Detektyw Rutkowski wróci do aresztu?
Gazeta Wyborcza. Katowicki sąd zmienił w piątek decyzję o uchyleniu aresztu Henrykowi M. Za kratkami pozostanie on do końca lipca. Za kilka dni sędziowie zdecydują o losie współpracującego z M. detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.
Katowicki sąd zmienił w piątek decyzję o uchyleniu aresztu Henrykowi M., śląskiemu baronowi paliwowemu. Za kratkami pozostanie on do końca lipca. Za kilka dni sędziowie zdecydują o losie współpracującego z M. detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.
Henryk M., śląski baron paliwowy oskarżony o oszustwa na pół miliarda złotych, w areszcie siedzi od ponad trzech lat. Kilkanaście dni temu sąd zdecydował, że będzie mógł wyjść na wolność po wpłaceniu 500 tys. zł kaucji. Prokuratura złożyła jednak zażalenie na tę decyzję. Wczoraj Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał jednak, że w dalszym ciągu zachodzi obawa matactwa i przedłużył baronowi areszt do końca lipca. Podobny los spotkał oskarżonego o pranie brudnych pieniędzy dla mafii paliwowej mecenasa Andrzej D., doradcę Andrzeja Leppera, szefa Samoobrony.
Śląscy prawnicy nie mają wątpliwości, że wczorajsze orzeczenie sądu jest niekorzystne dla detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Co prawda kilkanaście dni temu wyszedł on na wolność, jednak prokuratura domaga się jego ponownego aresztowania. Sąd decyzję w jego sprawie podejmie za kilka dni. – I będzie musiał wziąć pod uwagę orzeczenie dotyczące barona paliwowego oraz mecenasa D. – mówi jeden z prokuratorów.
Przypomnijmy, że Rutkowski został zatrzymany w lipcu zeszłego roku po akcji ABW na jednej ze stacji benzynowych w Katowicach. Prokuratura oskarżyła go o współpracę ze śląską mafią paliwową, wypranie 2,5 mln zł pochodzących z nielegalnej produkcji benzyny, poświadczenie nieprawdy w dokumentach oraz powoływanie się na wpływy w Sejmie, prokuraturze i Centralnym Biurze Śledczym. Rutkowski w areszcie przesiedział dziesięć miesięcy. Po wyjściu na wolność ma zakaz opuszczania kraju i co kilka dni musi meldować się w komisariacie.