21.07.2019 00:00

Podsumowanie tygodnia w esporcie

Przed nami ostatnia prosta przed Majorem. Znamy rozstrzygnięcia amerykańskiego i europejskiego Minora. W nadchodzącym tygodniu rozstrzygnie się, kto uzyska awans z Azji oraz regionu CIS. Równolegle rozegrano IEM Chicago, który padł łupem Teamu Liquid. Nikogo to nie dziwi - na dobre zagościliśmy w erze drużyny prowadzonej przez "nitro".

Udostępnij
Podsumowanie tygodnia w esporcie

Zmiana przepisów – MIBR bez obaw o udział w Majorze

Organizatorzy największych turniejów w CS:GO postanowili zmienić przepisy co do zastępstwa gracza. Znika zapis o zmianie jednego z zawodników na trenera w przypadku problemów zdrowotnych, bądź z uzyskaniem wizy. Od teraz taka zmiana będzie mogła być dokonana bez wytłumaczenia. Wyjaśnia to sytuację MIBR, które przesunęło na ławkę rezerwowych Marcelo "colzerę" Davida. Dzięki tej zmianie Brazylijczycy są pewni występu w Berlinie.

Szachy HellRaisers – zagrywka, która daje im Majora

Występ HellRaisers na berlińskim Majorze nie był pewny. Międzynarodowa formacja wymieniła nie tak dawno trzon drużyny, a pamiętajmy, że żeby zachować miejsce na Majorze w składzie musi pozostać co najmniej trzech graczy z ostatniego turnieju. W składzie HR pozostało tylko dwóch zawodników, więc wydawało się, że piątka może mieć problem. Włodarze organizacji zastosowali jednak sprytną zagrywkę i w zgłoszonym na Majora składzie widniał nie występujący ostatnio w aktywnym składzie Bence "DeadFox" Borocz.

Jako trener zgłoszony został jeden z nowych nabytków HellRaisers Zygimantas "nukkye" Chmieliauskas. Następnie dokonano zmiany polegającej na włączeniu "trenera" do aktywnej piątki, czyli zastosowano podobny manewr co MIBR. Zmiana przepisów przyniosła spore kombinacje w niektórych formacjach. Z pewnością Valve będzie musiało się przyjrzeć dokładnie regulaminowi, żeby wyeliminować podobne patologie w przyszłości.

Amerykański i europejski Minor za nami

Zmagania o ostatnie miejsca na berlińskim Majorze trwały od środy. Dopiero w sobotę i niedzielę poznaliśmy cztery ekipy, które już niedługo będą walczyły w stolicy Niemiec. Drabinkę wygranych w amerykańskim Minorze wygrało NRG, które od początku było głównym faworytem. W Europie najlepsi okazali się gracze mousesports, którzy w decydującym starciu ograli 2-0 North (Inferno 16-11, Mirage 16-7).

Niedziela to przedostatnia szansa dla czterech ekip. W części amerykańskiej walkę stoczyły dwa brazylijskie teamy. Ostatecznie to Furia okazała się lepsza od INTZ i pokonała swoich rodaków 2-1. Następnie kibice mogli zobaczyć pojedynek CR4ZY z North. Serbska formacja okazała się znacznie lepsza od Skandynawów. Najpierw wygrali na Mirage do 7, a awans na Majora przypieczętowali triumfem do 6 na Dust2.

Tak North, jak i INTZ mają przed sobą jeszcze jedną szansę na udział w największym turnieju drugiej części sezonu. Wszystkie zespoły z czterech Minorów, które zajęły trzecie miejsca zawalczą między sobą w ostatnim play-inie. Szansa na awans jest bardzo duża, gdyż z czterech drużyn aż trzy uzyskają awans. Wszystko rozegra się w poniedziałek 29 lipca.

Major bez fnatic – koniec długiej historii

Nie da się ukryć, że marka fnatic praktycznie od początku była kojarzona ze sceną CS:GO. Szwedzka formacja od początku gościła na wszystkich turniejach rangi Major. Tym razem Skandynawowie zmuszeni byli walczyć w Minorze, żeby zameldować się na turnieju z pulą nagród równą milion dolarów. Niestety dla "JW" i spółki szwedzka piątka nie przedłuży serii i poraz pierwszy nie zobaczymy tak znanej marki na Majorze. Najpierw VirtusPro, a teraz fnatic. Czy to znak czasu, który coraz mocniej odciska się na świecie CS:GO?

Kolejny turniej zdominowany przez Team Liquid

IEM Chicago to kolejny już z rzędu turniej, który został rozegrany pod dyktando Teamu Liquid. Amerykańska formacja nie zatrzymuje się i zgarnia każde trofeum, które tylko może pokonując przy tym każdego, kto stanie im na drodze. Tym razem "Stewie2K" i spółka zwycięzyli w Chicago, gdzie w wielkim finale okazali się bezapelacyjnie lepsi od ENCE. Decydujące starcie rozegrano w formacie bo5. Amerykanie wygrali 3-0, gdzie Finowie podjęli walkę jedynie na ostatniej mapie. 

W fazie grupowej Liquid okazało się lepsze od Envy oraz G2. W drugim ze spotkań Amerykanie stracili mapę, przegrywając 16-13 na Dust2. W półfinale drużyna, której grę prowadzi Nicholas "nitr0" Cannella nie miała problemów z będącym ostatnio w dobrej formie Vitality i ograła Francuzów 16-11 na D2 oraz 16-9 na Overpassie. ENCE rónież wygrało swoją grupę. Najpierw pokonali Renegades, a następnie Heroic nie tracąc w obu meczach mapy. W półfinale Finowie okazali się lepsi od MIBR, w którego barwach występuje trener Wilton "zews" Prado zastępujący posadzonego na ławkę rezerwowych Marcelo "coldzerę" Davida.

Udostępnij
MR

MR