Sky Masters
2006-06-16
Zawsze mnie zastanawiało jak rozwiązano w dawnych śmigłowych myśliwcach problem przedniego działka, które musiało strzelać poprzez obracające się smigło nie uszkadzając go.
Amerykańska firma Bay Tek podeszła do tego problemu z innej strony. W automacie redemption Sky Masters musimy trafić gumowymi piłeczkami w otwory w korpusie silnika samolotu w czym przeszkadza nam obracające się śmigło. Dwa boczne otwory są większe od centralnego, toteż trafienia w ten ostatni nagradzane są najwiekszą ilością punktów. Mało tego, by jeszcze utrudnić grę należy trafiać w otwór aktualnie podświetlony. Czas rundy można nastawiać w granicach od 35 do 45 sekund. Do kukuruźnika strzelamy z armatek na sprężone powietrze.
Celne strzały nagradzane są biletami. Automat posiada dwa stanowiska strzeleckie, toteż łatwo zawalczyć na nim o zostanie Asem Przestworzy. Siedziba firmy Bay Tek, co ciekawe mieści się w miasteczku Pulaski na północ od Chicago. A coś mi się zdaje, że nazwę firmy wymyślił polski emigrant, fun miesięcznika komputerowego Bajtek. W każdym razie jeden ze sprzedawców w firmie nosi nazwisko Ozarowicz.
Na zdjęciu: Sky Masters na stoisku Faro Games, Enada Primavera, Rimini