Ustawa hazardowa nie rozwiąże problemów
Międzynarodowa firma doradcza Roland Berger na podstawie przeprowadzonej analizy polskiego rynku bukmacherskiego dla Remote Gambling Association oraz projektowanej ustawy hazardowej nie pozostawia złudzeń i alarmuje, że proponowane rozwiązania nie wpłyną pozytywnie na problem szarej strefy na rynku zakładów bukmacherskich. Aby legalnie postawić pieniądze u bukmachera należy zgłosić się do firmy posiadającej licencję, zarejestrować się za […]
Międzynarodowa firma doradcza Roland Berger na podstawie przeprowadzonej analizy polskiego rynku bukmacherskiego dla Remote Gambling Association oraz projektowanej ustawy hazardowej nie pozostawia złudzeń i alarmuje, że proponowane rozwiązania nie wpłyną pozytywnie na problem szarej strefy na rynku zakładów bukmacherskich.
Aby legalnie postawić pieniądze u bukmachera należy zgłosić się do firmy posiadającej licencję, zarejestrować się za pomocą danych z dowodu osobistego, a następnie zapłacić podatek w wysokości 12% od wniesionych przez gracza zakładów. Efektem tych obostrzeń jest sytuacja, w której 90% rynku wartego ponad 5 mld zł stanowią firmy zarejestrowane n a Gibraltarze czy też Cyprze, które posiadają niższe stawki i przystępniejszy system rejestracji gracza. Dla polskiego budżetu stanowi to ogromną stratę.
Przedstawiony niedawno projekt nowelizacji ustawy o grach hazardowych, którego autorem jest Ministerstwo Finansów miało w zamyśle uporządkować niekorzystną sytuację. Środkiem prowadzącym do celu ma być blokowanie nielicencjonowanych stron i płatności tego rodzaju firm. Szara strefa miałaby się dzięki temu skurczyć do 40 %, a budżet państwa miałby z tego tytułu odnieść korzyść w postaci dodatkowych 1,5 mld zł. rocznie.
Zdaniem ekspertów Roland Berger na takie rozwiązanie nie ma szans, a za przykład mają posłużyć inne kraje, które wybrały taką drogę (np. Francja). Manualne wyszukiwanie stron nielegalnych zakładów bukmacherskich to walka z wiatrakami. Strony te szybko mogą zmieniać adresy, a sami klienci w łatwy sposób ominąć blokowanie DNS poprzez zastosowanie prostych zmian w swoich systemach komputerowych. Tak np. robią Włosi.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie 20 % podatku opartego na marży operatora zakładów wzajemnych – wskazują analitycy. Takie podejście do problemu ma szansę odnieść lepszy skutek niż podatek oparty na obrocie. Rozwiązanie to zostało zastosowane w Wielkiej Brytanii, a dzięki temu rynek w 95% obsługiwany jest przez legalnie działających operatorów i nie blokuje się tam stron. Dania jest kolejnym doskonałym przykładem – tam działa 90% legalnych operatorów.
Obok ekspertów podobne zdanie na temat projektowanych zmian mają sami bukmacherzy. Jak zaznacza Paweł Babantek, rzecznik STS – Ten podatek w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie. Legalna branża oczekuje zmian w tym zakresie i racjonalizacji stawek podatkowych do poziomu podobnego, jaki jest w innych krajach europejskich.