Opłata za wyniki sportowe. Co może zmienić decyzja UOKiK?
Na łamach Interplay wielokrotnie pisaliśmy o tym, że Polska jest jedynym europejskim krajem, w którym legalni operatorzy, działający na podstawie licencji od Ministerstwa Finansów, muszą płacić spore kwoty za dostęp do powszechnie znanych wyników sportowych. Oczywiście bukmacherzy działający w szarej strefie tego nie robią, co pozwala im zwiększać przewagę nad firmami płacącymi w Polsce podatki.
Adwokat Dominika Bura z kancelarii BCLA Bisiorek Cieśliński i Wspólnicy na łamach Dziennika Gazeta Prawna po raz kolejny zwróciła uwagę na fakt, że nielegalni operatorzy zyskują przewagę nad legalnymi, ponieważ ich działania nie są ograniczane przez prawo.
Opłata za wyniki sportowe
Już w 2019 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zaczął śledztwo w sprawie działalności Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz spółki Ekstraklasa S.A. Przedmiotem postępowania jest sprawdzenie, czy oba podmioty nie naruszyły przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów przez organizatorów sportowego współzawodnictwa.
Tym samym UOKiK sprawdza, czy organizatorzy rozgrywek sportowych nie wykorzystywali pozycji dominującej w negocjacjach, gdy ustalali stawki pobierania opłat od bukmacherów za wykorzystywanie wyników rozgrywek
sportowych.
– Wśród ograniczeń nałożonych na bukmacherów jest konieczność uzyskania zgody krajowego organizatora
współzawodnictwa sportowego na wykorzystywanie wyników jego rozgrywek w oferowanych zakładach. Stosownie do art. 31 ust 2 ustawy z 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (dalej: u.g.h.) „podmiot posiadający lub ubiegający się o zezwolenie na prowadzenie zakładów wzajemnych lub zmianę jego warunków, dotyczące wyników sportowego współzawodnictwa ludzi lub zwierząt, obowiązany jest uzyskać zgodę krajowych organizatorów takiegowspółzawodnictwa na wykorzystanie jego wyników”. Ponadto art. 36 pkt 14 u.g.h. wskazuje, iż wniosek o udzielenie zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych powinien zawierać zgodę organizatorów współzawodnictwa sportowego na wykorzystywanie ich wyników – tłumaczy Dominika Bura w artykule.
Oznacza to, że zgodnie z tymi przepisami bukmacherzy muszą uzyskać zgodę od krajowego organizatora
współzawodnictwa sportowego na wykorzystywanie wyników jego rozgrywek w oferowanych zakładach już na etapie
uzyskiwania zezwolenia. Trudno jednak doszukiwać się tutaj regulacji i sposobu ustalania stawek za wykorzystywanie wspomnianych wyników sportowych. Co jednak najbardziej zdumiewające ustawodawca całkowicie pominął jakie podmioty można zaliczyć do grona związków sportowych.
Co należy zrobić?
Zdaniem Dominiki Burej należy doprecyzować pewne kwestie: – Zagadnienie to ewidentnie wymaga doprecyzowania przez organ regulacyjny, gdyż uzyskiwanie zgód na wykorzystanie wyników rozgrywek w praktyce zawsze wiąże się z odpłatnością, która przeważnie ma charakter cykliczny, zazwyczaj powiązany z sezonami rozgrywek sportowych. Obowiązek zawierania umów z organizatorami rozgrywek powoduje sytuację, w której legalnie działające w Polsce podmioty bukmacherskie nie tylko podlegają nieatrakcyjnym warunkompodatkowym na tle krajów europejskich (stawka podatku od gier dla zakładów wzajemnych wynosi 12 proc.), lecz także są dodatkowo obłożone daniną za udostępnianie wyników rozgrywek na rzecz podmiotów, których status nawet nie jest określony, a która to kwota nie zasila Skarbu Państwa.
Kto na tym traci?
Warto zwrócić uwagę na fakt, że związkowi sportowe pobierają od bukmacherów podobne kwoty, które operatorzy przeznaczają na sponsoring sportu. Traci na tym więc przede wszystkim polski sport, ponieważ można przypuszczać, że gdyby opłaty zniesiono, bukmacherzy zwiększyliby dotacje na kluby sportowe, czy rozgrywki.
Warto zauważyć, że opisane zjawisko przyczynia się także do uzyskania przewagi konkurencyjnej przez podmioty z szarej strefy, którą szacuje się nadal na około 50% całego rynku. Legalni bukmacherzy muszą opłacać więc daniny, podatki, a nielegalne podmioty nie są podporządkowane żadnym wytycznym regulatora, co oczywiście wpływa ma fakt, że mogą zaoferować lepszy produkt. Tym samym trudno walczyć z szarą strefą, która nadal w Polsce jest bardzo silna, a to ma bezpośrednie przełożenie na mniejsze wpływy do budżetu państwa z tytułu podatku od gier.
Bez wątpienia rozstrzygnięcie UOKIK będzie kamieniem milowym na drodze do rozwiązania opisanych problemów wynikających z luk prawnych w tym zakresie.