Odpowiedzialna gra, nieodpowiedzialna legislacja
W kilku publikacjach informowaliśmy naszych Czytelników o aktywności i wyraźnej determinacji posła Platformy Obywatelskiej Ireneusza Rasia w staraniach nad nowelizacją wprowadzonej w 2009 roku przez premiera Donalda Tuska ustawy hazardowej.
Zdaniem specjalistów prace nad nowelizacją ustawy hazardowej prowadzone przez posła Ireneusza Rasia to tylko pozornie chaos kompetencyjny i przypadkowość zgłaszanych pomysłów. Kryją się za tym zamysły, skrzętnie skrywane przed opinią publiczną. Ale największą zagadką jest kompletny brak aktywności ministry sportu przy zmianie ustawy hazardowej. Można by odnieść wrażenie, że minister sportu z pełną obojętnością patrzy jak poseł Raś stopniowo podważa sens idei, aby na sport przekazywać środki z dopłat do stawek w grach liczbowych. Wiele wskazuje, że po 2008 roku, od kiedy obserwujemy kryzys w Totalizatorze Sportowym to one właśnie decydują o losie instytucji sportowych. Powstaje pytanie, kto i z czego sfinansuje koszty eksploatacji zaplecza technicznego sportu, jeżeli kurczą się dochody funduszy specjalnych tworzonych z działalności hazardowej? W tym samym czasie polski minister sportu nie wykazuje jakiegokolwiek zainteresowania dochodami z hazardu. Jego przedstawiciele w radzie nadzorczej spółki państwowego monopolisty akceptowali działania zarządu, które zmniejszyły dochody budżetu, sportu i kultury o ok. 1,6-1,8 miliarda złotych
Redakcja nasza nie jest przeciwna zmianie obowiązującej obecnie ustawy hazardowej. Przemawiają za tym argumenty wielu konstytucjonalistów, wątpliwy tryb jej uchwalania oraz wyraźne podporządkowanie celom politycznym. W opinii wielu specjalistów ustawa z 2009 roku jest źródłem wielu błędów i nieskutecznych mechanizmów powodujących znaczne straty dla budżetu.
Zdaniem specjalistów, nowelizacja ustawy musi być poprzedzona oceną dotychczasowego funkcjonowania przyjętych rozwiązań oraz rzetelną dyskusją dającą podstawy do wypracowaniem jasnego stanowiska w sprawie polityki wobec hazardu. A z tym Platforma miała zawsze problemy! Działania Platformy – przeważnie nie szły w parze z deklaracjami. Jak Platforma mówiła, że nie pracuje nad zmianą ustawy, to okazywało się że prace szły pełną parą; jak chciano uszczęśliwić Polaków „plagą” wideo loterii, to deklarowano, że w Polsce nie ma uzależnień od hazardu. A po wybuchu afery hazardowej, niemalże nazajutrz, wypowiedziano wojnę salonom gier i automatom i prowadzono ją już pod hasłem walki z uzależnieniami od hazardu, prezentując obszerne statystyki potwierdzające skalę zjawiska.