„Cieszę się, że na forum w Karpaczu mogliśmy szerzej spojrzeć na branżę rozrywkową”
We wtorek rozpoczęło się XXX Forum Ekonomiczne w Karpaczu, w którym udział wzięło ponad 6000 osób z Azji, Europy, a także USA. W planie jubileuszowej edycji na środę przewidziano panel o wyzwaniach i szansach branży gamingowej. Tuż po debacie porozmawialiśmy z jednym z jej uczestników, Dyrektorem Departamentu Gier Online w Totalizatorze Sportowym, Maciejem Kasprzakiem. W naszej rozmowie poruszyliśmy m.in. takie wątki jak Social Kasyno, brak możliwości reklamy kasyna online, czy połączenie świata retailowego z onlinem.
Jak oceniasz panel o wyzwaniach i szansach w branży gamingowej?
Bardzo pozytywnie. Przede wszystkim cieszę się, że mogliśmy szerzej spojrzeć na branżę. Spotkaliśmy się w większym gronie osób reprezentujących rozrywkę za darmo i angażującą pieniądze, czyli sektor hazardowy. Na pewno wymiana poglądów z tych dwóch światów prowadzi do ciekawych wniosków, czego byliśmy świadkami w trakcie dyskusji.
Obie wspomniane branże coraz bardziej zbliżają się do siebie, choćby przez mechanizmy loteryjne w grach. Nasze oferty mają punkty wspólne.
Nie masz wrażenia, że wizerunek gier hazardowych zmienił się w ostatnich latach na tyle, że tego typu panelu gamingowe będą już dla was normą?
Myślę, że dwie rzeczy sprzyjały przemianie, która faktycznie zaszła w ostatnich latach. Przede wszystkim rozwój oferty gier na mobile. Po drugie otwierając kasyno internetowe, czy rozwijając szybkie produkty na lotto.pl weszliśmy w inny niż dotychczas rodzaj rozrywki, stanowiącej formę spędzania czasu wolnego. To zbliża nas do świata gamingu.
Jak dużo trzeba zrobić, żeby wizerunek gier typowo kasynowych ocieplił się do tego stopnia, że byłyby porównywane z chociażby zdrapkami? Mechanizmy tych gier są podobne, ponieważ w obu przypadkach gracze mają do czynienia z losowością.
Co prawda między tymi produktami są różnice, ale samo pytanie jest trafne. Wiedza o grach kasynowych jest ograniczona i istnieje duża niechęć do mówienia o niej, co wynika niekorzystnego wizerunku, jaki przed nowelizacją ustawy hazardowej wytworzyła szara strefa. Poza tym w naszym kraju nie ma tradycji gier kasynowych, jak choćby w Skandynawii. Wiele osób nadal myśli, że kasyna czy salony gier to albo ekskluzywne zamknięte miejsca dla elit albo wręcz przeciwnie, szemrane lokale. Na pewno moglibyśmy zmienić ten obraz w jakimś stopniu, gdybyśmy mogli szerzej komunikować nasze produkty.
Jaki macie obecnie wachlarz możliwości, by zdobyć klienta kasynowego?
Oczywiście bazy Totalizatora Sportowego są coraz szersze i do wybranych graczy targetujemy informację związaną z kasynem, ale musimy pamiętać, że dla wielu z nich przeskok ze świata loterii do kasynowego jest zbyt duży.
Na pewno pomaga nam bycie na takich wydarzeniach jak Forum Ekonomiczne w Karpaczu. Na takich eventach możemy poinformować, że istnieje coś takiego jak Total Casino i czym jest gra online. W tym aspekcie nieoceniona jest praca dziennikarzy.
Bardzo dobrą pracą wykonują również społeczności online. Oczywiście my się tam nie możemy reklamować, nie ma również możliwości afiliacji, jednak dyskusji o nas jest coraz więcej, co cieszy. Mamy wreszcie produkty takie jak Gierki, które oferują rozrywkę o dynamice zbliżonej do gier znanych z Total Casino. Niestety nie możemy otwarcie komunikować kasyna pod marką Totalizatora Sportowego. Szkoda, ponieważ uważam, że dotychczasową pracą pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie robić to w sposób odpowiedzialny.
Posiadanie własnej marki bukmacherskiej pomogłoby w zdobyciu kolejnych graczy?
Koncentrujemy się obecnie na realizacji monopolu państwa w obszarach gier liczbowych, loterii pieniężnych, kasyna internetowego oraz Salonów gier na automatach.
Total Casino cały czas się rozwija. Czy nie istnieje obawa, że ten produkt zaraz będzie tak rozbudowany, iż nowy gracz się tam nie odnajdzie, ponieważ będzie miał zbyt dużo opcji do wyboru?
Myślę, że nie. Naszym zadaniem jest poprowadzenie gracza przez ofertę, w możliwie naturalny dla niego sposób. Jeżeli na przykład będziemy w stanie określić, czy nowy klient miał wcześniej do czynienia z rozrywką hazardową, będziemy wiedzieć co powinno znaleźć się dla danego gracza na front-endzie. Reasumując bardzo ważna jest tutaj analiza, by mieć świadomość jaką ofertę na początku i w dalszej kolejności konkretnemu klientowi przedstawić.
Wracając do tego o czym mówiliśmy na panelu. Jak ważne jest, by konkurować z firmami z innych gałęzi rozrywki, jak np. Netflix, czy Facebook, o czas potencjalnego klienta?
Niestety czas jest skończonym zasobem. Trudno mi powiedzieć, że konkurujemy z Facebookiem, bo to jednak inne światy, choć szeroko definiując rynek – tak jest. Rozrywki oparte na losowości są jednak unikatowe i jeśli ktoś raz spróbuje tego typu naszych gier, to istnieje duża szansa, że mu się spodoba i wróci do nas.
Inna sprawa, że w żadnym wypadku naszym celem nie jest, by gracze spędzali na naszych portalach wiele godzin. Na panelu wspomniałem, że jadąc metrem 15 minut równie dobrze mogę obejrzeć serial, jak i pograć w kasynie, czy w Gierki. I właśnie o to tutaj chodzi, by przekonać, że my także oferujemy fajną rozrywkę, w którą można się zaangażować np. w wolnym czasie, tramwaju, czy metrze.
Potwierdzeniem tych słów jest sukces Social Kasyna?
Powiem szczerze, że social kasyno jest dla mnie pewnego rodzaju zagadką, ponieważ nie znam grup, które bawią się w tego typu rozrywkę.
Warto zwrócić jednak uwagę, że przykładem na to, że loterie i losowość mogą być postrzegane jako coś naturalnego i powszechnego są loterie promocyjne urządzane dla wielu rodzaju produktów. Upraszczając polegają na tym: Kup produkt X – masz szansę na samochód. Wspominam o tym, ponieważ bardzo mało się o nich mówi nawet w środowisku branżowym. Szkoda, gdyż będąc bliżej tego środowiska moglibyśmy skuteczniej pracować nad poprawą wizerunku gier hazardowych. Działałoby to na tej samej zasadzie jak dziś, gdy mieliśmy okazję wymienić poglądy z branżą gamingową.
Jak w naszej branży ważny jest szybki Internet i przede wszystkim jego mobilność?
Szybki Internet jest bardzo ważny, ponieważ płynność grania jest kluczowa. Nie ma nic gorszego niż zacinająca się gra. Z tego powodu z działem technologicznym i dostawcami staramy się, by zarówno gry LOTTO, jak Total Casino były jak najwyższej jakości również pod wspomnianym kątem.
Na szczęście nie widzę opcji, by miało to pójść w złą stronę, choćby dlatego, że w szybkim tempie rozwija się obecnie 5G. Poza tym niemal każdy ma już smartfona, który obsługuje nasze gry.
Co sądzisz o wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, czy ona także może przyspieszyć rozwój branży hazardowej?
Zawsze trudnym zadaniem jest rozróżnienie hype’u od trendu, który przerodzi się w realne korzyści. Sam VR przewija się już w naszej branży, ale przynajmniej na teraz wiele do niej nie wniósł. Wobec tego typu nowości trzeba być zwykle sceptycznym, ale też bez przesady. Osoby zarządzające firmami nie mogą również podejmować kluczowych decyzji pod wpływem chwilowej mody, ale jednocześnie muszą być odważne.
Wspominając o trendach, dużo się dzieje w przypadku zarządzania klientem, czyli dopasowywania oferty pod konkretnego konsumenta. Dla naszej firmy ważnym zadaniem jest również połączenie świata retail z online. Dużo mówi się o sieci online, ale pamiętajmy, że mamy ponad 18 000 punktów sprzedaży. Owszem, online będzie rósł cały czas, ale duże grono ludzi wciąż będzie grało w gry loteryjne w punktach naziemnych.
Jak dużo czasu musi minąć, by połączyć te światy?
Przede wszystkim trzeba to zrobić mądrze, by gracz miał z tego jasne korzyści. Jestem przekonany, że to będzie priorytetem w naszej firmie w najbliższej przyszłości.
Rozmawiał Maciej Akimow