12.04.2017 00:00

Wynajmował powierzchnię pod automaty – zapłaci karę.

Właściciela lokalu gastronomicznego, który wynajął jego część na automaty do gier, organy celne i sąd uznały za urządzającego gry hazardowe.

Udostępnij
Wynajmował powierzchnię pod automaty – zapłaci karę.

W kontrolowanym lokalu funkcjonariusze celni zastali trzy automaty do gier bez poświadczenia rejestracji. ?Należały do dwóch spółek działających aktywnie na rynku gier hazardowych. Gry na automatach były prowadzone o wygrane pieniężne, zawierały element losowości, wynik był niezależny od możliwości zręcznościowych gracza, a jego udział sprowadzał się do wciskania przycisku uruchamiającego grę. Ustawa o grach hazardowych zezwala na takie automaty tylko w kasynach.

Za urządzającego gry uznano właściciela lokalu Marcina N. (dane zmienione) i wymierzono mu 36 tys. zł kary pieniężnej za urządzanie gier na automatach poza kasynem. To on zawarł umowy wynajmu z dwoma spółkami, za co otrzymywał, płatny miesięcznie, czynsz w wysokości 40 proc. przychodów uzyskiwanych z eksploatacji zainstalowanych urządzeń. Zobowiązał się też do zachowania poufności informacji o tych przychodach. Zezwolił, aby na ladzie obok automatów figurowały informacje spółek – właścicieli automatów. Opatrzone pieczątkami lokalu, sugerowały, że korzystanie z tych urządzeń nie narusza obowiązującego prawa. Zachowanie właściciela lokalu nie sprowadzało się więc jedynie do wynajmu powierzchni użytkowej, lecz polegało na stworzeniu odpowiednich warunków, aby nielegalna gra w ogóle mogła być prowadzona.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie Marcin N. zarzucił bezzasadne uznanie go za urządzającego gry na automatach i bezpodstawne wymierzenie mu kary. Jego zdaniem decyzja została skierowana do podmiotu niebędącego urządzającym gry, lecz jedynie wynajmującego powierzchnię w swoim lokalu. Nie organizował gier, nie objaśniał ich zasad ani nie obsługiwał samych urządzeń. Jego czynności jako wynajmującego powierzchnię w swoim lokalu nie mogą być zakwalifikowane jako urządzanie gier – argumentował.

WSA uznał jednak, że podpisując umowy ze spółkami, Marcin N. świadomie umożliwił taką działalność. Bez jego udziału w całym przedsięwzięciu nie byłoby możliwe prowadzenie gier w tym miejscu przez właścicieli automatów. W ocenie WSA wszelkie okoliczności wskazują jednoznacznie na świadome zainstalowanie automatów i czerpanie zysków z organizowania nielegalnych gier.

– Słusznie został on więc uznany za urządzającego gry hazardowe – stwierdził sąd, oddalając skargę.

Źródło: rp.pl

Udostępnij
Marcin Zawada

Marcin Zawada