STS i Fortuna zamykają swoje lokale na dwa tygodnie
Polska znajduje się w światowej czołówce, jeśli chodzi o wprowadzenie obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Wczoraj premier Mateusz Morawiecki wprowadził stan zagrożenia epidemicznego, a to oznacza, że zamknięte muszą zostać m.in. kasyna, granice, galerie handlowe i restauracje. Do akcji związanej z ogólną kwarantanną dobrowolnie przyłączyły się dwie największe firmy bukmacherskie w Polsce - STS i Fortuna, które zdecydowały się zamknąć swoje lokale.
– W związku z wprowadzeniem w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego, w trosce o zdrowie klientów i pracowników podjęliśmy decyzje o zamknięciu od 15 marca na najbliższe dwa tygodnie wszystkich własnych naziemnych punktów Fortuny, takie same działanie rekomendujemy naszym agentom – napisał za pośrednictwem Twittera prezes Fortuny, Konrad Komarczuk.
Identyczne działanie zarządził CEO STS, Mateusz Juroszek.
Warto zaznaczyć, że w związku z tą decyzją ważność niezrealizowanych kuponów zostanie wydłużona o 14 dni, o czym zakomunikował prezes Komarczuk. Dotyczy to oczywiście firmy Fortuna, ale z całą pewnością STS postąpi podobnie.
Decyzja zarówno STS-u i Fortuny nie oznacza jednak, że wszystkie punkty tych bukmacherów zostaną zamknięte. Część z nich bowiem jest prowadzona przez agentów na zasadach franczyzy, a więc sami muszą podjąć decyzję o ewentualnym zamknięciu lokalu. I takie właśnie decyzje swoim agentom zaleca zarówno Fortuna i STS. Co więcej Mateusz Juroszek apeluje również do innych firm bukmacherskich, by postąpiły podobnie.
Zarówno STS, jak i Fortuna zachęcają również swoich klientów, by w tym trudnym okresie dla wszystkich Polaków korzystali z możliwości gry online.