Wywiad z Mike Minchew’em
Mike Minchew jest jednym z najbardziej znanych kolekcjonerów flipperowych ulotek na świecie.
Mike Minchew jest jednym z najbardziej znanych kolekcjonerów flipperowych ulotek na świecie – ale sam już niestety nie ma czasu, by uczestniczyć we flipperowych eventach i pozyskiwać nowe ulotki w ten sposób. Mieszka w Teksasie, USA. Jego ogromna kolekcja liczy ponad 3600 ulotek reklamowych flipperów z lat 1932-2013. Mike uważa, że jest to największa na świecie kolekcja unikalnych flyers‘ów. Jak sam mówi – nie zbiera 100 egzemplarzy tego samego tytułu, a samo gromadzenie nie jest dla niego celem. Pragnie w ten sposób ocalić pełną historię tych gier począwszy od wczesnych modeli (bagatelle), a skończywszy na najnowszych elektronicznych.
– Kiedy po raz pierwszy zagrałeś na flipperze i jaki to był model?
Gdy byłem dzieckiem, chodziliśmy z ojcem we wszystkie miejsca w pobliżu naszego domu, gdzie można było zagrać na flipperach. Po sobotnim obiedzie zwykle ucinaliśmy sobie godzinną rozgrywkę. Dobrym graczem stałem się gdzieś w wieku 12 lat i często udawało mi się pokonać starszych kolegów na Aladdin's Castle Bally w salonie arcade w lokalnym centrum handlowym. W tych czasach pokonany zwyczajowo płacił za swoją grę i opłacał grę zwycięzcy. Dlatego dobry gracz mógł grać godzinami za niewielki wkład własny.
Były to lata 1978 – 1982 i grało się na elektromechanikach (EM): Wizard, Bow & Arrow, Old Chicago, Night Rider, Dealer's Choice, Space Mission, etc. Bow & Arrow był moim ulubionym.
– Co skłoniło Cię do zainteresowania flipperami i jak zacząłeś zbierać ich ulotki reklamowe?
Po ukończeniu szkoły średniej, rozpocząłem studia, a potem pracę i flippery poszły w odstawkę. Dopiero kilka lat później, jak już wpadłem w rutynę swojej pracy natknąłem się na flippery ponownie. Zobaczyłem w gazecie ogłoszenie o flipperze na sprzedaż. Tym sposobem Spotkałem lokalnego operatora i zakupiłem mój pierwszy automat do gier: Data East, Secret Service. Spędziłem wiele czasu by przywrócić go do użytku i sprawić by wyglądał jak nowy – w tym czasie nie był to jakiś szczególnie kolekcjonerski model i prawdopodobnie nie warty inwestycji czasu i pieniędzy jakie mu poświęciłem. Niemniej jednak, byłem z powrotem we flipperach. W ciągu roku kupiłem i przywróciłem do życia wiele innych modeli i stwierdziłem, że bardziej podoba mi się proces przywracania im świetności, niż sama na nich gra. Na zdjęciu widać większość z aktualnej mojej kolekcji maszyn. Flippery to duże przedmioty (nawet dla osób, które mieszkają w Teksasie – gdzie wszystko jest BIG). Gdy zdałem sobie sprawę, że nie mam miejsca na kolejne maszyny – postanowiłem zbierać ich ulotki reklamowe i promocyjne flipperowe breloczki. Zacząłem od zbierania plastikowych przywieszek, a wkrótce okazało się że moje hobby podziela wielu ludzi na całym świecie. Początkowo kupowałem całe kolekcje ulotek tylko po to by móc wymienić je potem na plastiki, ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że ulotki mówią znacznie więcej o historii flipperów niż plastikowe gadżety. Sprzedałem wszystkie moje plastiki innym kolekcjonerom i rozpocząłem zbieranie wyłącznie flyersów – to było około 14 lat temu.
– Czy zbierasz tylko ulotki, czy także np. translites, grafiki?
W ciągu ostatnich 14 lat moja kolekcja rozrosła się do 3642 unikalnych ulotek pinballi z lat 1932-2013. Mimo, że nie zbieram części zamiennych to mam ich trochę na ewentualną (…)