Jednoręki bandyta odejdzie do szarej strefy
Rzeczpospolita. Ministerstwo Finansów liczy na większe wpływy do budżetu z podatku od automatów o niskich wygranych, które należą do najpopularniejszych gier hazardowych w Polsce.
Ministerstwo Finansów liczy na większe wpływy do budżetu z podatku od automatów o niskich wygranych, które należą do najpopularniejszych gier hazardowych w Polsce.
Ale analitycy ostrzegają, że dodatkowe podatki wpłyną na rozwój hazardowej szarej strefy.
– Wzrost obciążeń spowoduje, że rynek przestanie się rozwijać tak dynamicznie jak dotychczas, a część urządzeń przeniesie się do szarej strefy – wynika z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Dokument powstał na zlecenie Izby Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych.
Państwo chce podnieść podatek od automatów o niskich wygranych (AoNW) z 125 do 180 euro miesięcznie od jednego urządzenia. Według symulacji IBnGR gdyby podatki pozostały na niezmienionym poziomie, liczba automatów o niskich wygranych wzrosłaby na koniec 2008 r. do prawie 42 tysięcy. Obecnie jest ich około 26 tys. Jeśli podatek wzrośnie, za półtora roku będziemy mieć nie więcej niż 28 tys. takich urządzeń – szacują analitycy IBnGR. Ich zdaniem z rynku zniknie ok. 8 proc. urządzeń. W efekcie pod koniec 2008 r. wpływy z podatków mają spaść z 59,8 mln zł do 7,9 mln zł.
AoNW to najdynamiczniej rozwijający się segment hazardu w Polsce. W 2005 roku (najświeższe pełne dane) wydaliśmy na te gry 1,35 mld zł, o miliard więcej niż rok wcześniej.
Niewykluczone, że jednoręcy bandyci oddadzą pole wideoloteriom, których wprowadzenie rozważa państwowy monopolista Totalizator Sportowy. Dla wideoloterii przewidziano bowiem ułatwienia podatkowe. Co ciekawe wspomniano o nich w ustawie o finansowaniu budowy Narodowego Centrum Sportu. Wideoloterie to nic innego jak połączone w sieć automaty rozstawione w pubach. Jako jedyne gry hazardowe mają być zwolnione z dopłat na NCS. Zostaną też objęte preferencyjną stawką podatkową. Do końca 2008 r. wyniesie ona 20 proc., do 2015 r. będzie co dwa lata rosła o 2 proc., a w 2017 r. osiągnie 30 proc. To korzystniejsze rozwiązanie niż to, które obowiązuje obecnie (podatek od wideoloterii wynosi 45 proc.).