17.05.2016 00:00

Wywiad z Arturem Górczyńskim

Ustawa hazardowa to obecnie bardzo gorący temat. Na tyle gorący, że wielu polityków unika tematu jak ognia. Tylko nieliczni są w stanie stawić czoła temu bez wątpienia trudnemu zagadnieniu. Trudnemu z wielu względów - politycznych, społecznych, gospodarczych. Stąd też konieczne jest zastosowanie takich rozwiązań, które wszystkie te aspekty są w stanie pogodzić. Takim człowiekiem jest właśnie Artur Górczyński, którego osoby zainteresowane branżą zdołały już poznać z wielu wystąpień zarówno w Sejmie, jak i w różnego rodzaju programach tematycznych. Także i tym razem ma nam wiele ciekawego do przekazania. Zresztą przeczytajcie sami.

Udostępnij
Wywiad z Arturem Górczyńskim

1.    Krążą uporczywe plotki, że PiS pracuje nad nową ustawą hazardową. Czy wie Pan coś na ten temat?
    Dotychczas wszędzie mówiłem, że to doniesienia medialne. Dziś po raz pierwszy powiem otwarcie – tak Ministerstwo Finansów pracuje nad ustawą hazardową. Pośrednio zaproponowałem kilka rozwiązań dotyczących pokera. Mam nadzieję, że rząd Prawa i Sprawiedliwości wreszcie pochyli się nad tym problemem, tworząc prawo przyjazne dla firm, graczy, budżetu państwa, polskiego sportu i co najważniejsze, prawo zapewniające graczom bezpieczeństwo. Dzisiaj obowiązująca ustawa to bubel prawny, właściwie najlepsze rozwiązanie to wyrzucenie jej do kosza i napisanie prawa hazardowego na nowo. To co z tą ustawą zrobiła Platforma Obywatelska, sposób w jaki była ona procedowana… brak słów. Można o tym książkę napisać. Uważam, że to może być jedna z ważniejszych ustaw dla Prawa i Sprawiedliwości. Mam nadzieję, że rządzący zdają sobie z tego sprawę.

2. Gdyby poproszono Pana o konsultacje w sprawie nowej ustawy hazardowej, to co Pana zdaniem powinna koniecznie zawierać?
    Ze swojej strony zawsze służę pomocą. W poprzedniej kadencji Sejmu RP ta ustawa stała się moim konikiem. Mam całkiem inne spojrzenie na jej zapisy. Co taka ustawa powinna zawierać? Jasne przepisy, które dają możliwości graczom, przedsiębiorcom i budżetowi państwa. Przepisy, które zapewnią bezpieczeństwo beneficjentom tej ustawy. Jeśli ustawa będzie dobrze napisana, to uważam że właściwym rozwiązaniem byłby również zapis o surowych karach za łamanie obowiązujących przepisów. Ważną rzeczą, wokół której jest sporo kontrowersji, to kwestia reklamy. Spójrzmy jednak na monopolistę w dziedzinie hazardu, czyli Totalizator Sportowy. Reklamy tego operatora możemy oglądać w telewizji o każdej porze dnia. Przy każdej kumulacji zera biegają i szukają liczby, która informuje o wysokości możliwej wygranej. Dlaczego więc nie możemy dopuścić reklam firm bukmacherskich? Jaki sens ma organizowanie dużego turnieju pokerowego, bez możliwości jego zareklamowania? Ponadto musimy sobie uświadomić, że dobra ustawa, to praktyczna eliminacja szarej strefy. Dziś prawie 96% udziału w rynku hazardu ma tzw. „czarny rynek”. Łatwo policzyć, że budżet państwa traci przez to kilka miliardów złotych. W Danii zauważono rozrost szarej strefy i straty budżetowe z tego tytułu. Prawie rok przygotowywano nowe regulacje, przeprowadzono dziesiątki konsultacji społecznych, zaproszono do rozmów zainteresowane firmy, wszystko odbywało się transparentnie. Nawet przeprowadzono badania w całym kraju. Na tej podstawie powstało prawo, które dziś stawiane jest za przykład w całej Europie. Kilka krajów już skorzystało z tych rozwiązań. Nie wiem dlaczego Polska miałaby tego nie zrobić. W pięciokrotnie mniejszej Danii działa dziś ponad 40 firm bukmacherskich! To nie tylko wpływy z podatków, ale także kolejne miejsca pracy, wpływy z reklam i ogromne pieniądze przekazywane na sport. Polskie prawo dotyczące hazardu powinno iść właśnie za przykładem Danii. Jako przewodniczący stowarzyszenia „Poker to nie hazard” chcę nadal pracować nad dobrymi rozwiązaniami podczas procedowania w Sejmie.

3. W trakcie niedawnego programu "Na celowniku", w którym brał Pan udział, nadmienił Pan o funduszu przeciwdziałającemu uzależnieniu od hazardu i jego wątpliwym działaniu. Jak Pana zdaniem można by było efektywnie wykorzystać te środki?

Tak, ta komórka która miała się zajmować ochroną przed uzależnieniem od hazardu. Powstała w styczniu 2010r. i do końca poprzedniej kadencji sejmowej, czyli do 2015 r. znajdowała się w fazie…. organizacji. Nie przeprowadzono żadnej akcji społecznej, która uświadamiałaby zagrożenie jakie wynika z udziału w grach hazardowych. Kiedy w październiku 2014r. zrobiłem kilka konferencji prasowych w Sejmie, Ministerstwo Finansów wydało ulotki, na których nie dość, że podało nieprawdziwą informację o podwójnym karaniu właścicieli maszyn i wynajmujących lokale, to na umieszczonym na ulotce zdjęciu był automat do gry z nazwą jednego z największych producentów tej branży. Nie wiem więc, czy była to akcja opłacona z budżetu funduszu, czy może akcja reklamowa opłacona przez producenta maszyn. To wszystko pokazuje, że nie można powiedzieć o jakiejkolwiek sensownej pracy dot. regulacji prawa hazardowego w Polsce w poprzedniej kadencji sejmu.

4. Gdyby to od Pana zależało jakie propozycje miałby Pan na uregulowanie rynku AoNW. Ryczałt, czy podatek od zysku operatora? Może jakaś inna metoda?

Rozwiązanie jest bardzo proste! Wystarczy, że nałożymy na operatorów rozsądny podatek. Jednak co ważne, powinien to być podatek od dochodu nie od przychodu. Operator automatów, bukmacher czy poker  room ponoszą przecież koszty organizacji gier. Myślę, że 25% podatek od dochodu, byłby w przypadku AoNW korzystny dla zainteresowanych.

5. Kto wg Pana powinien się zająć certyfikatami i badaniem automatów? Poprzednia koncepcja się ewidentnie nie sprawdziła.

Najważniejsza jest nowelizacja ustawy. Oczywiście, to bardzo ważne kto będzie odpowiadał za certyfikaty i badanie automatów. Powiedzmy sobie szczerze, przez ostatnie lata robiono to niezgodnie z przepisami, bez żadnego wymaganego przygotowania. Wracając do Pana pytania, aby wszystko przebiegało sprawnie, powinno się utworzyć wyspecjalizowane jednostki terenowe, odpowiedzialne za takie działania. To zapewne usprawni wydawanie certyfikatów i sprawdzanie automatów. Nie powinni się tym zajmować funkcjonariusze Służby Celnej, oni mają ważniejsze sprawy, takie jak przemyt olejów, alkoholu czy papierosów.
 

Udostępnij
Marcin Zawada

Marcin Zawada