Strachy na …upał
Latem w japońskich parkach rozrywki ustawiane są pałace strachów. Zwiedzający nie tylko zobaczą coś strasznego, ale i usłyszą historię która zmrozi krew w żyłach. A jeżeli nawet nie zmrozi, to pozwoli na relaks z dala od palącego słońca.
Upalne dni już raczej za nami. Na następne przyjdzie nam poczekać do przyszłego roku. Z wysokimi temperaturami każdy z nas radził sobie najlepiej jak potafił. W mediach pełno było recept na przetrwanie upałów.
Także w Japonii odnotowano temperatury sięgające 40 stopni Celcjusza, ludzie szukali ochłody w … pałacach strachów. W tym roku zanotowały one drastyczny wzrost liczby odwiedzających.
Oprócz upałów pomogła tradycja. Zgodnie z wierzeniami japońskich buddystów, właśnie latem (a szczególnie w sierpniu) duchy zmarłych odwiedzają żywych. Także latem Japończycy odwiedzają groby swoich bliskich.
Dlatego latem w japońskich parkach rozrywki ustawiane są pałace strachów. Zwiedzający nie tylko zobaczą coś strasznego, ale i usłyszą historię która zmrozi krew w żyłach. A jeżeli nawet nie zmrozi, to pozwoli na relaks z dala od palącego słońca.
Pewnie dlatego pałac strachów w Tokyo Dome City Attractions jest w tym roku czynny o miesiąc dłużej. Jak mówi rzecznik prasowy parku, takiego przyrostu ilości zwiedzających nie zanotowano w pałacu strachów od 19 lat. W ciągu 6 tygodni odwiedziło go 40 tysięcy osób. Byli to głównie studenci, pary i pracownicy dużych firm.
Podobnie było w innych parkach rozrywki. Nawiedzone miejsca odwiedziło o 15 procent więcej osób niż w roku ubiegłym.
Ciekawe, co na to goście polskich parków rozrywki ? Czy zamiast fontanny, czy butelki zimnego napoju, woleliby dreszczyk emocji?
