Poradnik hazardzisty cz. 1
Jak zagrać w totka, by trafić "szóstkę" i parę milionów złotych, lub chociaż częściej wygrywać mniejsze kwoty? - odpowiedź na to pytanie w kolejnych odcinkach "Poradnika Hazardzisty". W pierwszym opis jego zawartości i zachęta do lektury.
Jak zagrać w totka, by trafić „szóstkę” i parę milionów złotych, lub chociaż częściej wygrywać mniejsze kwoty? – odpowiedź na to pytanie w kolejnych odcinkach „Poradnika Hazardzisty”. W pierwszym opis jego zawartości i zachęta do lektury.
Prawie każdy z nas, paru milionów Polaków, grających w gry liczbowe: Dużego, Multi czy Express Lotka zakłada, że bierze udział w grze, w której o wielkiej wygranej decyduje wyłącznie przychylność Fortuny. Będę tutaj przekonywał Was, Szanowni Czytelnicy, że to założenie nie do końca słuszne i nie tylko czysty przypadek może zadecydować o tym, kto zgarnie wielką wygraną – a nawet podpowiadał, jak zwiększyć swoje szanse w grze. Wyjaśnię także, czym różnią się od siebie poszczególne gry liczbowe, na czym polegają rozmaite systemy i sposoby gry. Wszystko to omówimy w oparciu o solidne podstawy: rachunek prawdopodobieństwa i statystykę, ale też odwołując się do intuicji. Odwoływanie się do matematyki jest niestety konieczne, ale dołożę wszelkich starań, by tłumaczyć jak najprościej i każdy mógł wszystko zrozumieć.
Z nauką gry w gry liczbowe „pod statystykę”, z uwzględnieniem tego, co wynika z rachunku prawdopodobieństwa jest podobnie, jak np. z nauką gry w karty – zapoznać się trzeba przede wszystkim z regułami (zasadami) gry. Ich znajomość przy typowaniu zakładów, może się bardzo przydać i zwiększyć szanse na wygrane. Wobec tego od nich zaczniemy i zajmować się będziemy jakiś czas. Jakiś czas, ponieważ zakładam korespondencję z Wami, Szanowni Czytelnicy, powracanie na życzenie do niektórych tematów i trudno w związku z tym powiedzieć, jak długo to potrwa.
Muszę tu jednak uczciwie uprzedzić, że nie istnieje sposób przewidywania wyników losowań ze 100 procentową pewnością – nie da się tego w żaden sposób, np. wyliczyć. Można jedynie zwiększyć szansę na wygraną, czasem nawet bardzo poważnie – jednak zawsze tylko szansę, bez całkowitej pewności. Zawsze potrzebne jest jeszcze szczęście, tyle, że jakby troszkę mniej. Czy wobec tego warto się tym zajmować? Myślę, że warto, ponieważ chodzi o rzecz bardzo prozaiczną – o ograniczone możliwości finansowe wielu graczy.
Najprostszym sposobem zwiększenia szansy na wygraną jest oczywiście zawarcie większej liczby zakładów – każdy kolejny, to także kolejna szansa na sukces. Niestety, im więcej zawartych zakładów, tym większy ich koszt, a nie każdy może sobie na to pozwolić. A „główkując” nad statystyką wyników i typując „pod nią” – zwiększamy nasze szanse bezinwestycyjnie, bez szkody dla portfela. Jeżeli natomiast stać nas na „mocniejszą” grę – większą ilość zawieranych zakładów, to też warto wiedzieć, jak je najkorzystniej rozpisać. Sądzę zatem, że odwiedzanie iThink-a, w którym zawsze w piątki pojawiać się będą kolejne odcinki „Poradnika” może się najzwyczajniej opłacić i odpłacić, jeżeli nawet nie wygranymi, to mniejszymi nakładami na grę. Teksty kolejnych odcinków „Poradnika” nie będą długie, za to postaram się by były treściwe, tak by dawały materiał do przemyślenia i ewentualnego samodzielnego sprawdzenia słuszności zawartych w nich tez.
Jestem przekonany, że takie „główkowanie” nad statystyką jest także świetną rozrywką, szczególnie wtedy, gdy lubimy „pogimnastykować” umysł. Przy okazji można również pomarzyć o tym, jak w razie wygranej zmieni się nasze życie. Inaczej też wtedy popatrzymy na wyniki losowań: nawet brak wygranej (bo zabrakło szczęścia) może być chociaż w części zrekompensowany satysfakcją z trafnej – mimo wszystko – prognozy. Z graniem „pod statystykę” jest bowiem nieco podobnie, jak z polowaniem, lub łowieniem ryb: mimo, że jesteśmy dobrze przygotowani, mamy potrzebną wiedzę, umiejętności i sprzęt, to jednak – zdarza się i to nierzadko – wracamy z pustymi rękami, bo zabrakło właśnie szczęścia.
Za tydzień postaram się podłamać Waszą wiarę, Szanowni Czytelnicy i bardzo mocno zakorzenione przeświadczenie – taki stereotyp myślowy, że w grach liczbowych nie ma żadnych reguł i w każdym losowaniu może zdarzyć się wszystko (o czym, mając w tym swój interes, przekonuje często Totalizator ustami osób prowadzących losowania), a w następnych tygodniach przekonać Was, że całkiem często wyniki losowań są takie, jakie powinny być. Polećcie „Poradnik” swojej rodzinie i znajomym – niech też zwiększą swoje szanse w grze!
Podyskutuj z autorem: gnglotto@wp.pl
