24.11.2025 16:33

iGB o rynku w Europie: Aktywni regulatorzy, świadomi operatorzy

PRZEGLĄD MEDIÓW. „Regulatorzy nigdy nie byli bardziej aktywni, a operatorzy bardziej świadomi” – to zdanie ze wstępu artykułu Martina Bjoercka z prestiżowego portalu iGaming Business obnaża paradoks współczesnego rynku w Europie. Mimo rekordowej aktywności nadzorczej, zamiast harmonizacji doświadczamy chaosu, a walka o zgodność z przepisami staje się coraz trudniejsza.

Udostępnij
iGB o rynku w Europie: Aktywni regulatorzy, świadomi operatorzy

Lawinowy wzrost liczby kar

W całej branży rozrywkowej w Europie obserwuje się bezprecedensowy wzrost liczby kar nakładanych przez organy regulacyjne. Fale kar uderzają w operatorów za niedociągnięcia w systemach przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML), braki w zakresie odpowiedzialności społecznej oraz niewydolność mechanizmów samowykluczenia.

Pomimo tych częstych interwencji, naruszenia nie ustają. To zjawisko budzi poważne pytania o przyczyny problemu nieprzestrzegania przepisów, który zdaniem ekspertów cytowanych przez iGaming Business wynika:
– ze skomplikowanej kombinacji ewolucji regulacyjnej,
– operacyjnych zaniedbań
– i komercyjnego napięcia między wzrostem a zarządzaniem.

Regulacyjny labirynt kontra cele biznesowe

Głównym problemem, na który wskazują obserwatorzy rynku, jest dylemat wynikający ze sprzecznych celów. Złożoność wymagań regulacyjnych w Europie stwarza napięcie między koniecznością zapewnienia wydajności komercyjnej a zobowiązaniami z zakresu zgodności.

Jak zauważa na łamach iGaming Business Tamsin Blow, prawniczka z CMS London, postępowania egzekucyjne często wynikają z prób operatorów rozrywki online opanowania wielu różniących się systemów prawnych w poszczególnych krajach, a także z potrzeby równoważenia równoległych, a czasem wzajemnie sprzecznych obowiązków w ramach AML, odpowiedzialności społecznej i ochrony danych.

Wyzwaniem są także zmiany demograficzne – wzrost liczby cyfrowych graczy wymaga od operatorów zaoferowania płynnych i natychmiastowych doświadczeń, co dodatkowo komplikuje utrzymanie progu ochrony konsumentów.

Dlaczego brytyjski regulator jest tak „czujny”? Skąd pośpiech?

Wysoka liczba spraw związanych z nieprzestrzeganiem przepisów, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, jest według ekspertów odbiciem wyjątkowo czujnego organu regulacyjnego.

„Regulatorzy na innych rynkach, przeprowadzający zaledwie kilka kontroli rocznie, w naturalny sposób znajdą mniej naruszeń” – twierdzi komentator dla iGaming Business.

Operatorzy są pod presją rosnących obowiązków, podatków i opłat. Problemem jest także tempo, w jakim podniesiono poprzeczkę wymogów, co w połączeniu z wieloma możliwymi interpretacjami przepisów, prowadzi do nieporozumień, utraty nadzoru i słabej egzekucji.

W konsekwencji operatorzy muszą liczyć się z wysokimi karami za uchybienia w zakresie odpowiedzialnej gry, szczególnie w egzekwowaniu limitów depozytów i samowykluczenia.

Walka o osiągnięcie zysku w sektorze o coraz wyższych kosztach regulacyjnych i podatkowych, przy jednoczesnym spełnianiu dynamicznie zmieniających się wymogów prawnych i potrzeb użytkowników, pozostaje więc głównym wyzwaniem dla przyszłego rozwoju branży iGaming w Europie.

Przeczytaj też:
>>> FBI, Lakers i mafia: Jak bukmacherzy tracą na oszustwach w sporcie
>>> Wykorzystali Lewandowskiego. „Cicha ekspansja offshorowych gigantów”
>>> Ronaldinho znów pojawi się w Polsce. Poprzedni mecz oglądało… 400 mln osób!

Udostępnij
redakcja

redakcja