Tatralandia
Dwie i pół godziny jazdy samochodem z Krakowa, leży słowacka Tatralandia.

Dwie i pół godziny jazdy samochodem z Krakowa, leży słowacka Tatralandia. To jeden z najlepszych projektów dla rozwoju słowackiej turystyki, jaki powstał w ostatnim czasie. Do Słowacji rokrocznie ściągają rzesze turystów z Polski, Czech, Austrii i Węgier, a Tatralandia to prawdziwy magnes. Wielu turystów nie przyjeżdża wcale po to, by zwiedzić Bratysławę czy powędrować po słowackich Tatrach – przyjeżdżają przede wszystkim do Tatralandii na relaks i kąpiele termalne. Sercem Tatralandii są termalne źródła znajdujące się na głębokości 2500 m, o temperaturze sięgającej niemal 70 stopni C. Basenów termalnych jest w Tatralandii aż 11 i każdy jest inny.
W Tatralandii zadbano o zadowolenie dzieci. W całym aquaparku rozsianych jest 27 rur i zjeżdżalni. Jedna z nich – Anakonda – ma 146 m długości, a zjeżdża się z niej na nadmuchiwanych kołach. Dla najmłodszych, którzy nie mieliby odwagi wspiąć się na Anakondę, stworzono płytki basen piratów z zamkiem, fosą, palmami i egzotycznymi zwierzętami.
Tatralandia to nie tylko adrenalina wywołana ekstremalnymi wodnymi sportami, ale także bogata oferta wellness i SPA. W ofercie aquaparku jest wiele zabiegów leczniczych i upiększających. Można poddać się wszelkiego rodzaju masażom, kąpielom regeneracyjnym i uspokajającym, antystresowym okładom czy zabiegom anycellulitowym i ujędrniającym. Po nich można wybrać się do jednej z 16 saun parowych.
Jeśli to wszystko nie do końca przekonuje, to przekona na pewno cena za wejście do Tatralandii. Całodzienny karnet dla dwóch dorosłych osób kosztuje tylko 36 euro.
