Szaleństwo na rynku hazardowym w Szwecji
Szwedzki organ ds. gier hazardowych otrzymał ponad 60 wniosków o dopuszczenie do funkcjonowania na nowym regulowanym rynku krajowym, który rozpocznie swoje działania od 1 stycznia 2019 roku.
Lotteriinspektionen informuje, że aż 55 aplikacji pochodzi z kasyn i bukmacherów internetowych. Co ciekawe, niektóre z tych wniosków były niekompletne, a regulator zaczął informować niektórych operatorów o konieczności uzupełnienia informacji pod groźbą nie zatwierdzenia przed oficjalną datą rozpoczęcia rynku regulowanego.
Dostało się też Lotteriinspektionen, który oskarża się o brak „konkretnych odpowiedzi” na pytania zadawane przez operatorów poszukujących odpowiedzi i informacji na temat odpowiedzialności gry oraz zobowiązań związanych z uczciwością.
Regulator nie może też „dostarczyć informacji z wyprzedzeniem” o tym, jak należy interpretować nowe ustawodawstwo dotyczące gier hazardowych w Szwecji w odniesieniu do ograniczeń dotyczących reklamy i marketingu. Dodaje, że odpowiedzi udzielone zostaną „w orzecznictwie”.
Dyrektor generalna organu regulacyjnego, Camilla Rosenberg, zauważyła, że okres pomiędzy zatwierdzeniem przepisów a ich wprowadzeniem był „wyjątkowo krótki”. Dlatego absolutnym priorytetem organu nadzoru na jesieni jest rozpatrywanie wniosków i podejmowanie decyzji dotyczących licencji.
W ubiegłym tygodniu Louise Nylén, wiceprezes LeoVegas, powiedziała na seminarium w Sztokholmie, że byłoby lepiej, gdyby rząd sprecyzował zasady i przepisy nowego rynku przed wprowadzeniem licencji. Nylén ostrzegła również Szwecję przed nadmiernym ograniczaniem możliwości reklamowania się przez operatorów. Przytoczyła tu ostatnie doświadczenia z Włoch, które wprowadziły ogólny zakaz reklamowania gier hazardowych.