Skąd wziął się fenomen Las Vegas?
Światowa stolica rozrywki. Świątynia hazardu. Miasto bogactwa i luksusu, które zdążyło już zyskać miano legendarnego. Tak postrzega się obecnie Las Vegas. Jak powstawała ta słynna amerykańska metropolia i skąd wziął się jej fenomen?
Historyczne początki
Przyjmuje się, że znaną dziś na całym świecie nazwę Las Vegas wymyślił w 1829 roku hiszpański handlarz Antonio Armijo, gdy podróżował z Teksasu w kierunku Los Angeles, szlakiem Old Spanish Trail.
Podążając trasą i przemierzając obszary obecnego miasta, Armijo natrafił na pustynny krajobraz, poprzecinany naturalnymi strumieniami. Urozmaicały go też zielone łąki, po hiszpańsku określane właśnie mianem vegas.
W kolejnych latach na terenach dzisiejszego Las Vegas powstał fort, pełniący przede wszystkim rolę przystanku dla podróżnych. Status miasta oficjalnie usankcjonował się 15 maja 1905 roku, gdy ogłoszono założenie miasta kolejowego Las Vegas. Po kilku latach, dokładnie 16 marca 1911 roku, Las Vegas zyskało specjalny status miasta wydzielonego, a jego pierwszym burmistrzem został wówczas Peter Buol.
Przełom po legalizacji hazardu
Przez kolejne kilkanaście lat Las Vegas nie było specjalnie wyjątkowym punktem na mapie Stanów Zjednoczonych. Wciąż pełniło funkcję przystanku na trasie między bardziej liczącymi się wówczas miastami. Gdy kolej w USA mocno się rozbudowała, straciło nawet na jakiś czas na znaczeniu.
Sytuacja zmieniła się wraz z budową zapory Hoovera. Inwestycja ta przyciągnęła do Las Vegas m.in. robotników wraz z rodzinami, a także przełożyła się na większy ruch turystyczny. Prawdziwy przełom w dziejach Las Vegas miał jednak związek przede wszystkim z legalizacją hazardu w roku 1931.
To właśnie wtedy zaczęły powstawać tam pierwsze kasyna i hotele, z których dziś słynie miasto. Wówczas powstały m.in. hotel i kasyna Flamingo – najstarszego, działającego do dziś obiektu przy słynnym bulwarze The Strip.
Na rozwój Las Vegas duży wpływ miał też fakt, że podczas gdy dotychczasowe centra hazardu takie jak np. Hot Springs zaostrzały przepisy w tym aspekcie, finalnie zakazując praktycznie działalności związanej z gamblingiem, w Las Vegas postanowiono pójść w odwrotną stronę.
Okres transformacji
Kolejny ważny etap w historii Las Vegas miał miejsce w latach 60. XX wieku. W mieście zaczęły wówczas inwestować różne korporacje oraz potentaci biznesowi, budując kolejne kompleksy hotelowo-kasynowe. Napływ nowego kapitału sprawił, że miasto odeszło od swojego robotniczego wizerunku, zyskując na statusie oraz renomie. Zmienił się także ogólny sposób postrzegania hazardu, który zaczęto traktować jako normalną działalność biznesową.
Z tym okresem związana jest postać Howarda Hughesa – ekscentrycznego miliardera, w którego w filmie „Aviator” wcielił się Leonardo DiCaprio. Hughes, będący w swoich czasach bardzo prominentną i wpływową postacią, zainwestował w Las Vegas w kasyna, hotele
i nieruchomości, co przełożyło się na wzrost prestiżu miasta. Miliarder był niezwykle charyzmatyczną postacią, a jego wkład w rozwój Las Vegas należy uznać za nieoceniony.
Jedną z kluczowych postaci dla losów Las Vegas był też Steve Wynn, który sprowadził się do miasta w roku 1967. Wynn odziedziczył po ojcu sieć salonów bingo oraz długi sięgające 350 tysięcy dolarów. Żyłka do interesu sprawiła jednak, że odnalazł się w branży, zaczął odnosić
w niej sukcesy, a po przeprowadzce do Las Vegas kupił udziały we Frontier Hotel and Casino. Następnie przejął też Golden Nugget Las Vegas, przekształcając ten obiekt w ekskluzywny hotel wraz z kasynem.
Swoimi działaniami Wynn przyciągnął do miasta rzesze kolejnych klientów i turystów łaknących rozrywki. Z inicjatywy Steve’a Wynna w Las Vegas powstał też słynny hotel Mirage – pionierski projekt z 1989 roku, który stał się wizytówką nowego, superluksusowego Las Vegas, będącego światowym centrum hazardu. Zapoczątkował on też erę imponujących hotelowo-kasynowych megakompleksów w tej metropolii. Z tego powodu Steve’a Wynna często określa się mianem „ojca współczesnego Las Vegas”.
Słynne The Strip
The Strip to fragment Las Vegas Boulevard o długości 6,8 kilometrów, przecina miasto z północy na południe. Na odcinku tym znajduje się aż dziewiętnaście z dwudziestu pięciu największych hoteli na świecie pod względem liczby pokoi – łącznie jest ich tam ponad 67 tysięcy!
Liczne restauracje oraz wieżowce ciągnące się wzdłuż The Strip sprawiają, że odcinek ten jest największą atrakcją Las Vegas. Jego widok zachwyca i robi ogromne wrażenie zwłaszcza wieczorami, gdy światowa stolica rozrywki jest rozświetlona tysiącami kolorowych neonów.
Przy The Strip znajdują się m.in. takie obiekty jak wspomniane już wcześniej Flamingo oraz Mirage, a także The Venetian, Paris Las Vegas z repliką wieży Eiffla, Caesars Palace oraz Mandalay Bay – prawdziwe wizytówki Las Vegas, w których nakręcono wiele hollywoodzkich filmów oraz w których odbywały się koncerty światowej sławy muzyków czy gale bokserskie. Przykładowo, w Caesars Palace walczyli tak znani pięściarze jak Sugar Ray Leonard, Evander Holyfield, Oscar de la Hoya, a nawet sam Muhammad Ali. Obiekt ten pojawił się także m.in.
w takich kinowych produkcjach jak „Rocky III”, „Rain Man” oraz „Kac Vegas”, a także w kultowym serialu „Przyjaciele”.
Miasto gwiazd
Las Vegas nie byłoby dziś zapewne postrzegane jako światowa stolica rozrywki, gdyby nie liczne gwiazdy, które na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat niczym magnes przyciągały do tego miasta rzesze swoich fanów.
To także, a może zwłaszcza dzięki nim, zmieniło się postrzeganie Las Vegas. Miasto miało łatkę jaskini hazardu i niekoniecznie jasnych interesów, a obecnie od lat jest już legendarnym punktem na mapie Stanów Zjednoczonych – swoistą mekką turystów i graczy z całego świata.
W Las Vegas z cyklicznymi koncertami występowały m.in. takie światowe gwiazdy muzyki jak Frank Sinatra, Johnny Cash, Elvis Presley, Elton John, Cher czy Celine Dion. Na uwagę zasługuje fakt, że z legendarnym Sinatrą w Las Vegas dawała koncerty także Violetta Villas. Elvis Presley – którego nie trzeba przedstawiać absolutnie nikomu na świecie – również jest z nierozerwalnie związany z Las Vegas.
W 1969 roku słynny muzyk dał w ówczesnym hotelu International (obecnie Hilton) w sumie aż 58 koncertów z rzędu. Uczestniczyło w nich łącznie ponad 130 tysięcy osób, a ogromna popularność ciągnąca się za królem rock and rolla nie pozostała bez wpływu na całe miasto, które zaliczyło wówczas dzięki niemu ogromny skok w kwestii rozpoznawalności.
Elvis Presley jest wizytówką Vegas nawet przeszło 40 lat po swojej śmierci. W mieście można natknąć się na jego licznych sobowtórów, czy to na scenach lokali rozrywkowych, czy też w kaplicach, w których kolejne mniej lub bardziej udane wcielenia legendarnego muzyka udzielają ślubów zakochanym parom.
Targi w Las Vegas
Tradycyjnie w Las Vegas co roku odbywają się również targi Global Gaming Expo (G2E) – to jedno z największych wydarzeń branży gamblingowej na całym świecie. Obecni są naturalnie przedstawiciele firm zajmujących się różnymi aspektami biznesu hazardowego w Stanach Zjednoczonych i innych państwach obu Ameryk. Nie brak też reprezentantów z innych kontynentów, także z Europy, którzy w Las Vegas poszukują inspiracji i pomysłów na rozwój. Na targach wielokrotnie była m.in. firma Promatic Group, która uchodzi za największego polskiego producenta gier i urządzeń dla branży.
– Samo miasto robi naprawdę duże wrażenie, blichtr i rozmach widać tu na każdym kroku, Las Vegas żyje i kipi energią 24 godziny na dobę i to się czuje. Przebywając na miejscu, można na własnej skórze przekonać się z czego wynika fenomen tego miejsca. Naturalnie popkulturowa otoczka robi swoje, podobnie jak i restrykcje dot. hazardu, obecne w większości innych stanów, a od których Las Vegas (i stan Nevada) są wolne. Jednak to nie wszystko, oferta rozrywkowa w mieście jest niezwykle szeroka. To nie tylko tętniące życiem kasyna, ale również puby, dyskoteki, restauracje, koncerty, gale, premiery, wydarzenia sportowe – wszystko na najwyższym poziomie – mówi Paweł Mazurek, CMO Promatic.
A jak firma ocenia same targi Global Gaming Expo?
– Wspaniałe źródło inspiracji. Wydarzenie wpisuje się w klimat samego miasta, co stanowi dodatkową zaletę, jednak przede wszystkim impreza stoi na niezwykle wysokim poziomie organizacyjnym. Jakość produktów, ciągłe innowacje technologiczne, rozrywka dopasowana do grupy klientów najbardziej rozpoznawalnej mekki kasynowej na świecie.
Jest to świetne miejsce do analizy różnic pomiędzy rynkami, klientami i ich wymaganiami – dla Europy i USA. Las Vegas ma swoją specyfikę, unikalną kategorię klientów – którzy jadą właśnie tam w poszukiwaniu rozrywki lub żeby brać udział w jednej z wielu konferencji, które w ostatnich latach coraz częściej odbywają się w Vegas – ci ludzie, po zakończeniu części oficjalnych, poszukują sposobów na spędzenie czasu wolnego – często wybierając wizytę w kasynie. Ta kategoria osób, tzw. Fun Players jest bardzo istotna z punktu widzenia gier hazardowych, nie tylko w Vegas czy USA – lecz na całym świecie – podsumowuje Mazurek.
Współczesne Las Vegas
Las Vegas to miasto, które z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Wszechobecny splendor, luksus, setki hoteli i kasyn oraz tysiące neonów jednych zachwycą, a innych przytłoczą. Pewne jest jednak to, że obok tego miasta nie sposób przejść obojętnie.
Las Vegas to w pewnym sensie definicja Stanów Zjednoczonych. W mieście tym, w jego historii oraz we współczesnym obrazie, odbija się i zawiera cała historia tego państwa. Kraju, który zaczynał od zera i wznosił się mozolnie na szczyt ciężką pracą imigrantów z całego świata. Kraju, w którym wiele do powiedzenia mieli gangsterzy, także ciągnący do zbytku i bogactwa. Konglomeratu niezwykłych jednostek ze świata polityki, biznesu, rozrywki i sportu.
Takie są właśnie Stany Zjednoczone i takie jest również słynne Las Vegas – miasto, które z jednej strony może zapierać dech w piersiach, a z drugiej zmęczyć swoim blichtrem. Światowa stolica rozrywki, do której ciągną turyści z całego świata, szukający tutaj zabawy oraz próbujący się wzbogacić.
Między Stanami Zjednoczonymi, a Las Vegas dostrzegalna jest obecnie jeszcze jedna analogia. Podobnie jak całe USA, tak również i to miasto nie miało sobie kiedyś równych. Obecnie jednak układ sił na mapie świata uległ zmianie. Na geopolityczne mocarstwowe ambicje Stanów Zjednoczonych odpowiedziały Chiny, dokonując tego także w aspekcie branży hazardowej. Ich odpowiedzią na Las Vegas stało się Makau.
Do tego specjalnego regionu administracyjnego Państwa Środka ciągną obecnie zwłaszcza ci bardziej profesjonalni gracze. W Las Vegas – jak wspomnieliśmy powyżej – większą rzeszę stanowią tzw. fun-playerzy. Do stanu Nevada przyciąga ich bowiem fenomen tego miejsca, liczne atrakcje i klimat miasta grzechu.
Makau nie ma być może jeszcze takiej renomy jak Las Vegas, ale jego włodarze ciężko pracują na to, by zmienić ten stan rzeczy. Trzeba przyznać, że robią to w imponujący sposób. Dowód? W Makau znajduje się obecnie aż sześć z dziesięciu największych kasyn na świecie. I nie ma w tym zupełnie nic dziwnego, że bardziej profesjonalni gracze stawiają na kasyna ulokowane na wschodnim wybrzeżu Chin, bo to właśnie tam oferta jest najbardziej dopasowana pod ten profil gracza.
Mimo to wydaje się, że popkulturowy status Las Vegas jako światowej stolicy hazardu jeszcze długo nie przeminie…
– Dla europejskich firm z branży gamblingowej Vegas wciąż jest znakomitym źródłem inspiracji – można tam zobaczyć jakie produkty, gry i terminale cieszą się największą popularnością wśród fun-players, graczy którzy traktują wizytę w kasynie jako jeden z elementów zwiedzania miasta czy regionu do którego trafili. Większość nowości w naszej branży trafia od razu do Vegas. Są tam między innymi największe na świecie automaty do gier – niektóre z nich mają po kilka metrów wysokości. Naturalnie mają na celu głównie przyciągnięcie uwagi graczy i zbudowania wizerunku całej branży rozrywki gamblingowej – mówi ekspert z Promatic Group.
– Las Vegas czy Makau to bardzo różne – i jednocześnie identycznie świetne adresy dla poszukiwania inspiracji, dające możliwość obserwowania graczy, analizy ich potrzeb i zachowania – ale i rozrywki na najwyższym światowym poziomie, mimo że panująca już drugi rok pandemia nam tego nie ułatwia – w naszej firmie regularnie czerpaliśmy, czerpiemy i będziemy czerpać wiedzę z wizyt w tych miastach – podsumowuje Paweł Mazurek.