Zamknięcie kasyna zabija miasteczko Campione d’Italia
Rok temu upadło legendarne "Casino Campione", które od ponad stu lat znajdowało się na terytorium Campione d’Italia. Już wtedy mówiło się o dramacie ludzi, ponieważ 500 osób z dnia na dzień straciło pracę. Wówczas można było pomyśleć, że nic gorszego mieszkańców włoskiej miejscowości już nie spotka, ale niestety był to dopiero początek upadku... Upadku miasteczka Campione d’Italia.
Historia "Casino Campione" nadaje się na scenariusz filmowy. Reżyserem mógłby być Michael Mann, który znany jest z kina męskiego – twardych, przyziemnych i niezwykle realistycznych historii.
Tak naprawdę już samo miasteczko, które zamieszkuje około 2300 mieszkańców posiada ciekawą historię. Otóż Campione to włoska miejscowośc i gmina przynależąca do regionu Lombardia i prowincji Como, która leży na teryturoium Szwajcarii. Tym samym uznawane jest za eksklawę, którą od Włoch oddzielają jeziora Lugano i góry. Ten skomplikowany podział terytorialny powstał w 1798 roku, gdy mieszkańcy Campione zdecydowali, że chcą nadal podlegać Lombardii. Niemal sto lat później Benito Mussolini zmieni nazwę miasta na Campione d’Italia, by podkreślić włoskość tego miejsca. Kilkadziesiąt lat po tym wydarzeniu – dokładnie w 1917 roku powstanie w Campione d’Italia pierwsze europejskie kasyno. Dwa lata później zostanie zamknięte, ponieważ służyło jako miejsce spotkań szpiegów wojennych, którzy działali w trakcie I wojny światowej. Ponowne otwarcie nastąpiło w 1933 roku na mocy dektretu, który rok temu zabił najstarsze kasyno w Europie, a obecnie zabija niewielkie miasteczko.
Dekret wymagał, by dochody z kasyna pokrywały koszty funkcjonowania gminy. Ustawa miała chronić miasto, a paradoksalnie je zabija. Przez lata przychody z hazardu były satysfakcjonujące, ponieważ Casino di Campione należało do garstki kontrolowanych i legalnych kasyn, które licznie odwiedzali turyści. Niemal wszystkie przychody gminy były właśnie z kasyna. Ludziom żyło się dobrze, ale apetyt rósł w miarę jedzenia, co ostatecznie zgubiło włoskie miasteczko.
W 2007 roku postanowiono zainwestować w kasyno, a co za tym idzie zbudowano budynek do gier, który liczył 55 tysięcy m2, a także dziewięć pięter. Stare kasyno – przynoszące duże zyski – zostało zniszczone. I to był początek końca, ponieważ w kolejnym roku Włochy pogrążyły się w kryzysie. Poza tym doszła recesja, która umacniała franka szwajcarskiego w stosunku do euro. Automaty do gier stały się legalne, a ludzie i turyści już tak licznie nie przychodzili do ogromnego kasyna. Koszty natomiast rosły.
Upadek kasyna
Tylko gminie Como kasyno było winne ponad 25 milionów euro, a to nie wszystko, ponieważ wierzycieli było znacznie więcej. Włącznie z pracownikami – 500 osób, które pracowało za darmo przez wiele miesięcy. Pożyczali wszyscy mieszkańcy od piekarzy i kierowców po bałkańskich bankierów oraz pokerzystów, gdyż nikt nie wierzył, że serce miasteczka przestanie bić.
Włoska prasa w pewnym momencie pisała, że zadłużenie osiągnęło 73 milionów euro. Wówczas szukano ratunktu u burmistrza Campione, który opracował plan ratunkowy. Pracę straciło 150 osób, a także zamknięto restaurację, która od lat przynosiła rekordowe długi. Efekt? Zadłużenie nadal rosło, a Biuro Prokuratora w Como złożyło do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości kasyna. Sąd nie miał wyboru i w lipcu zeszłego roku zamknął najstarsze kasyno na Starym Kontynencie.
Upadek miasta
Zamknięcia kasyna spowodowało dramat niemal wszystkich mieszkańców, którzy obecnie błagają na ulicach o pomoc. W mieście wiszą transparenty, na których mieszkańcy Campione d’Italia apelują do władz o ponowe otworzenie kasyna. A to nie wszystko, ponieważ wszystkie lokale usługowe są do wynajęcia.
W momencie, gdy kasyno upadło, w gruzach legła także cała gospodarka gminy. Mówiąc kolokwialnie posypało się domino, ponieważ 1/4 mieszkańców straciła pracę, a co za tym idzie nie ma środków pieniężnych, by udać się na zwykle zakupy do sklepu. Upadły piekarnie i cukiernie, które dowoziły potrawy do restauracji, która mieściła się w budynkach kasyna. Tak, mowa o tym samym lokalu gastronomicznym, który przynosił rekordowe straty.
Jak łatwo się domyślić pracy nie mają również taksówkarze, ponieważ w Campione ludzi nie stać na podstawowe artykuły do życia, a co dopiero na tego typu płatne przejazdy. Z tego samego powodu upadły również hotele, pensjonaty i inne miejsca, w których pokerzyści mogli odpocząć przed turniejem.
– Ludzie zawsze spoglądali na Campione z podziwem. Mówili o nas jako enklawie bogactwa i przywilejów. Teraz jednak – w tych ciężkich chwilach dla wielu rodzin – zamiast pomocy, dostajemy obelgi. Owszem, wszyscy popełniali błędy – politycy, kierownictwo, gmina, ale na końcu cierpią tylko zwykli ludzie, którzy są niewinni – powiedział były szef działu kasyna i gastronomii oraz lider związku zawodowego kasyn, Mirko Chirico.
Część osób, która mieszka w Szwajcarii ma dostęp do szwajcarskiego zasiłku dla bezrobotnych. Jednak ci z granic miasta Campione zostali sami. Bez środków do życia, bez opieki medycznej i bez perspektyw… Jeśli najwyższe władze w kraju nie podejmą odpowiedni kroków… Campione d’Italia podzieli los kasyna. Przede wszystkim jednak kolejny cios otrzymają ludzie, którzy nie zrobili niczego złego. Po prostu pracowali, wierzyli i żyli. Ich życie legło w gruzach, ponieważ ktoś ponad 10 lat temu postanowił w malutkim mieście zburzyć małe kasyno, a w jego miejsce postawić ogromny budynek, który, owszem, miałby rację bytu, ale w Las Vegas.