Bukmacherka 30 sierpnia 2019

“To był naprawdę dobry rok dla E-TOTO”

W jakim miejscu znajduje się E-TOTO? Dlaczego mocno stawia na rozwój w Social Mediach? Gdzie jest sufit, jeśli chodzi o rozwój portali społecznościowych? Jak współpracuje się z ambasadorami? Czy współpraca z portalem “Weszlo” jest owocna? Czy planują zatrudnić kolejnego ambasadora? Dlaczego Tomasz Hajto rzadko występuje w ostatnich produkcjach bukmachera? Czy niebawem pojawi się kolejna prezenterka? Jakie propozycje dostaje Jolanta Zasępa? Jakie mają plany na przyszłość? O tym wszystkim porozmawialiśmy z managerem E-TOTO, Tomaszem Szczechowskim. Zapraszamy. 

Jest pan zadowolony z tego, co dotychczas udało się osiągnąć w 2019 roku?

Oczywiście. Nasz budżet zrealizowaliśmy w 100%, osiągnęliśmy dynamikę wzrostu na poziomie 1500%, chyba nie dało się lepiej.

Czy jest jedna rzecz, z której szczególnie jest pan dumny?

Jest tego naprawdę wiele. Przeskok w produkcie dokonany w zaledwie rok jest astronomiczny. Dorównujemy już dziś liderom rynku, jeżeli chodzi o liczbę wydarzeń. W szybkości wystawiania kursów i ich wysokości zawsze jesteśmy w TOP 3, nierzadko na pierwszym miejscu.  Premiery naszych programów w Social Media oglądalnością dorównują Misji Futbol. Quiz Pod Napięciem stał się pozycją kultową. Wystąpili w nim m.in. Franciszek Smuda, Wojtek Kowalczyk, Andrzej Iwan czy Radio Maryja. Po 10 miesiącach jesteśmy w połowie drogi do osiągnięcia srebrnej odznaki Youtube, co nie udało się jeszcze nikomu z branży bukmacherskiej w Europie. To był naprawdę dobry rok dla E-TOTO.

Mocno stawiacie na rozwój w Social Mediach. Pana zdaniem jesteście już w tym najlepsi w polskiej branży?

Jeśli chodzi o wspomniany kanał YouTube, to tak – jesteśmy liderem. Mamy już ponad 50.000 subskrybentów. Dla porównania STS ma zaledwie nieco ponad 1000. Mocno rozwijamy się na Twitterze i obecnie zajmujemy trzecią pozycję. Od kiedy Facebook zmienił swoją politykę dotycząca zasięgów nie jest tak łatwo o pozyskiwanie nowych subskrybentów i tu idzie nam zdecydowanie najgorzej, ale też nie wydajemy na te działania żadnych pieniędzy. Cały nasz wzrost w Social Media to wzrost organiczny.

Macie wielu ambasadorów, co w Polsce nie jest spotykane na tak dużą  skalę. Mówi się jednak, że ambasadorzy w perspektywie długoterminowej nie przynoszą zysków. Co pan o tym sądzi?

Różne firmy mają różne strategie marketingowe, naszą jest głównie korzystanie z dziennikarzy sportowych i komentatorów. Stawiamy na sprawdzonych ekspertów sportowych, profesjonalistów, najlepszych w swoim fachu. Jesteśmy naprawdę dumni, że wszyscy oni są dziś z nami.  Ambasadorzy nie przynoszą zysków. Tak jak nie przynoszą zysków sponsoringi klubowe. To co przynosi zyski to satysfakcja klienta, jego zaangażowanie, lojalność, a do osiągnięcia tego aspektu praca naszych ambasadorów jest nieoceniona.

Jak współpracuje się wam z ambasadorami?

My z nimi nie współpracujemy. My się razem bawimy. To są nasi koledzy, mamy tą samą pasję do sportu i tak samo widzimy potrzebę profesjonalizmu w tym co robimy. Ta chemia, która jest między E-TOTO a naszymi ambasadorami jest widoczna na ekranie. Tego nie da się zagrać, oni naprawdę nas lubią. Może to wyda się nieprawdopodobne, ale oni wykonują 300% zapisów ze swoich kontraktów. Robią to dobrowolnie, to od nich czasem wychodząpomysły, żeby zrobić coś fajnego jak na przykład magazyn „W Ringu”, który dziś osiąga po 100.000 wyświetleń na Youtube i jest pozycją obowiązkową wśród fanów pięściarstwa. To Mati (Mateusz Borek – przyp.red) zadzwonił i powiedział, „Mam pomysł!”.

Jak układa się wasza współpraca portalem z Weszło?

Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy. Realizujemy wspólnie wiele działań na różnych płaszczyznach i optymistycznie patrzymy w przyszłość, jeśli chodzi o nasz deal. Krzysztof Stanowski. Wojtek Kowalczyk, Andrzej Iwan gościli u nas Quizie pod napięciem i świetnie się bawili. Użyczają nam swojego studia do nagrań naszych programów. Jest nam ze sobą po drodze.

Dlaczego Tomasz Hajto rzadko występuje w ostatnich produkcjach E-TOTO?

Tomasz Hajto jako jedyny z naszych ambasadorów nie mieszka w Warszawie i ciężko go ściągać na każde nagranie. Dodatkowo miał ostatnio ciężki okres, przeszedł operację, jego tata miał wypadek. Jednak staramy się wykorzystywać jego wizerunek najszerzej jak się da. Jest z nami we wszystkich reklamach.

Istnieje szansa, że w najbliższym czasie podpiszecie umowę z kolejnym ambasadorem?

Dlaczego nie? Chcemy się rozwijać, rosnąć w siłę, a ambasadorzy są elementem naszej strategii marketingowej.

A może dojdzie kolejna prowadząca?

Na pewno spodobałoby się to męskiej części naszych fanów. Po sukcesie Jolanty Zasępy, którą ściągnęliśmy do nas z Polsatu, mamy dziesiątki maili z zapytaniem o możliwość współpracy. Być może kogoś wybierzemy.

Spodziewaliście się tego, że widzowie aż tak polubią Jolantę Zasępe?

Jolę obserwowaliśmy od dawna i wiedzieliśmy jakie walory posiada. Znakomicie prowadzi działania kanału E-TOTO TV i cieszymy się, że widzowie również to doceniają. Jola dziś otrzymuje średnio 20 ofert matrymonialnych tygodniowo, co z jednej strony wcale nas nie dziwi, a z drugiej, mamy spory ubaw.

Jakie macie plany na najbliższą przyszłość?

Plan mamy jeden i on się nie zmienia. Chcemy być numerem jeden w branży. Ale nie chodzi nam tylko o wielkość rynku czy zysk, to przyjdzie samo, chodzi nam o bycie najlepszym w oczach naszych klientów. To ich satysfakcja jest dla nas kluczowym KPI.