Snooker w Hot Shots
Zielona Góra. W dniach 18-19.11.2006 w klubie Hot Shots rozegrany został ogólnopolski turniej snookera w randze dwóch gwiazdek PORS.
W dniach 18-19.11.2006 w klubie Hot Shots rozegrany został ogólnopolski turniej snookera w randze dwóch gwiazdek PORS. Do turnieju zapisało się aż 28 zawodników, m. in.: ze Zgorzelca, Kłodawy, Stargardu Szczecińskiego, Nowogardu i Szczecina. Oczywiście najliczniejsza grupa zawodników była z Zielonej Góry. Wystąpiło trzech debiutantów: Marcin Olejnik, Zygmunt Kozłowski oraz Tomasz Chmielewski (wszyscy z Zielonej Góry).
Mecze zaczęły się w sobotę od godz. 9:00, a ostatnie tego dnia zakończyły się już o 17:00. Taka sprawna organizacja i przebieg turnieju była możliwa dzięki pięciu stołom, na których rozgrywano mecze. W niedzielę odbyły się mecze ćwierćfinałowe, półfinałowe i finał. W półfinałach spotkali się: niespodzianka turnieju – Wojtek Trzyna (Zgorzelec) i Marek Bieława (Zielona Góra), druga para to gospodarz turnieju, Damian Nitschke, i jego klubowy kolega Marek Siwicki (obaj Zielona Góra). Pierwszy półfinał to rewelacyjny występ Wojtka. Szybka, widowiskowa, pewna i zdecydowana gra, a także kilka brejków w tym meczu, zapewniły mu awans do finału. Ostatecznie wygrywa Wojtek 3:0. Drugi półfinał był nieco dłuższy, a to z tego powodu, że spotkali się w nim klubowi sparingpartnerzy – Damian i Marek. Mogłoby się wydawać, że wynik 3:0 dla Damiana mówi sam za siebie. Ale przebieg meczu już taki nie był. Pierwszego frejma gładko wygrywa Damian, ale o drugim i trzecim decydowała już bila czarna. W meczu tym padła rekordowa ilość bil odstawnych. W finale spotkali się wspomniany już Wojtek Trzyna i Damian Nitschke. Pierwszego frejma stosunkiem 69:6 wygrał Wojtek. Chyba wszyscy oglądający kibice myśleli, że już tak będzie do końca. Niestety, ku zaskoczeniu wielu z nich, a w tym samym siebie, Damian wygrał kolejnego frejma i było 1:1. W trzecim frejmie Wojtek zdobywa brejka w wysokości 35 punktów, jak się później okazało najwyższego brejka turnieju. Jest już 2:1 dla Wojtka, Damian zbiera resztki sił i wyrównuje – jest 2:2. W ostatnim decydującym frejmie uścisk dłoni obu graczy, pełna koncentracja i skupienie. Kilka niecelnych strzałów Wojtka wykorzystuje przeciwnik, wbija na zmianę czerwona – kolor, czerwona – kolor, tym samym oddalając się punktowo na tablicy wyników. Zostają cztery kolory na stole, Wojtek potrzebuje snookera, Damian wbija najpierw brązową, potem niebieską – jest koniec meczu. Puchar za pierwsze miejsce zostaje w Zielonej Górze. Dwa puchary za najwyższego brejka i za drugie miejsce pojechały do Zgorzelca. Trzecimi miejscami zadowolili się tym razem Marek Bieława i Marek Siwicki. Wszyscy zawodnicy otrzymali wyróżnienia w postaci pamiątkowych dyplomów.
Optymistycznym akcentem turnieju jest bardzo wysoka frekwencja młodzieży do lat 16. Tacy zawodnicy jak Wiktor Zdebski, Robert Czupryniak, Tomasz Badowski, Maciej Relich czy Adrian Staszczyk mają niespełna 12 lat. Wszyscy oni dopiero zaczynają raczkować w snookerze, ale już niedługo staną się godnymi przeciwnikami dla całej snookerowej czołówki. Liczby a także frekwencja na turniejach mówią same za siebie – snooker w zachodniej Polsce staje się coraz popularniejszy, nie tylko wśród dorosłych, ale także wśród najmłodszych. Miasta takie jak Szczecin, Zielona Góra czy Zgorzelec stają się coraz bardziej silniejszym „zagłębiem snookerowym” na tle naszego kraju. Jest to zasługa wielu osób, działaczy, sędziów, ale przede wszystkim samych zawodników.
Jako organizator chciałbym bardzo podziękować wszystkim zawodnikom, a szczególnie tym, którzy musieli dojechać do Zielonej Góry.
Panom Zygmuntowi Kozłowskiemu, Robertowi Cieleckiemu i Jarkowi Oleksemu za pomoc finansową, a także Marianowi Greczce i Wiesławowi Ościłowskiemu za sędziowanie.
Damian Nitschke