Bukmacherka 2 lipca 2020

Wybór dostawcy platformy ma znaczenie. Jak to wygląda w Polsce?

autor: Maciej Akimow
Na polskim rynku wielu prezesów i właścicieli firm bukmacherskim podąża utartym schematem i decyduje się na najprostsze rozwiązania technologicznie i korzystanie właśnie z nich. Chciałem dziś przeanalizować tę sytuację oraz sprawdzić, jakie to może nieść za sobą konsekwencje. 

Na rynku mamy obecnie 15 podmiotów świadczących zakłady online (licząc TRAF-a). Na ten moment aż 4 z nich korzysta z usług tego samego dostawcy platformy, a biorąc pod uwagę tylko te firmy, które ostatnie wchodziły na rynek, to wybór dostawcy był tylko jeden – SB Betting. Wyłączając ostatniego Betx, którzy korzysta ze słowackiej platformy EVON-a.

Własna platforma czy gotowe rozwiązania?

SB Betting? Jest to wybór prosty i sprawdzony. Każdy kto ma kapitał może bez problemu uruchomić własnego bukmachera, składając go z niemalże gotowych już komponentów. Jest to zarówno olbrzymia wartość jak i minus pewnych rozwiązań.

Największym plusem jest relatywnie szybki czas uruchomienia działalności. Decydując się na budowę własnej platformy możemy skazać się na długie miesiące, a czasami i lata pracy.

Możemy też wybrać globalnego dostawcę, którzy działa na wielu światowych rynkach, ale musimy liczyć się z tym, że priorytety małego polskiego operatora nie będą wtedy na pierwszym miejscu.

W sytuacji, gdy jednak wchodzimy na rynek, chcemy się w pewnym stopniu wyróżniać i zdobywać przewagę produktową. Obserwując jednak bukmacherów korzystających ze wspomnianego SB Betting – a mianowicie BETFAN, Ewinner, TOTALbet i forBET, wprawne oko zauważy, że wiele rzeczy wygląda podobnie.

Nawet jeśli któryś z operatorów wprowadzi nowość, to prędzej czy później inny podmiot działający na tej samej platformie i tak wdraża podobne rozwiązanie w bliźniaczej formie. Jest to prawdopodobnie jeden z największych minusów. Tym bardziej, jeśli wszystkie te podmioty funkcjonują na jednym rynku.

Wybór popularnego dostawcy (w tym przypadku SB Betting) w pewnych sytuacjach może też dodać wiarygodności danemu podmiotowi, ale myślę tu o bardzo specyficznych przypadkach.

Superbet zrobił inaczej

Z kolei na debiut Superbetu na polskim rynku online czekaliśmy bardzo długo. W międzyczasie marka zdobyła duże wsparcie funduszu inwestycyjnego Blackstone, a długi czas oczekiwania na debiut był również spowodowany globalnymi pracami nad własną platformą. To co zobaczyliśmy, na pewno nie jest żadną rewolucją, a trzeba brać również pod uwagę, że na polskim rynku możliwości platformy nie są w pełni wykorzystywane.

Biorąc przykład rumuński, na którym Superbet jest liderem, operator ma tam możliwość oferowania dodatkowo kasyna online, kasyna na żywo czy nawet gier liczbowych.

Jak ten eksperyment sprawdzi się na polskich graczach? Na ten moment wygląda to bardzo przeciętnie, ale niezależność ma swoje koszty.

Przewaga produktowa jest kluczem w dzisiejszym świecie

Lider rynku firma STS swego czasu odrobiła srogą lekcję i dopiero po czasie doceniła, jak ważna jest kontrola sfery technologicznej produktu.

Dużym plusem korzystania z platformy SB Betting jest z pewnością stopień wyedukowania gracza. Gracz widząc podobny layout, konstrukcje strony czy pewne funkcjonalności, nie ma problemu z odnalezieniem się na stronie. Każdy nowy bukmacher ma zatem pewność, że klient pozytywnie reaguje na zaproponowane rozwiązania, bo pamięta je z doświadczeń nabytych podczas gry u poprzednich operatorów.

W biznesie trzeba się jednak wyróżniać, a obecnie na polskim rynku mamy pod tym względem sporą stagnację. Wielu bukmacherów jest do siebie bardzo podobnych, a różnią się jedynie kolorami i logo. Jedynym z nielicznych elementów, które wtedy będą mogły zrobić różnice nad konkurencją jest sprawne zarządzanie i marketing.

Trudności pojawiają się jednak później, gdy sama obecność na rynku nie wystarcza i dany podmiot chce się rozwijać. Chce zrobić aplikację mobilną, rozwijać SEO (budowa i struktura strony ma tu również swoje znaczenie), wprowadzać nowe mechaniki bonusów, cash out-a etc. W pewnym momencie technologia zostanie uwięziona na pewnym poziomie, a nawet gdy dany problem uda się przejść, nasza konkurencja i tak na tym skorzysta.