Bukmacherka 8 marca 2024

Nowy właściciel STS zanotował olbrzymie straty. Miniony rok katorżniczy dla Entain

autor: redakcja
Miniony rok był prawdziwym polem walki, pełnym wyzwań i różnego rodzaju przeciwności dla Entain. Choć wpływy rosły, firma musiała zmierzyć się z poważną stratą, wywołaną gwałtownym wzrostem kosztów.

Miniony rok okazał się być czasem burzliwym, lecz jednocześnie momentem ważnych przemian dla Entain. W swoim sprawozdaniu finansowym, firma ogłosiła znaczące straty na poziomie 878,7 miliona funtów, stanowiącą wyraźną dysproporcję wobec zysków z poprzedniego roku.

Ogólna strata, biorąc pod uwagę również koszty związane z zaprzestaniem działalności, sięgnęła 936,5 mln funtów. Duża część tego wyniku wynikała głównie z różnego rodzaju kar, które firma musiała ponieść w minionym roku – w tym ugody w wysokości 585 mln funtów z brytyjskim organem ścigania za naruszenia ustawy antykorupcyjnej podczas operacji w Turcji.

Nie świadczy to o porażce Entain. Międzynarodowa firma zajmująca się zakładami sportowymi i hazardem, równocześnie zanotował wzrost przychodów o 11 procent, osiągając poziom 4,78 miliarda funtów. Wzrost był przede wszystkim zasilany przez BetMGM – wspólny projekt Entain i MGM Resorts International, które mogą poszczycić się 36-procentowy przyrostem przychodów netto z gier na poziomie blisko 2 miliardów dolarów (1,96 miliarda dolarów).

Entain pochwalić się również kilkoma kluczowymi osiągnięciami z minionego roku. W raporcie czytamy o dalszej ekspansji w Europie Środkowo-Wschodniej poprzez wykupienie największego polskiego bukmachera STS. Firma nadal będzie dążyła do całkowitego wykorzystania potencjału tego regionu.

Przypomnijmy, że Mateusz Juroszek przez lata kierował STS – największym prywatnym bukmacherem w naszym kraju. W zeszłym roku zdecydował się na sprzedaż firmy. Nabywcą została notowana na londyńskiej giełdzie spółka joint venture Entain CEE. Kwota transakcji opiewała na ok. 4 mld zł. Było to jedno z ważniejszych wydarzeń na rynku bukmacherskim w ubiegłym roku w Polsce, jak i w Europie.

Dodaj komentarz