25.09.2008 00:00

Znajomi w Totalizatorze

"Puls Biznesu": Za rządów PO o wyborze władz spółek skarbu państwa miały decydować kompetencje. Tymczasem liczą się znajomości. Dowód? Totalizator Sportowy.

Udostępnij

„Puls Biznesu”: Za rządów PO o wyborze władz spółek skarbu państwa miały decydować kompetencje. Tymczasem liczą się znajomości. Dowód? Totalizator Sportowy.
Michał Chyczewski, wiceminister skarbu, na szefa rady TS wyznaczył znajomego. Ten zaś na członka zarządu także wybrał znajomego. Przypadkiem? – pyta gazeta.

Zdaniem „PB”, kumoterstwo to problem dotyczący nie tylko PSL, ale też osób kojarzonych z Platformą Obywatelską. Jedną z nich jest rekomendowany przez tę partię na wiceministra skarbu Michał Chyczewski. To on miał decydujący głos przy wyborze rady nadzorczej Totalizatora Sportowego (TS). W drodze konkursu trafił do niej Andrzej Rzońca, tak się składa: znajomy Chyczewskiego. O znajomości obu panów media, w tym „PB”, już pisały. Rzońca z kolei, już jako szef rady TS, rozpisał dwa kolejne konkursy na nowy zarząd hazardowego gracza. W obu wygrał (zostając członkiem zarządu) Piotr Gosek, tak się składa: znajomy Rzońcy.

Okazuje się, że wyjaśnienie tej nominacji może być całkiem proste. Jak ustalił „PB”, do tej samej klasy liceum katolickiego w Sosnowcu chodziły Aleksandra Rzońca (żona Andrzeja) i Agnieszka Gosek-Pietrzycka (żona Piotra). Czy to przypadek? – docieka gazeta.

– Ta cała historia to przypadek – przekonuje Andrzej Rzońca. Jego nominację podobnie tłumaczył Michał Chyczewski. O tym pisze dzisiejszy „Puls Biznesu”.

Udostępnij
onet.pl

onet.pl