Aresztowanie podczas tegorocznego French Open. Tenisistka miała ustawiać mecze
Jak poinformowała agencja AFP rosyjska tenisistka, Jana Sizikowa została zatrzymana przez francuską policję za ustawianie meczów w trakcie poprzedniej edycji Rolanda Garrosa.
Wspomniana agencja początkowo nie podała nazwiska zatrzymanej tenisistki, ale „Le Parisien” chwilę później doniósł, że chodzi z całą pewnością o Janę Sizikową, która w rankingu deblowym zajmuje 101. pozycję. Z turniejem deblowym w tegorocznym Rolandzie Garrosie pożegnała się już w pierwszej rundzie po tym jak w parze wraz z Jekatieriną Aleksandrową poległy (1:6, 1:6) w starciu z Australijkami: Storm Sanders i Ajlą Tomljanović.
Zatrzymanie Sizikowej
Do zatrzymania 26-latki doszło w czwartek w hotelu w Paryżu, do którego zawodniczka wróciła z masażu. Co ciekawe zdaniem dziennikarzy „Le Parisien” ochrona hotelu próbowała bronić Rosjankę, ale nieskutecznie, gdyż policja nie zamierzała z nimi dyskutować. Pokój tenisistki był już zresztą przeszukany, a ona sama przesłuchana.
Co ciekawe zatrzymanie Sizikowej nie dotyczy bezpośredniego właśnie trwającego turnieju w Paryżu, a tego który odbył się rok temu. Wówczas Rosjanka miała uczestniczyć w ustawieniu meczu. Chodzi o spotkanie, w którym wraz z Amerykanką Madison Brengle grały przeciwko Rumunkom: Adreei Mitu i Patricii Marii Tig. Oczywiście tamten mecz nie wzbudzał wielkiego zainteresowania wśród kibiców i obstawiających, ale tylko do czasu, ponieważ w piątym secie drugiego gema postawiono setki tysięcy euro na to, że Rosjanka zostanie przełamana. I tak się właśnie stało, gdyż popełniła dwa podwójne błędy, a co za tym idzie straciła podanie. Ostatecznie tamto spotkania Sizikowa wraz z partnerką przegrały w dwóch setach (6:7 (8-10), 4:6).
Kolejny tenisowy skandal
Trudno mówić, by zatrzymanie Sizikowej było wielkim szokiem dla środowiska bukmacherskiego, czy tenisowego, ponieważ od wielu lat powszechnie wiadomo, że dyscyplina ta sprzyja ustawianiu spotkań. Tak naprawdę mecz tenisa może być ustawiony w taki sposób, że nigdy nikt do tego nie dojdzie. Wystarczy jeden zawodnik lub zawodniczka, który obstawi swoją porażkę w danym gemie, czy nawet punkcie, a cały mecz wygra. Wówczas bardzo trudno dostrzec, czy zrobił to celowo.
Oczywiście władze światowego tenisa, czy firmy bukmacherskie mają swoje systemy ostrzegawcze, ale nie zawsze one działają. Najwięcej podejrzanych spotkań jest rzecz jasna na turniejach o mniejszej randze, m.in. ITF.
Przypomnijmy również, że pod koniec 2019 roku “ZDF Sports” i “WELT” poinformowały, że jeden z niemieckich tenisistów Max H bierze udział w międzynarodowym skandalu bukmacherskim. Wówczas informowano, że ponad 135 graczy na całym świecie jest zaangażowanych w ustawianie meczów. Obecnie śledztwa w sprawie ustawiania meczów trwają m.in. w Hiszpanii, Belgii, Francji, czy Stanach Zjednoczonych.