorszeniu warunków działalności bukmacherskiej – właściciele około 1.700 najmowanych lokali czy kolejne 5.000 osób lub firm świadczących usługi na rzecz bukmacherów
– popularyzowanie nielegalnej działalności bukmacherskiej w internecie, prowadzonej przez firmy zagraniczne i tym samym brak realizacji zadania polegającego na zniechęcaniu grających do szarej strefy
Zarejestrowane w Polsce firmy bukmacherskie w 2008 roku wpłaciły do Budżetu Państwa 87,9 mln zł podatku od zakładów wzajemnych. Natomiast zysk tych przedsiębiorstw – po odliczeniu kosztów działalności – wyniósł tylko 0,5 mln zł.
