07.01.2009 00:00

Pomysł na tor

W dniu 18.12.2008 zaprezentowano "Zarys strategii rozwoju na lata 2009-2012" wyścigów konnych na warszawskim Służewcu.

Udostępnij

 

 

W dniu 18.12.2008 zaprezentowano „Zarys strategii rozwoju na lata 2009-2012” wyścigów konnych na warszawskim Służewcu. Gospodarzami prezentacji byli: prezes Totalizatora Sportowego Sławomir Dudziński, dyrektor oddziału Służewiec Włodzimierz Bąkowski, prezes PKWK Feliks Klimczak, rzecznik prasowy TS Piotr Gawron oraz prowadzący prezentację szef projektu reprezentujący firmę doradczą A. T. Kearney Jarosław Podsiadło.

W przedstawionym planie działań znalazło się wiele interesujących punktów. Jednym z nich jest ten, mówiący o zwiększeniu liczby dni wyścigowych w roku (planowana liczba na rok 2012 – 160 !). W praktyce oznacza to, że gonitwy odbywać się mają przez cały rok. Żeby tak się stało w wewnętrznej części toru „zielonego” urządzony będzie całoroczny tor piaskowo – glikolowy (1600 m). Ma również powstać tor ziemny stemplowy z przeszkodami stacjonarnymi do prób terenowych (2900 m), zaś dotychczas „martwa” przestrzeń 30 na 70 m przed trybuną zostanie wykorzystana pod zawody w ujeżdżaniu i w skokach. Inna niewykorzystywana część toru (1000 metrów) będzie służyła do rozgrzewki koni przed gonitwą oraz treningów.

Zwiększenie ilości dni wyścigowych ma przyciągnąć większą liczbę graczy. Stanie się tak także dlatego, że planowane jest stopniowe zwiększanie liczby punktów dystrybucji, w których przyjmowane będą zakłady końskiego totalizatora. Już w przyszłym roku będzie ich ponad 200. Powrócą popularne niegdyś triple (zwycięzcy trzech kolejnych gonitw). Stopniowo wprowadzane będą couple (dwa spośród pierwszych trzech koni), trio (trzy konie bez kolejności), dubla (zwycięzcy dwóch kolejnych gonitw) oraz quadrio (dwa pierwsze konie w dwóch różnych gonitwach). Pozostaną zakłady porządkowe, pojedyncze, kwinta i na razie trójki oraz czwórki.

Stopniowo wzrastać będą kwoty przeznaczone na nagrody – zarówno dla graczy, jak i dla hodowców.

Wszystko po to, żeby po siedmiu latach nakłady poniesione przez Totalizator Sportowy (30 milionów złotych) zwróciły się a wyścigi konne stały się rentowne. Według wyliczeń ekspertów z A. T. Kearney, liczba ścigających się na Służewcu koni powinna w tym czasie wzrosnąć do około 1200. Obroty w zakładach konnych sięgną 140 mln zł.

 

 

Udostępnij
JH

JH