28.01.2009 00:00

Kryzys sprzymierzeńcem ?

Władze poszczególnych stanów USA coraz przychylniejszym okiem patrzą na pomysły liberalizacji regulacji prawnych dotyczących hazardu. Ewentualne wpływy miałyby załatać dziury budżetowe.

Udostępnij

 

 

Władze poszczególnych stanów USA coraz przychylniejszym okiem patrzą na pomysły liberalizacji regulacji prawnych dotyczących hazardu. Ewentualne wpływy miałyby załatać dziury budżetowe.
Propozycje zezwolenia lub rozszerzenia uprawnień w przypadku już wydanych zezwoleń na działalność kasyn i automatów wrzutowych zostały przedstawione w czternastu stanach. Wydają się być kuszące dla sprawujących władzę – szczególnie, kiedy alternatywą dla nich jest ograniczenie świadczeń socjalnych i podniesienie podatków.

W każdym ze stanów hazard ma zaciekłych przeciwników. Jednak kiedy przed rządzącymi staje perspektywa cięć wydatków przeznaczonych na oświatę lub podniesienia podatku od towarów i usług taki opór łatwiej jest pokonać.

„Kto nie byłby zainteresowany, jeżeli jest politykiem który musi znaleźć sposoby finansowania programów socjalnych”- powiedział Bo Bernhard, dyrektor ds. badań International Gaming Institute na University of Nevada w Las Vegas.

Mimo iż branża hazardowa nie jest odporna na recesję, ma się relatywnie lepiej aniżeli inne „źródła ” zasilające stanowe budżety (np. podatek dochodowy czy podatek od towarów i usług). Jak twierdzą eksperci, wyjaśnia to dlaczego wzrosty notowane w branży poprzedzają okresy załamania w pozostałych gałęziach gospodarki.

Przykładem może być Rhode Island które otwarło pierwsze kasyno na terenie toru wyścigów konnych (tzw. racino) w 1992 roku i wkrótce jego śladem podążyły cztery inne stany. Także w czasie recesji w 2001 roku zezwolono tam na organizowanie „wielostanowych” loterii ( jak Powerball) i zezwolono na ekspansję kasynom zarządzanym przez plemiona indiańskie.

Analitycy podkreślają, że ostatnie inicjatywy branży są godne odnotowania ze względu na wartość i ambicje. Jest to oznaka, że branża zamierza w sposób znaczący wspomóc kulejącą gospodarkę.

„Z punktu widzenia branży hazardowej, jest to jej wielka szansa” – powiedział Earl Grinols, profesor ekonomii na Baylor University, zajmujący się problematyką hazardu.

Zwolennicy kasyn w stanie Ohio (w tym lobbyści pracujący dla Penn National Gambling Inc.) starają się przeforsować cały pakiet dużych projektów. W stanie Georgia deweloper współpracujący z Dover Downs Inc. zamierza przekształcić zrujnowaną dzielnicę Atlanty budując 29-piętrowy hotel przyciągający turystów dzięki zainstalowanym wewnątrz 5 500 terminali wideoloterii.

Deweloper chcący zrealizować wart 450 milionów USD projekt w Atlancie ocenia, że corocznie 300 milionów USD z zysków trafiałoby do stanowej kasy pomagając finansować program stypendiów dla studentów.

Nawet Hawaje, które podobnie jak Utah nie posiadają na swoim terenie żadnej formy zalegalizowanego hazardu, rozważają zmianę. Współpracownik gubernator Lindy Lingle (przeciwniczki hazardu) twierdzi, że jest ona gotowa na dyskusję w sprawie pozbycia się rosnących niedoborów w stanowym budżecie.

Dziewięć lat po tym jak video poker został zdelegalizowany przez władze Caroliny Południowej, senator Robert Ford walczy o jego ponowną legalizację. Od lipca ubiegłego roku władze tego stanu dokonały cięć w budżecie na blisko miliard dolarów.

Zwolennicy hazardu szybko wyliczają: jest to warta 54 miliardy USD gałąź gospodarki, zatrudniająca ponad 350 tysięcy osób, najwięcej wpływów do stanowych kas wpływa z loterii, torów wyścigowych i automatów do gry w pokera. 12 stanów czerpie zyski z w pełni profesjonalnych kasyn, a 23 stany mają na swoim terenie kasyna posiadające status Native American (w praktyce oznacza to, że nie płacą one stanowych podatków).

Może się więc okazać, że branża rozrywkowa (a szczególnie hazard) w USA po kryzysie będzie w lepszej kondycji niż przed nim.

Udostępnij
Interplay

Interplay