Automaty 3 lipca 2023

Dyrektor Toru Służewiec o Gali Derby: takie dni są fundamentem sukcesu

autor: redakcja
Dyrektor Toru Wyścigów Konnych Służewiec, Dominik Nowacki opowiedział nam m.in. o swoich wrażeniach dotyczących niedzielnej Gali Derby. – Pełne trybuny na Torze Służewiec są nie tylko dwa razy do roku, ale jest zdecydowanie więcej takich dni – podkreślił.

– Czuje pan satysfakcję, patrząc na frekwencję podczas wyścigów konnych na Torze Służewiec?

Dominik Nowacki, dyrektor Toru Wyścigów Konnych Służewiec: – Satysfakcja jest ogromna, ale przede wszystkim serce raduje się na widok ludzi, którzy garną się do tego, żeby tu być i móc przeżywać emocje. Cztery lata temu zaczęliśmy intensywniej pracować na Służewcu nad zmianą komunikacji. Nie chodzi tylko o samą komunikację, ale także o jej formę. Naszym głównym celem nie był przekaz do fanów wyścigów konnych. Chcieliśmy dotrzeć do młodych ludzi w przedziale wiekowym 20-35 lat. Wcześniej grupa miłośników wyścigów konnych była relatywnie wąska i była to raczej rozrywka niszowa, lecz od pewnego czasu ta tendencja się zmienia.

– Czy wyznacznikiem tego trendu jest udział wielkiej publiczności podczas takiej imprezy jak Gala Derby?

– Gala Derby i Wielka Warszawska od lat są gwarancją wielkiej frekwencji. Dla mnie osobiście rzetelną miarą są inne wyścigi, które odbywają się, nazwijmy to w normalnym terminie. Te “zwykłe” weekendy nie cieszą się rzecz jasna aż takim zainteresowaniem, ale ludzie i tak chętnie pojawiają się na Torze na Służewcu. Pełne trybuny są nie tylko dwa razy do roku, ale jest zdecydowanie więcej takich dni. Ranga innych wydarzeń również idzie w górę, a to dla nas jest niezwykle budujące.

– Młodzi ludzie często decydują się wybrać w niedzielę na Tor Służewiec z dziećmi i organizują tutaj pikniki rodzinne. To pokazuje, że jest to wydarzenie dla każdego?

– Rzeczywiście tak jest i to coraz częstsze zjawisko. Cieszy mnie, że zmienia się garnitur ludzi. Pojawia się wiele młodych osób, które szukają alternatywnych sposobów na spędzanie wolnego czasu. Ludzie, którzy do nas przychodzą na co dzień, nie mają styczności z hodowlą koni. Oni odwiedzają to miejsce, żeby spotkać się ze znajomymi, przyjaciółmi i poprzebywać w pięknym otoczeniu. Tor Wyścigów Konnych na Służewcu to nie tylko przyroda i architektura, ale przede wszystkim ludzie tworzą to wyjątkowe miejsce i klimat.

– Gala Derby cieszy się również wielkim zainteresowaniem ludzi ze świata show-biznesu.

– Zgadza się i to już od lat! Główni bohaterowie, czyli konie w tym roku miały już trzy takie mocne dni w tym roku. Wtedy także pojawiły się znane osobistości. Otwarcie sezonu przypada w okolicach 20 kwietnia, następnie kiedy była przyznawana nagroda Rulera w połowie maja oraz teraz podczas Gali Derby. Z kolei w czerwcu taki mocniejszy dzień frekwencyjnie mieliśmy 10 czerwca. Co za tym idzie, publiczność oswoiła się już z głównymi aktorami naszych wydarzeń i dzięki temu miała już swoje sympatie oraz faworytów.

– Co oprócz frekwencji jest dla pana wartościowe?

– Nie tylko sama frekwencja nas cieszy. Cieszy nas również fakt, że klient, który pojawia się tutaj dzisiaj, jest wyedukowany i oswojony z uczestnikami. Na Gali Derby trudno było wśród koni upatrywać zdecydowanego faworyta. Praktycznie każdy z uczestników w tym roku już coś wygrał, dlatego te emocje były naprawdę spektakularne. Przecież dla wielu to właśnie rywalizacja sportowa jest najważniejsza, a jej u nas nie brakuje.

– Jakie wielkie wydarzenia Tor Służewiec będzie gościł jeszcze w tym roku?

– Kolejne duże imprezy odbędą się 20 sierpnia i 1 października. Będzie to dzień konia arabskiego, a później Wielka Warszawska, czyli pozycja obowiązkowa dla mieszkańców stolicy i nie tylko. Zapraszamy serdecznie wraz z Totalizatorem Sportowym. Takie dni są fundamentem tego sukcesu. Po raz pierwszy w historii Wielka Warszawska będzie formalnie gonitwą międzynarodową rangi Listed. Polska może być dumna, ponieważ nasze wyścigi stają się częścią wielkiego systemu europejskiego. Jest to olbrzymi powód do dumny, ponieważ to ogromny sukces na skalę międzynarodową. Rosnąca od kilku lat kondycja tego środowiska w naszym kraju daje o sobie znać. Zachodni świat, który jest kolebką wyścigów konnych spogląda z większym zaufaniem na to co się u nas dzieje. Mam na myśli jakość koni, organizację imprez i całą otoczkę. Konie przy sukcesie w naszych gonitwach, będą wiele znaczyć na europejskim rynku koni wyścigowych.

fot. materiały organizatora

Dodaj komentarz