09.12.2024 14:07

Paweł Sikora: intensyfikujemy działania, jesteśmy bliżej klientów i kibiców [WYWIAD]

Kończący się powoli rok był bardzo dobrym okresem dla STS. Lider polskiego rynku w ostatnim czasie otrzymał wiele nagród i wyróżnień za swoje działania. – Pokazaliśmy, że nasze projekty regularnie znajdują uznanie w oczach jury – powiedział nam Paweł Sikora, Head of PR&Sponsorship w STS.

Udostępnij
Paweł Sikora: intensyfikujemy działania, jesteśmy bliżej klientów i kibiców [WYWIAD]

Jakub Kłyszejko, redaktor naczelny Interplay.pl: Jesteście mocno aktywni, jeżeli chodzi o piłkarskie partnerstwa – zwłaszcza w ostatnich kilku miesiącach. Powiedz proszę kilka zdań o działaniach z klubami, których STS jest sponsorem. 

Paweł Sikora, Head of PR&Sponsorship w STS: – Zawsze – jako sponsor – byliśmy aktywni w obszarze aktywacji, ale rzeczywiście w rundzie jesiennej obecnego sezonu dzieje się więcej. I nie mówię tutaj tylko o naszej flagowej akcji jaką jest „Dorzuć Misie”, ale także o szeregu mniejszych aktywacji – takich jak np. sponsoringi poszczególnych meczów, zwiększona ilość konkursów w mediach społecznościowych oraz np. tworzenie dedykowanej komunikacji na bandach LED wspólnie z kibicami. Działamy BARDZIEJ, czyli zgodnie z claimem naszej nowej platformy komunikacji. Intensyfikujemy działania, jesteśmy bliżej klientów i kibiców – także w działaniach sponsorskich.

No właśnie – regularnie zmieniacie komunikację na bandach LED. To już nie tylko komunikacja promocji czy produktów, ale komunikaty całkowicie nie związane z ofertą firmy.

– Między innymi takie podejście do reklamy na stadionach rozumiemy jako nowoczesny sponsoring. Nie chcemy wykorzystywać band LED wyłącznie do twardej reklamy. W kreacjach stawiamy więc na zabawę słowem oraz odniesienia i nawiązania do bieżących wydarzeń. I tak podczas meczu Polska – Szkocja na PGE Narodowy użyliśmy hasła „Nie kibicujemy w kratkę. Kibicujemy. Bardziej” – nawiązując do symbolu Szkocji (krata) oraz używając CTA do kibicowania reprezentacji mimo słabszych wyników w ostatnim czasie. Z kolei podczas spotkania Widzewa Łódź z Zagłębiem Lubin na bandach LED kibice mogli zobaczyć „Nowe koszulki RTS? #PowódDoDumy”, czyli komunikat nawiązujący do trzeciego kompletu strojów, który ujrzał światło dzienne kilka dni wcześniej oraz do klubowego hasztagu. Z kolei na ostatnim meczu Rakowa oddaliśmy głos kibicom i to oni w mediach społecznościowych wybrali hasło, które wyświetlaliśmy na bandach podczas spotkania z Motorem. Ale to tylko przykłady, bo komunikację na bandach zmienialiśmy kilkanaście razy – we wszystkich naszych klubach. I na pewno będziemy kontynuować te kierunek działań na wiosnę.

Na wiosnę kończy się Wam kilka umów. Ktoś z polskich klubów znajduje się na waszej liście, jeżeli chodzi o kolejny rok? Możemy spodziewać się następnych umów?

– Mamy pomysł i jasną wizję tego, jak chcielibyśmy, żeby ta „układanka” sponsorska wyglądała od sezonu 2025/2026. Wiemy, w którym kierunku idziemy i co chcemy osiągnąć poprzez działania sponsorskie. Trwają rozmowy – na efekty i oficjalne ogłoszenia musimy jednak jeszcze poczekać kilka miesięcy. Biznes lubi ciszę.

Jak zamierzacie wykorzystać partnerstwo z Borussią Dortmund? Na co pod tym względem mogą liczyć gracze?

– Partnerstwo z BVB od samego początku wykorzystujemy szeroko. Organizujemy dedykowane oferty na jej mecze, konkursy, w których nagrodami są bilety lub kompleksowe wyjazdy na mecze Borussii. Pracujemy mocno nad tym, by już od początku 2025 roku jeszcze mocniej podkreślać to partnerstwo zarówno w zakresie oferty, jak i wspólnych działań.

Rok 2024 był bardzo trudny dla reprezentacji Polski. Nadal tak samo mocno jesteście zadowoleni z tej współpracy? Słabe wyniki kadry miały wpływ na wasz biznes?

– Z reprezentacją Polski jesteśmy od 10 lat i tak – jak każdy prawdziwy kibic – jesteśmy z nią zarówno w lepszych, jak i gorszych momentach. Oczywiście, zarówno przejściowe problemy wizerunkowe, jak i wyniki sportowe poniżej oczekiwań – to nie są czynniki, które pomagają. Ale nie zmienia to faktu, że jesteśmy od lat partnerem największej, najbardziej popularnej i budzącej największe emocje reprezentacji sportowej w Polsce. Z biznesowego punktu widzenia – mam na myśli popularność zakładów na mecze kadry – jej spotkania zawsze cieszą się wielkim zainteresowaniem naszych graczy. A my dostarczamy im najlepszych na rynku narzędzi w postaci aplikacji, dedykowanych promocji i akcji oraz unikalnych produktów, takich jak Bonuseria czy Game Changer, które tę rozrywkę w STS im ułatwiają i uprzyjemniają.

W świecie sportu mocno wyróżniła się wasza akcja „Dorzuć misie”, za którą otrzymaliście wiele nagród. Jak podsumujesz dotychczasowe charytatywne działania STS?

– STS dużo zrobił w tym roku na gruncie społecznym. Tylko w ramach akcji „Dorzuć Misie” do dziś przekazaliśmy na cele społeczne ponad 1,1 mln zł. Co kluczowe, licytacje charytatywne, mecenat murali i wspomniane „Dorzuć Misie” pozwalają nam wspierać cele społeczne bliskie polskiemu sportowi, polskim klubom. Bo za każdym razem beneficjentów naszych aktywacji CSR-owych wskazują właśnie kluby, często w porozumieniu ze swoimi kibicami. Dzięki temu, jako sponsor, angażujemy ich i wsłuchujemy się w ich zdanie, a tym samym w najlepszy możliwy sposób odpowiadamy na potrzeby społeczności klubowej.

Angażowanie się w tego typu działania jest jednym z priorytetów STS?

– Tak, to istotna część naszej działalności sponsorskiej i w 2025 roku będziemy ją rozwijać.

Odpowiednim podsumowaniem kończącego się roku jest lista nagród, jakie otrzymaliście. Z jakiej ucieszyliście się najbardziej, która z nich ma u was szczególne miejsce?

– Z jednej strony – zawsze najlepiej smakują wygrane i główne nagrody, takie jak nasze ostatnie „złoto” w konkursie Kreatura za „Dorzuć Misie”. Z drugiej strony, np. w IAB Mixx Awards zdobyliśmy wyróżnienie trzeci rok z rzędu. Pokazaliśmy więc, że nasze projekty regularnie znajdują uznanie w oczach jury mimo że nie zawsze zdobywają głównej nagrody. Także w „Mixxach” nasz zespół Media & Performance Marketingu zdobył brąz za projekt „Wybory 2023” – to pierwsze STSowe podium w tym konkursie. Dla mnie dużą wartością dodaną i sporym sukcesem jest to, że z projektami robionymi w 100 procentach in-house mocno zaznaczamy swoją obecność w konkursach i plebiscytach zdominowanych przez agencje.

Udostępnij
Jakub Kłyszejko

Jakub Kłyszejko