R-Tuned już jest!
Pisałem jakiś czas temu o testach najnowszego "poślizgowego" racera Segi o nazwie R-Tuned, opracowanego i stworzonego przez słynny zespół AM2.
Pisałem jakiś czas temu o testach najnowszego „poślizgowego” racera Segi o nazwie R-Tuned, opracowanego i stworzonego przez słynny zespół AM2. Testy automatu w kilku lokacjach w Japonii wypadły pomyślnie i maszynka trafia właśnie do sprzedaży. Jest więc nadzieja, że będziemy jej się mogli przyjrzeć bliżej na londyńskiej wystawie ATEI.
W każdym razie wiadomo już napewno, że R-tuned zasila system Lindbergh, a automat można zlinkować x4. Trasy wzorowano na prawdziwych miejscach z trzech miast: Nowego Jorku, Hong Kongu i Tokio. W tym ostatnim mieście możemy wybrać dwie dzielnice: Shibuya i Shinjuku. Z kolei w każdym z wymienionych miejsc gracz ma do wyboru cztery trasy (A,B,C,D). Łatwo więc policzyć, że ogółem dostępnych w grze jest 16 tras wyścigowych zróżnicowanych pod względem trudności.
W grze zastosowano umiejscowiony na kierownicy przycisk Nitro, pozwalający na dodanie kopa kierowanej przez nas bryce. Ale najwięcej punktów zdobywamy w R-Tuned na poślizgach. W tej grze zakręt wzięty bez poślizgu się nie liczy.
Jak przystało na japońską grę, paleta dostępnych tu aut ogranicza się do rodzimych producentów. Mamy więc Toyotę Supra, Nissana Skyline, Hondę NSX, Mitsubishi Lancer Evolution IX, Subaru Imprezę WRX i inne.
Sega idąc wzorem Need For Speed daje tu graczom możliwość tuningu samochodów. Odpowiednie elementy wyposażenia możemy kupić w specjalnym sklepie otwieranym po zakończonym wyścigu, a aktualny stopień wypasienia naszego auta możemy zapisać na specjalnej karcie chipowej.