Wichura zniszczyła namiot cyrkowy
Policja zatrzymała do wytrzeźwienia pięciu pracowników cyrku, którzy w piątek około południa stawiali konstrukcję namiotu w Opolu Lubelskim.
Policja zatrzymała do wytrzeźwienia pięciu pracowników cyrku, którzy w piątek około południa stawiali konstrukcję namiotu w Opolu Lubelskim. Cyrk runął kilka godzin później (ok. 17.30), gdy nad miastem przeszła gwałtowna burza. Podczas przedstawienia na widowni było ok. 300 osób. Kopuła namiotu oraz wewnętrzna konstrukcja spadły na widzów, chwilę później zawaliły się także trybuny. Zaraz po sygnale o tym zdarzeniu pracę rozpoczęły służby ratownicze. Policjanci i strażacy przeszukiwali teren pod przewróconą kopułą. Na szczęście ratownicy nie znaleźli tam żadnych ciał. Do szpitali trafiło 47 osób. Wśród rannych są także dzieci w wieku od 4,5 roku do 16 lat.
Większość z rannych po opatrzeniu zwolniona została do domów. W dalszym ciągu pod opieką lekarzy pozostaje 17 osób w tym 4 dzieci. Stan trojga z nich lekarze oceniają jako bardzo ciężki.
– Policja zatrzymała w piątek wieczorem do wytrzeźwienia pięciu pracowników cyrku, którzy wcześniej stawiali konstrukcję namiotu. Mężczyźni mieli od 0,29 do blisko 2,80 promila alkoholu w organizmie – powiedziała sierż. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik komendy wojewódzkiej policji w Lublinie. Nie wiadomo, czy mężczyźni byli pijani w chwili stawiania namiotu, czy zaczęli pić już po ustawieniu konstrukcji. To ma sprawdzić policja.
– Od właściciela cyrku 51-letniego mieszkańca Szczawnicy zabezpieczona została dokumentacja. Śledztwo wyjaśni, czy przyczyną tragedii była tylko i wyłącznie potężna nawałnica. Na tym etapie postępowanie przygotowawcze prowadzone jest w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego.