„W dobie pandemii ludzie obstawiali ligę białoruską, ale teraz króluje już Bundesliga”
Ostatnie dwa miesiące były specyficzne dla bukmacherów z powodu zawieszenia większości rozgrywek sportowych w związku z pandemią koronawirusa. W piłkę nożną grano jedynie w takich krajach jak Białoruś, Turkmenistan, Burundi, czy Nikaragua. W jaki sposób wystawiacie kursy na tak egzotyczne ligi?
Znalezienie ekspertów, czy nawet entuzjastów w przypadku aż tak egzotycznych rozgrywek jest bardzo trudne. Mówiąc szczerze jest to wręcz niemożliwe. W obecnych czasach firmy bukmacherskie otrzymują jednak większość kursów od światowych dostawców. Z tego powodu można było zauważyć, że kursy na podstawowe zdarzenia były u wszystkich firm bardzo podobne.
Analitycy z kolei wraz z biegiem czasu rozwijali swoją wiedzę w tych konkretnych rozgrywkach, co później wykorzystywali w rozbudowaniu oferty. Oczywiście wykorzystywali do tego także szereg danych statystycznych, których analiza pomagała wystawiać dodatkowe markety. Tak naprawdę okres bez poważnego sportu trwał dość długo, dlatego nauczyliśmy się w pewien sposób funkcjonować w tych specyficznych czasach.
W lidze białoruskiej zamiast eksperta bardziej przydałaby się chyba wróżka, gdyż mówiąc szczerze dość dziwny przebieg miały niektóre spotkania.
Zwróciliśmy uwagę, że niektóre mecze miały niespodziewane rezultaty, ale główne rynki nie wzbudzały jednak podejrzeń. Przede wszystkim zaobserwowaliśmy bardzo dużą liczbę kartek w tych meczach, ale to już zdarzenia dodatkowe.
Czym jeszcze kierowaliście się przy wystawianiu kursów na dodatkowe zdarzenia w lidze białoruskiej?
Generalnie śledziliśmy na bieżąco, co dzieje się w białoruskich drużynach. Trzeba jednak pamiętać, że dla graczy niektóre z tych klubów nie były anonimowymi. Przykładowo BATE jest znane z występów w Lidze Mistrzów w ostatnich latach. Naturalnym było więc, że klienci wybierali do typowania mecze akurat tego klubu. Warto zaznaczyć również, że na przykładzie BATE widać, iż obstawiający często grają na faworytów.
Z tych lig, które grały w ostatnich dwóch miesiącach, najczęściej obstawiana była liga białoruska?
Zdecydowanie liga białoruska. Nie jest to duże zdziwienie, ponieważ wbrew pozorom nie jest to dla polskich graczy aż tak anonimowa liga. Nawet bez pandemii zdarza się, że ludzie obstawiają te rozgrywki. Dzieje się tak dlatego, że właśnie klienci pamiętają występy BATE w Lidze Mistrzów.
W przypadku mniej popularnych lig zasada jest taka, że klienci obstawiają w nich zwycięstwa drużyn, które znają z europejskich pucharów. Tak było zawsze, nie tylko w trakcie pandemii koronawirusa.
Gdy wróciła Bundesliga, zainteresowanie ligą białoruską spadło?
Zdecydowanie tak, w ostatnich dwóch miesiącach liga białoruska była na topie wśród naszych klientów. Po powrocie Bundesligi, większość kuponów zaczynało się jednak właśnie od niemieckiej ekstraklasy, co oczywiście nie może dziwić. W końcu mówimy o jednej z najlepszych lig świata w piłce nożnej.
Wróciła Bundesliga, ale tak naprawdę o formie niemieckich drużyn nic nie było wiadomo. Tym samym wystawianie kursów na te spotkania było trochę loterią?
W pewnym sensie wystawianie kursów na pierwszą kolejkę po powrocie było utrudnione, ponieważ faktycznie niewiele wiedzieliśmy o formie drużyn. Potencjał tych ekip jest jednak znany. Trochę można to porównać do pierwszej kolejki w nowym sezonie. Aż tak dużego problemu z trafieniem z kursami jednak nie było, ponieważ nam się wydaje, że poważnej piłki nie było od wieków, a to mimo wszystko były tylko dwa miesiące przerwy.
Z kolejnymi kolejkami powinno być coraz łatwiej.
Z całą pewnością, ponieważ będziemy wiedzieli więcej o formie poszczególnych zawodników, czy drużyn. Co więcej już za moment będzie można stwierdzić kto lepiej przepracował ten mały okres przygotowawczy. Dla nas jako bukmacherów wraz z biegiem czasu będzie coraz lepiej, ponieważ będziemy mieli większą wiedzę.
W przypadku Ekstraklasy powinno być jeszcze łatwiej, ponieważ macie większy dostęp do wiedzy o polskich drużynach.
Na pewno będzie łatwiej w przypadku Ekstraklasy, ponieważ tutaj możemy dotrzeć do bardziej ekskluzywnych informacji. Rodzimymi rozgrywkami żyjemy każdego dnia, co wpływa na naszą wiedzę, ale należy pamiętać, że klienci też o polskich ligach wiedzą więcej, niż zagranicznych.
W każdym razie my jako TOTALbet nie możemy się doczekać powrotu Ekstraklasy i nasi klienci mogą być pewni, że przygotujemy dla nich jedną z najszerszych ofert na polskim rynku zakładów bukmacherskich.
Do tej pory rozmawialiśmy o nadzwyczajnym czasie, dlatego chciałbym zapytać, czym kieruje się bukmacher przy wstawianiu kursów w standardowych okolicznościach?
Bukmacher kieruje się bardzo dużą liczbą danych, które mogą wpłynąć na kurs. Oczywiście są one różne dla poszczególnych dyscyplin, w zależności od tego, czy chodzi o sport indywidualny, czy drużynowy. W przypadku najbardziej popularnej piłki nożnej pod uwagę bierze się przede wszystkim historię spotkań danych drużyn między sobą, obecną formę zespołów, miejsce w tabeli, stan personalny (kontuzje, transfery), bilanse spotkań u siebie i na wyjeździe, a także dużo mniejszych danych. Poza tym bukmacher śledzi informacje napływające z klubów.
Forma sportowa drużyn jest najważniejszym czynnikiem?
Z całą pewnością forma potrafi mocno wpłynąć na kurs. Bardzo łatwo to zauważyć w przypadku najlepszych drużyn. Gdy są w dołku formy, kursy na ich spotkania automatycznie są wyższe.
Jak reagujecie, gdy nagle wydarzy się coś istotnego, co może mieć wpływ na potencjalny typ?
W naszej pracy nie zajmujemy się tylko stricte matematycznym podejściem, ale także wnikliwie obserwujemy, co dzieje się w sporcie. Tym samym obserwujemy media sportowe, strony klubowe, czy fora fanów poszczególnych klubów. Gdy wyciekają istotne informacje od razu reagujemy. Mamy również dostęp do narzędzi, która pozwalają nam śledzić kursy na rynkach światowych. Dzięki temu szybko możemy zauważyć, że coś istotnego w przypadku danego meczu się wydarzyło. Przykładowo gdy kursy na rynkach światowych spadają na FC Barcelonę, można się domyślać, że na przykład nie zagra bardzo ważny zawodnik Blaugrany, gdyż w trakcie rozgrzewki doznał kontuzji. Podsumowując wątek – jako bukmacherzy musimy być czujni w przypadku takich sytuacji, a co za tym idzie powinniśmy bardzo szybko reagować.
Zauważyłem, że im bliżej topowego meczu, tym kursy dla graczy stają się mniej atrakcyjne. Przypadek, czy faktycznie coś w tym jest?
Nie ma zasady, co do tego, że obniża się kursy w związku z czasem upływającym do meczu. W zasadzie w dniu spotkania firmy bukmacherskie oferują niższe marże, więc te kursy w ujęciu ogólnym powinny być nieco wyższe. Jednak w przypadku, o którym mówisz, czyli topowych meczach – gracze zwykle grają na faworyta, co może mieć wpływ na obniżenie kursów na rynkach światowych. Poza tym w dniu meczu jest o nim większa wiedza, niż kilka dni wcześniej, co oczywiście także ma wpływ na wahania kursów.
Ogłoszenie szerokiej kadry ma także istotny wpływ na kursy?
Jeśli w szerokiej kadrze znajdują się wszyscy najważniejsi zawodnicy, raczej nie wpłynie to znacząco na kursy. Jeśli jednak zabraknie jednego albo dwóch kluczowych graczy, z całą pewnością kursy na daną drużynę bardzo szybko spadną.
Jak często opieracie się na kursach, które wystawi inna firma bukmacherska?
Na pewno możliwość porównywanie naszych kursów z tymi, które ma konkurencja, jest ważna. Pomaga sprawdzić, czy to co robimy jest prawidłowe.
W naszym dziale bukmacherskim mamy grono specjalistów. Tworzymy zespół, który jest mieszanką doświadczenia i nowego świeżego podejścia. Staramy się ciągle rozwijać i wystawiać ofertę przede wszystkim w oparciu o autorskie analizy. Patrzymy oczywiście na to co robi konkurencja, ale gdy jesteśmy czegoś pewni, wierzymy w swoją wiedzę.
Mówisz o polskim rynku, ale przykładowo gdy wystawiacie kursy na rosyjską ligę, to najlepiej chyba spojrzeć na kursy rosyjskich operatorów, bo logicznie myśląc mają o tych rozgrywkach największą wiedzę?
Tak jak wspomniałem na główne wydarzenia, czyli na zwycięzcę meczu, firmy bukmacherskie dostają kursy od światowych dostawców. Z całą więc pewnością sam dostawca w przypadku mniej popularnych rozgrywek, czerpie wiedzę od lokalnych bukmacherów.
Ilu oddsmarkerów pracuje w TOTALbet?
Obecnie w naszym dziale zatrudniamy jedenastu bukmacherów.
Jak wygląda u was hierarchia, jeśli chodzi o bukmacherów?
Mamy trzech kierowników działu bukmacherskiego, a reszta to po prostu bukmacherzy. Zwykle jeden kierownik jest zawsze na zmianie, po to by mógł zareagować w awaryjnej sytuacji i rozwiać wszelkie wątpliwości bukmachera.
Macie dyżury nocne, ponieważ może na przykład wydarzyć się coś istotnego chwilę przed meczami NBA?
Pracujemy przez całą dobę, a więc w nocy też zawsze przynajmniej jeden z bukmacherów jest w pracy.
Każdy z bukmacherów jest na tyle decyzyjny, że może sam podjąć decyzje o zablokowaniu danego spotkania?
Każdy z nas podejmuje decyzje, ponieważ na tym ta praca generalnie polega. Jeśli jednak dochodzi do niespotykanych sytuacji – np. dużych stawki w przypadku konkretnego zdarzenia – bukmacher ma możliwość skonsultowania swoich wątpliwości z kierownikiem
Mówimy o pracy dla ludzi o mocnych nerwach?
Niewątpliwie tak, ponieważ praca ta wiąże się z odpowiedzialnością za duże pieniądze. Każda pomyłka może być bardzo kosztowna, więc trzeba mieć silny charakter i być pewnym swoich decyzji.
Potrzebne jest konkretne wykształcenie?
W obecnych czasach bardziej niż matematyczne wykształcenie, potrzebna jest pasja do sportu, zaangażowanie i analityczny umysł. Mamy w swoim dziale z wykształcenia prawnika, czy finansistę. Więc samo wykształcenie w trakcie rekrutacji nie jest najważniejsze.