Rok 2006 – podsumowanie!
Początek nowego roku sprzyja podsumowaniom roku ubiegłego. Jakim był dla branży automatów rok 2006? Chyba ani za dobry, ani też taki znowu zły!
Początek nowego roku sprzyja podsumowaniom roku ubiegłego. Jakim był dla branży automatów rok 2006? Chyba ani za dobry, ani też taki znowu zły!
Izba w Euromacie
Po latach zastanawiania się i liczenia pieniędzy polska Izba Producentów i Operatorów Automatów rozrywkowych stała się wreszcie członkiem Euromatu. W poczet członków tej europejskiej organizacji zrzeszającej branżowe firmy z kilkunastu państw Europy zostaliśmy przyjęci w maju. Mimo wysokiej składki, decyzję o wstąpieniu do Euromatu przeważyły spodziewane korzyści jakie mogą z tego wyniknąć dla polskiej branży.
Dobre wyniki AoNW
Wcześniej na londyńskiej wystawie ATEI wystawiała swoje produkty rekordowa liczba polskich firm – osiem. Dało to Polsce czwarte miejsce po takich krajach, potentatach branży, jak Włochy, Hiszpania, czy U.S.A. Warto tu przypomnieć, że gdy przedstawiciele Interplaya po raz pierwszy odwiedzili londyńską wystawę w 1996 roku, nie wystawiała się tam żadna polska firma. Także krajowa wystawa automatów SUREXPO należała w ubiegłym roku do udanych. Wystawców co prawda zanotowano trochę mniej niż w 2005 roku, jednak poziom optymizmu branży, szczególnie operatorów AoNW, był znacznie wyższy niż w latach poprzednich. Spowodowały go wyniki jakie osiągnęli operatorzy AoNW, którzy stali się niepostrzeżenie trzecią siłą na rynku po grach liczbowych i kasynach. Dodatkowo sektor AoNW charakteryzował się dużą dynamiką wzrostu przychodów, czego nie można powiedzieć o konkurentach w branży.
Dzięki dopuszczeniu w 2003 roku do eksploatacji Automatów o Niskich Wygranych, możliwe stało się stopniowe ograniczanie działalności tzw. szarej strefy. Mimo jednak działań Izb Celnych i rekwizycji setek nielegalnych automatów, wciąż jeszcze są w kraju miejsca, gdzie nielegalny hazard działa pod przykrywką automatów zręcznościowych. Te ostatnie zresztą, a głównie gry wideo miały wyjątkowo zły rok. Praktycznie rzecz biorąc, tylko w dużych centrach rozrywki i w sezonie nad morzem ta działalność miała jeszcze jakikolwiek sens. Dzięki rozwojowi techniki, gry trafiły, dosłownie, do kieszeni klienta i ta tendencja już się nie odwróci. Szkoda, że polska Ustawa o Grach nie dopuszcza do operacji grami typu „redemption”, bo obecnie są to automaty zręcznościowe dające największe dochody operatorom na całym świecie. Niestety dają wygrane. Miejmy nadzieję, że Izba Gospodarcza wreszcie zauważy tą kategorie automatów i zacznie działać na rzecz objęcia ich Ustawą.
Operacja „e-hazardowa burza”
Stany Zjednoczone zmusiły wiele, w tym europejskich, krajów do działania. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy i RPA to kraje, w których podjęto działania mające na celu uregulowanie sytuacji prawnej hazardu online; w Niemczech wprowadzono szereg zakazów, natomiast Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy i RPA otworzyły się na internetowy hazardu, dążąc do legalizacji i odpowiedniego opodatkowania tej działalności. Rządy wielu państw dostrzegły swoją szansę, podobnie jak wcześniej Malta i wiele bananowych republik.
Przedstawiciele niemieckich Landów wciąż rozważają wprowadzenie zakazu hazardu internetowego w całych Niemczech, a nie tylko w trzech Landach, jak to ma miejsce obecnie – przepisy takie obowiązują w Saksonii, Hesji i Bawarii. Raporty jednogłośnie donoszą, że jawny protekcjonizm jest podstawą rozwoju, tak jak to miało miejsce w pozostałych krajach; Landy te organizują własne gry, utrzymując monopol i szukając możliwości odizolowania własnego źródła zysku od innych, spoza jurysdykcji fiskusa.
Jednak tworzenie pewnego rodzaju enklaw stoi w sprzeczności z traktatami o wolnym handlu, swobodnym przepływie usług których sygnatariuszami są kraje członkowskie Unii Europejskiej, a kraje, gdzie hazard online jest zalegalizowany i uregulowany starają się egzekwować wypełnianie postanowień tych umów. Kilka dużych firm oferujących takie usługi zlokalizowanych jest w Wielkiej Brytanii i innych krajach Unii Europejskiej, takich jak Austria i Szwecja.
Hiszpania, idąc śladami Włoch i zmniejszyła restrykcje dotyczące hazardu online. Ostatnie postanowienie Włoch, by zamiast zakazywania zezwolić na granie w pokera za pośrednictwem Internetu, już ma swoje odzwierciedlenie w poprawie włoskich warunków ekonomicznych, a firmy takie jak Ladbrokes i William Hill mocno starają się uzyskać włoską licencję. Hiszpania ogłosiła właśnie, że zezwoli na hazard, ale tylko w określonych miejscach, a szczególne regulację będą się tyczyć hazardu online – licencje wydawane będą na 5 lat (z możliwością przedłużenia) i cały czas będą poddawane kontroli. Światowe koncerny zabiegają obecnie o otrzymanie odpowiednich licencji tam, gdzie to możliwe.
Chociaż RPA nie jest częścią UE, także rozważa legalizację działalności firm, które za pośrednictwem Internetu oferują usługi hazardowe. Propozycja takowej ustawy zyskała właśnie aprobatę Rządu RPA. Zawiera ona propozycje prowizji, a licencjami mają zostać objęte zarówno serwisy internetowe, jak i sami hazardziści, by zapewnić obydwu stronom interesu bezpieczeństwo i sprawować określoną kontrolę nad grą.
Gorąco działo się również u naszych wschodnich śąsiadów. Prezydent Putin z wielką determinacją porządkuje rodzimy rynek przenosząc stacjonarny hazard do czterech specjalnych stef na wzór amerykańskiego Las Vegas. Okręg Kaliningradzki, republika Ałtaj leżąca w południowej części zachodniej Syberii, Rostów i Krasnodar to oficjalni gospodarze przyszłych centrów hazardu w Rosji, gdzie wszystkie kasyna muszą się przeprowadzić w ciągu najbliższych lat, a właściwie miesięcy.
U nas, choć ospale, też się zmienia. Rząd, bez przedstawienia konkretów, zasygnalizował jedynie, że nie zamierza wypuścić wróbla z garści. Totalizator traci pozycję lidera na rzecz ogółu operatorów automatów o niskich wygranych, o czym mogliśmy się przekonać zagłębiając się w lekturę opublikowanego niedawno raportu Ministerstwa Finansów za rok 2005, dostępnym w dziale opracowań prawnych.