23.08.2007 00:00

O otwarciu salonu gier zdecyduje ostatecznie Zyta Gilowska

Gazeta Krakowska. Po burzliwej dyskusji radni miejscy zaopiniowali pozytywnie propozycję otworzenia salonu bingo przy ul. Grodzkiej. Będzie to pierwszy tego typu lokal w Krakowie, odkąd zamknięto salon przy ul. Królewskiej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po burzliwej dyskusji radni miejscy zaopiniowali pozytywnie propozycję otworzenia salonu bingo przy ul. Grodzkiej. Będzie to pierwszy tego typu lokal w Krakowie, odkąd zamknięto salon przy ul. Królewskiej.

Radni pokłócili się o bingo przy Grodzkiej.

– Salon bingo mógłby przeszkadzać mieszkańcom – stwierdził Stanisław Zięba (Platforma Obywatelska).
– Rozumiem, że tradycje bingo są w Krakowie wieloletnie, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego salon ma działać w samym centrum miasta, gdzie jest strefa ograniczonego ruchu, nie ma ani dojazdu, ani parkingu – poparł go klubowy kolega, Grzegorz Stawowy.
Salonu bingo bronił Zygmunt Włodarczyk z komitetu prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego.
– W salonach bingo nie podaje się napojów alkoholowych, zaś jedyny odgłos, który tam się wydaje, to okrzyk „bingo”, jeżeli ktoś ma akurat bingo – stwierdził.
Zdania Włodarczyka w kwestii napojów wyskokowych nie podzielił Bartłomiej Kocurek z PO.
– W bingo alkohol się podaje, ale przecież na ul. Grodzkiej jest wiele takich punktów – powiedział. – A ten salon oznacza nowe miejsca pracy – dodał.
– Salony bingo są raczej wyciszane, bo klienci muszą się skupić na grze – bronił lokalu Tadeusz Czarny, dyrektor magistrackiego wydziału spraw administracyjnych. Ostatecznie radni zaopiniowali pozytywnie propozycję otwarcia salonu bingo przy ul. Grodzkiej. Ostateczną decyzję podejmie minister finansów.

Udostępnij
(AK) - Gazeta Krakowska, 10.05.2007

(AK) - Gazeta Krakowska, 10.05.2007