Bukmacherka 23 września 2019

Przewidywane rekordowe wpływy z podatków bukmacherów

autor: 147.pl

Portal Money.pl przeanalizował wartość rynku zakładów bukmacherskich w Polsce. W 2018 roku rynek ten był wart ok. 9 miliardów złotych.

Konrad Komarczuk, prezez Fortuny, wspomina, że tylko 60% z tej kwoty pochodziło z legalnych źródeł. Pomimo zmiany ustawy hazardowej i nałożenia obowiązku posiadania licencji przez operatorów, polscy gracze wciąż mają dostęp do offshorów – nielicencjonowanych w Polsce bukmacherów z siedzibami w innych krajach, którzy nie są w Polsce obciążeni podatkiem w wysokości 12% (co pozwala na oferowanie wyższych wygranych).

Patryk Włodarski, prezes zarządu Cherry Online Polska (właściciel PZBUK), porównał polski podatek do irlandzkiego podatku obrotowego:
W Irlandii podatek obrotowy, który w ogóle jest dosyć rzadko stosowany na świecie, wynosi 1 proc. od przychodu, a u nas 12 proc. Patrząc na wiele innych rynków, standardem są daniny naliczane jako różnica od płaconych stawek i wypłaconych wygranych. Wtedy mówimy o opodatkowaniu na poziomie 20-25 proc., a niekiedy jeszcze mniejszym. Gdyby u nas przełożyć wspomniane 12 proc. na ten schemat z innych państw, to mielibyśmy podatek w wysokości aż 60 proc.

W pierwszym półroczu 2019 roku wniesiony podatek od gier wyniósł 1,124 mld. Największy podatek został opłacony przez operatorów zakładów wzajemnych – 382,186 mln zł. Trochę mniej wyniósł podatek z gier liczbowych (368,108 mln zł), kasyn (220,019 mln zł), loterii pieniężnych (109,653 mln zł), e-kasyn (34,642 mln zł) i salonów gier na automatach (5,714 mln zł). W latach ubiegłych całoroczny podatek od gier wynosił 1,934 mld zł (2018 rok) i 1,657 mld zł (2017 rok), więc prawdopodobnie w tym roku wartość podatku będzie jeszcze wyższa. W roku 2018 podatek z zakładów wzajemnych wynosił 622,847 mln zł. Jeśli tylko podwoimy kwotę uzyskaną w pierwszym półroczu 2019 roku, to możemy liczyć się z tym, że bukmacherzy zapłacą aż 764 mln zł.

Fortuna odnotowała w pierwszym kwartale bieżącego roku wzrost przychodów na poziomie 32 % w porównaniu z analogicznym okresem w 2018 roku. PR Manager STS, Łukasz Borkowski, przekazał, że 47% ubiegłorocznych obrotów legalnie działających w Polsce bukmacherów wygenerował właśnie STS, a w całej branży pojawił się wzrost o ponad 60% rok do roku.

Co roku do skarbu państwa trafia większa kwota z tytułu podatku od zakładów wzajemnych. Coraz częściej też pojawiają się wysokie wygrane (od których bukmacher musi opłacić dodatkowy, 10% podatek). Gracze stawiają też kupony za większe stawki i wygrywają wysokie wygrane: „ 2,4 mln zł to najwyższa wygrana wypłacona graczowi Fortuny w ciągu jednego dnia. Klienci tej firmy najczęściej walczą o wartości z przedziału od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Ale są też osoby grające o kwoty sięgające 600 tysięcy złotych na jednym kuponie. W STS-ie rekord został ustanowiony w marcu tego roku. Wówczas jeden z typujących postawił 76 zł, a wygrał ok. 1,25 mln zł.” Zdaniem Patryka Włodarskiego, średnia wartość zakładu wzrasta z sezonu na sezon – dawniej grano za 30 zł, obecnie prawie za 50 zł.

Maciej Stolarczyk z TOTALbet uważa, że Polacy najczęściej typują piłkę nożną. Łukasz Borkowski z STS wspomina także o popularnych zakładach na tenis i skoki narciarskie w sezonie zimowym. Również zakłady esportowe i zakłady na rozrywkę cieszą się wzrostem zainteresowania. (O zakładach na rozrywkę pisaliśmy TUTAJ). Łukasz Kieza, Country Manager LV BET, podkreśla, że wydarzenia polityczne, rozrywkowe lub społeczne raczej nie generują dużych obrotów. Dla bukmacherów to przede wszystkim aspekt PR-owy i możliwość dotarcia do klienta, który rzadziej korzysta z ich usług. LV BET, obok Betfana, może poszczycić się jedną z ciekawszych ofert zakładów związanych z serialami i filmami.

Paweł Majewski, dyrektor ds. marketingu w forBET, zwraca uwagę na fakt, że obroty zakładów wzajemnych w przyszłym roku mogą znacznie wzrosnąć ze względu na piłkarskie EURO: „Mistrzostwa Świata i Europy w piłce nożnej to zawsze jest najlepszy czas dla branży. Wydaje się, że rynek legalnych zakładów wzajemnych będzie cały czas rósł, wiele jednak zależy od skuteczności walki z szarą strefą. Niestety nadal dużo osób, często nieświadomie, gra u nielegalnych bukmacherów”.

Pozostaje nam mieć nadzieję, że szara strefa będzie mieć coraz mniejszy udział w rynku, a obroty legalnych firm bukmacherskich będą co roku wzrastać.

Źródło: Money.pl