Ustawa hazardowa złamana po raz kolejny. Tym razem dopuściła się tego reprezentacja Bułgarii
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że polska ustawa hazardowa jest łamana przy okazji meczów polskich klubów w piłce nożnej w europejskich pucharach. Tym razem dla odmiany dopuściła się tego reprezentacja Bułgarii, która mierzyła się z naszą kadrą w Spodku w ramach mistrzostw świata w siatkówce. Nasi rywale wystąpili bowiem w koszulkach, na których widniało logo nielicencjonowanego w Polsce operatora.
Złamana ustawa hazardowa
Bułgarzy w trakcie tego starcia mieli na swoich koszulkach logo bukmachera Efbet. W związku z tym, iż firma nie posiada licencji na oferowanie zakładów wzajemnym w naszym kraju, doszło do złamania polskiego prawa. Tylko licencjonowani operatorzy mają możliwość reklamowania swoich usług na terenie naszego kraju.
Kolejny przypadek
Niestety, tego typu sytuacje zdarzają się dość często. Przypomnijmy chociażby starcie Rakowa Częstochowa z Astaną, które miało miejsce w lipcu tego roku. Klub z Kazachstanu przyjechał do Częstochowy i na przodzie swoich koszulek miał logo bukmachera Olimpbet.
- W 2017 roku podczas meczu pomiędzy Jagiellonią, a Dinamo Batumi drużyna gości wystąpiła z logotypem Europebet
- W 2018 roku podczas meczu Górnika Zabrze i AS Trencin, goście wystąpili z logotypem Orion Tip
Kto zawinił i kto na tym traci?
W takiej sytuacji rekomenduje się kontakt z odpowiednią federacją, która odpowiada za organizację wydarzenia. Za każdym razem przy tego typu zdarzeniach tracą przede wszystkim legalni operatorzy, Totalizator Sportowy, Skarb Państwa oraz polski sport. Oczy wielu kibiców skierowane były wczoraj na katowicki Spodek. Bukmacher Efbet bez wątpienia uzyskał ekwiwalent reklamowy liczony w milionach złotych. Relacje z meczu opisywane były na wszystkich największych portalach sportowych, a transmisja spotkania pokazywana była na otwartej antenie Telewizji Polskiej.