Mecz finałowy był dosyć zacięty. Po sześciu frejmach mieliśmy remis 3-3, jednak John Higgins wygrał trzy kolejne partie, wbijając w brejkach 72, 104 i 69 punktów.
W półfinale Higgins pokonał 5-2 Shauna Murphy, a Mark Selby wygrał tym samym stosunkiem frejmów z niespodziewanym pogromcą Kena Doherty’ego – Garym Brittonem.
Od zeszłorocznego finału Mistrzostw Świata, kiedy to Higgins pokonał Selby’ego 18-13, Szkot przegrał z Anglikiem trzy kolejne mecze, więc przełamanie tej złej passy na wyspie Jersey z pewnością bardzo cieszy Higginsa.
„Cieszę się, że wygrałem z Markiem, bo to bardzo dobry gracz. Wygranie pierwszego turnieju z cyklu to dla mnie duży zastrzyk pewności siebie, zwłaszcza że cały cykl będzie z pewnością rósł w siłę i będzie coraz lepszy. To dla mnie moment dumy.
John Higgins jest nie tylko uczestnikiem cyklu turniejów World Series of Snooker, ale także jednym z jej głównych pomysłodawców i organizatorów. Szkot bardzo angażuje się w popularyzację snookera na całym świecie.
W tym roku zostaną rozegrane jeszcze trzy turnieje z cyklu World Series of Snooker: w Niemczech, Rosji i Polsce. Natomiast w listopadzie odbędzie się turniej finałowy całego cyklu. Zwycięzca tych zawodów otrzyma czek na £56 000.