Wczoraj, punktualnie o 18.00 zakończyła się w Pradze 17-ta już z kolei wystawa Svet Zabavy (Świat Rozrywki). Niestety, jak przewidywaliśmy wcześniej, tegorocznej edycji Zdenek Kocik (organizator wystawy), raczej nie może zaliczyć do swoich sukcesów.
Czterdzieści firm uczestniczących w wystawie potraktowało ją bardziej jako miejsce towarzyskiego spotkania, niż okazję do zaprezentowania najnowszych produktów.
Polskie spółki były w praskim Pałacu Przemysłowym praktycznie nieobecne, jeśli nie liczyć kilku vegasowskich Silver Sharków jako VLT na stoisku Fair Playa oraz siłomierzy i zabawek bujanych z Żor w naczepie przed wejściem. Prasę branżową reprezentowały Trh Zabavy, Jackpot, Intergame, a z Polski nasz Interplay i e-play.
Nie dopisali także polscy operatorzy, którzy kiedyś stanowili na tej wystawie znaczącą liczbę gości. Można powiedzieć, że byli jednak pośrednio obecni, bo nasi czescy przyjaciele rozpoczynali rozmowy z nami od pytań na temat szczegółów ostatniej akcji CBŚ.
Tegoroczny Svet Zabavy zdecydowanie zdominowały automaty videoloteryjne (VLT). Tego rodzaju maszyny miały w swojej ofercie wszystkie liczące się czeskie spółki: Fair Play, Univers, Autogames, Jamp, Apex, czy Kajot. Rynek czeski wchłonął już ok. 20 tys. sztuk tych maszyn/terminali i nie sprawdziły się przewidywania, że automaty te zaczną wypierać z niego armię 50 tys. automatów AoNW.
Może więc w Polsce zamiast obrażać się na VLT, lepiej wyciągnąć wnioski z czeskiej sytuacji i doprowadzić do tego by podobnie jak tam, automatami videoloteryjnymi mogli operować polscy niezależni operatorzy, a nie narzucona przez Państwo spółka-monopolista?
Zresztą na polu rozsądnej legislacji w zakresie hazardu nasze władze dawno powinny wziąć od czeskich korepetycje!
Więcej na temat Sveta Zabavy przeczytacie w kolejnym wydaniu Interplaya i na naszej stronie internetowej w kolejnych dniach.
Na zakończenie dodam, że jeśli możemy zazdrościć rodakom Szwejka rozwiązań prawnych, to nasze polskie Surexpo świeci jasnym blaskiem na tle ich wystawowych perturbacji.
Jesienny Forbes ma się odbyć tym razem w mateczniku Sveta Zabavy – Pałacu Przemysłowym, a mówi się o kolejnym Svete Zabavy … w listopadzie! Trzy wystawy w roku, łapią się za głowę czescy operatorzy, kto to wytrzyma!?
Miejmy nadzieję, że to tylko plotki. Ja osobiście jestem zaskoczony pozytywnie tegoroczną praską wystawą. Było kameralnie i miło z dużą ilością czasu na rozmowy z przedstawicielami firm. Po dwóch latach na łono wystawy powrócił Novomatic, a widziałem także Ivo Valentę, na razie w charakterze gościa. Może więc do grona wystawców powróci również Synot?
W każdym razie mimo wszystko, pogłoski o śmierci Sveta Zabavy wydają się jednak mocno przesadzone.