05.07.2012 00:00

Tatralandia

Dwie i pół godziny jazdy samochodem z Krakowa, leży słowacka Tatralandia.

Udostępnij
Tatralandia

Dwie i pół godziny jazdy samochodem z Krakowa, leży słowacka Tatralandia. To jeden z najlepszych projektów dla rozwoju słowackiej turystyki, jaki powstał w ostatnim czasie. Do Słowacji rokrocznie ściągają rzesze turystów z Polski, Czech, Austrii i Węgier, a Tatralandia to prawdziwy magnes. Wielu turystów nie przyjeżdża wcale po to, by zwiedzić Bratysławę czy powędrować po słowackich Tatrach – przyjeżdżają przede wszystkim do Tatralandii na relaks i kąpiele termalne. Sercem Tatralandii są termalne źródła znajdujące się na głębokości 2500 m, o temperaturze sięgającej niemal 70 stopni C. Basenów termalnych jest w Tatralandii aż 11 i każdy jest inny.

W Tatralandii zadbano o zadowolenie dzieci. W całym aquaparku rozsianych jest 27 rur i zjeżdżalni. Jedna z nich – Anakonda – ma 146 m długości, a zjeżdża się z niej na nadmuchiwanych kołach. Dla najmłodszych, którzy nie mieliby odwagi wspiąć się na Anakondę, stworzono płytki basen piratów z zamkiem, fosą, palmami i egzotycznymi zwierzętami.

Tatralandia to nie tylko adrenalina wywołana ekstremalnymi wodnymi sportami, ale także bogata oferta wellness i SPA. W ofercie aquaparku jest wiele zabiegów leczniczych i upiększających. Można poddać się wszelkiego rodzaju masażom, kąpielom regeneracyjnym i uspokajającym, antystresowym okładom czy zabiegom anycellulitowym i ujędrniającym. Po nich można wybrać się do jednej z 16 saun parowych.

Jeśli to wszystko nie do końca przekonuje, to przekona na pewno cena za wejście do Tatralandii. Całodzienny karnet dla dwóch dorosłych osób kosztuje tylko 36 euro.

Udostępnij
Tatralandia

Tatralandia