Wpadka bukmacherów
Bukmacherzy przyjmują zakłady na różne wydarzenia, niekoniecznie sportowe. Z okazji wyborów prezydenckich w Polsce Tusk i Kaczyński mieli u nich równe szanse.
Bukmacherzy przyjmują zakłady na różne wydarzenia, niekoniecznie sportowe. Z okazji wyborów prezydenckich w Polsce Tusk i Kaczyński mieli u nich równe szanse.
Wkrótce zapewne będzie można typować zwycięzców tegorocznego rozdania nagód amerykańskiej akademii filmowej, czyli Oskarów.
Brytyjski bukmacher William Hill, jedna z najwięszych w Wielkiej Brytanii firm bukamacherskich przyjmowała zakłady na odgadnięcie, kto będzie mordercą w popularnej na wyspach operze mydlanej „Coronation Street”. Przedsięwzięcie ryzykowne, bo przecież zarówno scenarzyści, producent jak i połowa ekipy filmowej mogła bez problemu dowiedzieć się kto będzie mordercą, a nawet zdecydować kto nim się stanie.
Bukmacherzy z William Hill nie oglądali jednak chyba serialu, bo w momencie rozpoczęcia przyjmowania zakładów morderca był już znany. Widocznie przegapili ten odcinek, w którym zostało to ujawnione.
Zakład będzie kosztował William Hill 20.000 tys. Funtów (ponad 120.0000 tys. Złotych), które należą się graczom za prawidłowe „odgadnięcie” kto był mordercą.
William Hill zapowiedział, że wypłaci wszystkie wygrane.