„Ograniczenia nałożone na operatorów mogą przynieść więcej szkody niż pożytku”
Według sekretarza generalnego European Gaming and Betting Association ograniczenia nałożone na sektor gier hazardowych podczas pandemii koronawirusa mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
Zbyt pochopne działanie władz w niektórych krajach
Sekretarz generalny European Gaming and Betting Association, Maarten Haijer uważa, że środki podjęte w kilku krajach, takie jak np. limity depozytów nałożone na graczy w Belgii, nie były poparte dogłębną analizą, co w konsekwencji mogło doprowadzić do wzrostu udziału w rynku operatorów z szarej strefy.
Rządy niektórych krajów spodziewały się, że wraz z pandemią koronawirusa wzrośnie udział hazardu online, ale dane opublikowane przez European Gaming and Betting Association pokazują, że tak się nie stało bez względu na to, czy ktoś wprowadził ograniczenia, czy tego nie zrobił.
European Gaming and Betting Association rozumie polityków
Maarten Haijer nie ma wątpliwości, że politycy chcieli dobrze wprowadzając ograniczenia, ale niestety nakazy nie były dobrze przemyślane: – Uważamy, że większość ograniczeń, mających na celu ochronę obywateli, wprowadzono z dobrym zamiarem. Politycy chcą chronić swoich rodaków, ale większość wprowadzonych ograniczeń nie była poparta faktami. Tym samym obostrzenia mogły przynieść więcej szkody, niż pożytku. Niestety nakładanie nowych ograniczeń na licencjonowanych operatorów, nie dotyczy tych nielegalnych. Co więcej firmy z szarej strefy zawsze wykorzystują tego typu okazje.
– Operatorzy z szarej strefy nie mają żadnych obowiązków wobec państwa i swoich klientów. Nie prowadzą rejestrów samowykluczenia i nie płacą podatków. Nie możemy pozwolić, by rośli w siłę – zakończył Sekretarz generalny European Gaming and Betting Association, Maarten Haijer.
Spadek obrotów wielu operatorów
W kwietniu w Belgii wprowadzono tygodniowy limit depozytów w wysokości 500 € na wszystkich licencjonowanych stronach internetowych. Obejmował on wszystkich graczy. Doprowadziło to do spadku aktywności graczy o 38%.
W Dani z kolei, która nie wprowadziła ograniczeń, odnotowano spadek ruchu na stronach online o 60%. Z kolei w Szwecji, która dopiero zamierza wprowadzić ograniczenia, ruch spadł do tej pory o 6%, jeśli chodzi o sektor online. Słowa Haijera potwierdzają również dane z Wielkiej Brytanii, ponieważ Brytyjska Komisja ds. Hazardu stwierdziła, że 67% obywateli nie grało podczas pandemii koronawirusa.
Promowanie bezpiecznego hazardu zamiast ograniczeń
Maarten Haijer namawia operatorów, by wykorzystali swoją fachową wiedzę i promowały jeszcze bardziej bezpieczny hazard. Jego zdaniem jest to znacznie lepsza strategia, niż ta rządowa: – Znaczny spadek hazardu online, w wielu krajach, które w ogóle nie wprowadziły żadnych ograniczeń, jest sprzeczny z tym, co przewidywało wielu rządzących. Tym samym kwestionuje to wprowadzanie dodatkowych ograniczeń i limitów na depozyty. Mówiąc dosadniej ograniczenia uniwersalne, takie jak blokowanie reklam lub ogólne limity depozytów, nie są ukierunkowane na chronienie graczy narażonych na uzależnienie od hazardu. Co więcej mogą one nawet nakłaniać ich do gry u nielegalnych operatorów, którzy całkowicie nie chronią graczy. Więcej w tym więc szkody, niż pożytku.