17.09.2013 00:00

Polska hazardowa schizofrenia

Nieszczęsna propozycja objęcia gier na automatach i gier kasynowych dopłatami, miała w założeniu twórców szybko przynieść budżetowi dodatkowe pół miliarda złotych przychodów. Jednym z celów nowelizacji ustawy z końca zeszłego roku, podnoszącej podatek od gier, było uzyskanie podobnego wzrostu przychodów

Polska hazardowa schizofrenia

Jednym z celów nowelizacji ustawy z końca zeszłego roku, podnoszącej podatek od gier, było uzyskanie podobnego wzrostu przychodów.
 

Tymczasem już teraz wiemy, że wpływy podatkowe nie rosną, ale po szczęściu miesiącach są podobne jak w pierwszym półroczu 2009. Biorąc pod uwagę, że branża hazardowa w dużej mierze się „zwija” – kolejne podmioty redukują lub kończą swoją działalność, w 2010 Państwo może na hazardzie zarobić mniej niż rok wcześniej.
Myśląc o nakładaniu nowych, bądź zwiększaniu starych podatków, politycy ulegają szkodliwemu złudzeniu liniowości.
Polega ono na przekonaniu, że jeśli podwoimy stawki podatkowe, to dwukrotnie wzrosną również wpływy z podatków.

 

Udostępnij
Bartłomiej Dzik - ekonomista badający zagadnienia ekonomii i psychologii hazardu

Bartłomiej Dzik - ekonomista badający zagadnienia ekonomii i psychologii hazardu