12.07.2010 00:00

Walka o władzę

Gdzie dwóch się bije, tam ... nikt nie korzysta. Tak przynajmniej jest w Lubelskim klubie Jeździeckim. To na jego terenach w tym sezonie miały być organizowane wyścigi konne. Klub jednak od kwietnia ma 2 prezesów, co uniemożliwia negocjacje z partnerami.

Udostępnij

 

 

 

 

 

 

Gdzie dwóch się bije, tam … nikt nie korzysta. Tak przynajmniej jest w Lubelskim klubie Jeździeckim. To na jego terenach w tym sezonie miały być organizowane wyścigi konne. Klub jednak od kwietnia ma 2 prezesów, co uniemożliwia negocjacje z partnerami.

Władze miasta zaakceptowały jednego z prezesów i jego zarząd by tor wyścigowy mógł powstać we wrześniu br. Pani pezes, która nie zyskała aprobaty władz miasta, zamierza zaskarżyć niekorzystną dla siebie decyzję.

Dzięki tego typu działaniom, pomysł stworzenia toru wyścigów konnych może nie doczekć się realizacji.
Więcej informacji na ten temat zamieszcza Dziennik Wschodni.

 

 

 

 

 

Udostępnij
Interplay

Interplay