Totomix poległ w NSA
Puls Biznesu. Totolotek przegrał z Totalizatorem markę, pod którą chciał sprzedawać cudze zakłady losowe.
Totolotek przegrał z Totalizatorem markę, pod którą chciał sprzedawać cudze zakłady losowe.
Totolotek Totomix, spółka prowadząca zakłady bukmacherskie, siedem lat temu zgłosiła do rejestracji znak towarowy „Totomix”, w którym litery „o” wyglądały jak piłki futbolowe. Miał on obejmować m.in. prowadzenie w imieniu innych firm sprzedaży losów, kuponów, gier liczbowych. Zaprotestował Totalizator Sportowy, pokazując, że ma wcześniejsze znaki „Toto” — jeden z jedną literą „o” wyglądającą jak piłka, drugą z obiema literami „o” wypełnionymi liczbami. Wobec tego Urząd Patentowy (UP) odmówił rejestracji Totomiksu dla sprzedaży losów. Uznał, że zbytnio przypomina marki Totalizatora i obejmuje podobny zakres usług. Od decyzji UP Totolotek odwoływał się bezskutecznie. Sprawę rozpatrywał wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).
— UP i sąd pierwszej instancji niesłusznie przyjęły, że w tej sprawie mamy do czynienia z jednorodzajowością towarów. Totolotek prowadzi zakłady bukmacherskie, Totalizator — gry losowe. Zważywszy, że jedne i drugie są przyjmowane za pośrednictwem przeszkolonego pracownika kolektury, nie ma możliwości wprowadzenia klientów w błąd oznaczeniami — przekonywał Zygmunt Wróblewski, rzecznik patentowy Totolotka.
NSA jednak uznał, że zakłady bukmacherskie mają niewiele wspólnego ze sprzedażą cudzych losów, i skargę oddalił.
— Totolotek skupia się na prezentowaniu usług bukmacherskich, ale przecież sprawa dotyczy sprzedaży losów, sprzedawania kuponów Totalizatora we własnych kolekturach, co zresztą sam przyznaje — mówiła sędzia Anna Robotowska. NSA uznał, że UP słusznie odmówił rejestracji Totomiksu. Wyrok jest prawomocny.
