Wróbel pierwszy, a przez to drugi
W ostatni weekend stycznia 2008, od piątku do niedzieli, w warszawskim klubie 147 Break rozegrano kończący sezon 2007/2008 turniej zaliczany do Polskiego Rankingu Snookera.
W ostatni weekend stycznia 2008, od piątku do niedzieli, w warszawskim klubie 147 Break rozegrano kończący sezon 2007/2008 turniej zaliczany do Polskiego Rankingu Snookera.
W randze czterech gwiazdek, więc zdobyte punkty miały dla wielu snookerzystów kluczowe znaczenie dla zajętych ostatecznie miejsc na liście rankingowej. A z nich wynika prestiż, możliwość bezpośredniego zakwalifikowania się do turnieju finałowego Otwartych Mistrzostw Polski.
Pod nieobecność Marcina Nitschke (Zielona Góra), numeru 1 listy rankingowej, zacięta walka toczyła się o drugie miejsce na rankingu. W tym warszawskim wyścigu o prestiż, punkty, większy puchar, wyższą nagrodę finansową zwyciężył Krzysztof Wróbel (Wrocław). W niedzielnym finale pokonał Rafała Jewtucha (Warszawa) 4:2.
Nagrodę za najwyższego brejka turnieju ( 61 punktów) odebrał Marcin Chmielewski (Zielona Góra). Choć obserwowanie Krzysztofa Wróbla w finale mogło „Chmiela” kosztować sporo zdrowia. W ostatnim frejmie turnieju wrocławianin budował wysokiego brejka, lecz ku uldze zielonogórzanina „potknął się” na 50 punktach.
Turniej rozpoczął się w piątkowe popołudnie meczem jednego ze sprawozdawców Eurosportu, Przemka Kruka. Zakończył wieczorno-niedzielnym pojedynkiem drugiego, Rafała Jewtucha. Czy ich wspólne dzieło popularyzacji snookera poprzez telewizję miało wpływ na zainteresowaniem się najszlachetniejszą odmianą bilardu juniorów startujących w miniony weekend w klubie 147 Break, trudno w tej chwili ocenić. W odróżnieniu od napawającej optymizmem coraz wyższej liczby nastoletnich snookerzystów walczących o jak najlepsze wyniki na turniejach PORS. Warszawskie wygrane Macieja Relicha (Szczecin), Piotra Vounga (Warszawa), Michała Zielińskiego (Warszawa) to dobry prognostyk na zbliżające się Mistrzostwa Polski do lat 19.
W tym miejscu należy również wspomnieć o wrocławskim dziewiętnastolatku, Sławomirze Rasiewiczu, który nawiązując nieświadomie do historycznych przodowników pracy wyrobił 230% procent normy. Wywindował swój życiowy turniejowy brejk z 26 na poziom 60 punktów!
Do „przodowników pracy” warszawskiego turnieju należy również zaliczyć Tomasza Neszowa (Lubartów). Wygrywał przez prawie wszystkie rundy turnieju. Prawie, gdyż zaczynając grę od pierwszej rundy, meczem z najlepszym aktorem wśród polskich snookerzystów, Leszkiem Lichotą (Warszawa), uległ w wyrównanym i zaciętym półfinale późniejszemu zwycięzcy, Krzysztofowi Wróblowi, kończąc turniej na trzecim miejscu.
Zawodnicy, sędziowie oraz widzowie zgromadzeni w klubie przy ul. Nowogrodzkiej mogli zaobserwować niespotykane zjawisko na naszych turniejach – „inwazję” fotoreporterów. A wszystko za sprawą Moniki „Nerissy” Kowalczyk, które zaprosiła na turniej znajomych i przyjaciół, dla których fotografia jest pasją życia. Miejmy nadzieję, że efekty sobotnio-niedzielnej sesji zdjęciowej przyczynią się do dalszej popularyzacji snookera.
Podobne zadanie ma spełnić możliwość obejrzenia w internecie nagrań z niektórych meczów warszawskiego turnieju. Adam Piórko, pracowicie pilnując kamery, uwieczniał pojedynki toczące się na stole numer 1, łącznie z ciekawym finałem Wróbel – Jewtuch. Efekty jego pracy już niedługo będą dostępne w dziale „Ciekawostki” na naszej stronie internetowej.
Zakończony w niedzielę turniej w 147 Break samoistnie wskazał dwa priorytety na rozpoczynający się nowy sezon rozgrywek Polskiego Rankingu Snookera: mocniejsze wsparcie dla juniorów i rozgrywek młodzieżowych oraz coraz szersze propagowanie snookera w różnych mediach. Oby krystalizujące się plany przerodziły się w czyn, a nie pozostały jedynie pustym zapisem w kolejnych sprawozdaniach.
A to zależy już od nas wszystkich. Zawodników, sędziów, działaczy.
www.snooker.pl , 2008-01-28
Więcej Automaty
Drugie kasyno online coraz bliżej? Po słowach ministra pojawiają się kolejne potwierdzenia
Minister Aktywów Państwowych Wojciech Bałczun oficjalnie przyznał, że Totalizator Sportowy rozważa uruchomienie nowych kasyn internetowych pod innymi markami. To pierwsze potwierdzenie na tak wysokim szczeblu, że Total Casino nie musi pozostać jedyną państwową marką w segmencie legalnego hazardu online.