23.11.2023 13:05

„Jeździectwo i generalnie konie są jedną z naszych kluczowych aktywności” [WYWIAD]

Totalizator Sportowy od wielu lat wspiera polski sport. Jest głównym sponsorem i partnerem rywalizacji w sportach konnych. – Jeździectwo i generalnie konie są jedną z naszych kluczowych aktywności, jeżeli chodzi o wspieranie polskiego sportu. Jesteśmy partnerem CAVALIADY, imprez jeździeckich w Baborówku, Strzegomiu, Sopocie i wielu innych – powiedział nam Bogdan Pukowiec, członek zarządu Totalizatora Sportowego.

Udostępnij
Bogdan Pukowiec podczas wręczenia nagrody marki LOTTO

Jakub Kłyszejko, redaktor naczelny Interplay.pl: – Nagroda marki LOTTO tym razem trafiła w szwedzkie ręce. Nasi reprezentanci zajęli drugie i trzecie miejsce. Z tego powodu można mówić o małym niedosycie?

Bogdan Pukowiec, członek zarządu Totalizatora Sportowego: – Najważniejsze, że mieliśmy emocje do samego końca. To jest piękno sportu. Jasne, że kibicowałem naszym. Jarosław Skrzyczyński, najlepszy polski zawodnik, przegrał o włos. Adam Grzegorzewski był trzeci, mieliśmy też niespodziankę w postaci dobrego występu Michaliny Szmytki. Rok temu wygrał nasz zawodnik, ale cieszmy się z tego, co mamy.

W pierwszej „dziesiątce” znalazło się czterech naszych reprezentantów. Polskie jeździectwo znajduje się obecnie w dobrej kondycji?

– Tak. Trochę brakuje nam do ścisłej czołówki, ale dumnie już do niej dobijamy. Dowodem tego jest awans Polaków na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu we wszystkich konkurencjach jeździeckich. To był szczególny rok dla polskiego jeździectwa i dzięki temu w Paryżu będziemy mogli podziwiać naszych reprezentantów w ujeżdżeniu, WKKW i skokach przez przeszkody. Zdecydowanie jesteśmy na dobrej drodze, jeżeli chodzi o tę dyscyplinę.

CAVALIADA po czterech latach przerwy wróciła do rangi trzech gwiazdek. To też musi cieszyć, że prestiż imprezy cały czas rośnie.

– Jest to jedna z najważniejszych imprez jeździeckich w Polsce. Tegoroczna międzynarodowa obsada jest niesamowita. Przyjeżdżają najlepsi zawodnicy w Europie. Teraz oglądamy między innymi Holendra Gerco Schroedera, dwukrotnego wicemistrza olimpijskiego z Londynu. Byli Szwedzi, Niemcy, Norwegowie, zawodnicy z krajów bałtyckich. To również zawsze mocni przeciwnicy. Możemy mówić o dobrym poziomie i prestiżu imprezy.

Jak ważne miejsce w sportowej rodzinie Totalizatora Sportowego zajmują sporty konne?

– Jeździectwo i generalnie konie są jedną z naszych kluczowych aktywności, jeżeli chodzi o wspieranie polskiego sportu. Jesteśmy partnerem CAVALIADY, imprez jeździeckich w Baborówku, Strzegomiu, Sopocie i wielu innych. Od 15 lat organizujemy też wyścigi konne jako mecenas pięknego Toru Służewiec. Ta dyscyplina jest trudna i mniej popularna niż jeździectwo, ale myślę, że tu również wykonujemy dobrą robotę.

Widzicie wzrost zainteresowania sportami konnymi?

– Tak, zwłaszcza w jeździectwie, które przeszło dużą transformację w ciągu ostatnich lat. Zainwestowano bardzo duże pieniądze, głównie prywatne i to procentuje. Mamy coraz więcej stadnin. Kupujemy coraz lepsze konie, a nasi zawodnicy zdobywają doświadczenie na arenach międzynarodowych. Wyścigi konne tej transformacji jeszcze nie przeszły, ale jesteśmy na dobrej drodze, aby wynieść tę dyscyplinę na wyższy poziom. Tu również chcemy być konkurencyjni w Europie. W tym roku Wielka Warszawska po raz pierwszy rozegrana została jako gonitwa Listed, co jest takim międzynarodowym „znakiem jakości” dla wyścigów.

Co Pana zdaniem jest najpiękniejszego w sportach konnych?

– Najpiękniejszy jest właśnie koń w galopie. Zabrzmiało to trochę poetycko, ale fascynująca dla mnie jest harmonia człowieka z koniem. To niesamowite, że tu startuje para. Nie tylko ważna jest dyspozycja jeźdźca, ale też dobre wytrenowanie konia i sama współpraca. Mężczyźni rywalizują na równi z kobietami. Nieważny jest też wiek. Są zawodnicy czasami z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, a także młodzi, którzy dopiero zaczynają. Nie ma żadnych barier. To piękna dyscyplina. Popularność tego sportu w Polsce jest duża. Coraz więcej dzieci stawia pierwsze kroki w jeździectwie. To cieszy.

Mówiliśmy o 15-leciu Totalizatora Sportowego ze sportami konnymi. Współpraca będzie trwać również w kolejnych latach?

– Tak. Nasza umowa z Polskim Klubem Wyścigów Konnych na organizację wyścigów na Torze Służewiec jest umową 30-letnią i jesteśmy właśnie w połowie. Czeka nas kolejnych 15 owocnych lat. Nie wyobrażam sobie też, że mielibyśmy rezygnować z partnerstwa przy imprezach jeździeckich.

fot. Totalizator Sportowy

Udostępnij
Jakub Kłyszejko

Jakub Kłyszejko