Ogolna 26 marca 2020

PIG- BRiB apeluje do PZPN, Ekstraklasy i Ministerstwa Finansów

Polska Izba Gospodarcza Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej w związku z nadzwyczajną sytuacją, tj. pandemią koronawirusa COVID 19, zwraca się do PZPN, Ekstraklasy i Ministerstwa Finansów o podjęcie szybkich działań, które pozwolą na przetrwanie legalnie działających podmiotów oraz w dłuższej perspektywie umożliwią wspieranie odbudowania polskiego sportu oraz zapewnią większe przychody dla Skarbu Państwa.

Zdaniem PIG- BRiB pilne działania i zmiany są konieczne, aby nie tylko pozwolić na przetrwanie legalnie działających bukmacherów i zachować miejsca pracy, ale także kontynuować ograniczenia funkcjonowania szarej strefy w Polsce.

Trudna sytuacja firm bukmacherskich w Polsce

Wraz z rozprzestrzenianiem się pandemii koronawirusa na terenie Polski i niemal całego świata wstrzymane zostały prawie wszystkie rozgrywki sportowe. Na 2021 rok przełożone zostały również mistrzostwa Europy w piłce nożnej, a także Igrzyska Olimpijskie. Właśnie z tych powodów obroty polskich operatorów już teraz spadły o kilkadziesiąt procent, a spadki mogą być jeszcze większe. Regres w obrotach jest więc znaczny, a warto podkreślić, że według danych finansowych z 2018 roku jedynie dwie firmy – STS i Fortuna, odnotowały zysk.

Pismo PIG- BRiB do Ekstraklasy i PZPN

Już w zeszłym tygodniu Polska Izba Gospodarcza Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej w związku z nadzwyczajną sytuacją, tj. pandemią koronawirusa COVID 19, podjęła działania mające na celu zmniejszenie negatywnych dla operatorów zakładów wzajemnych skutków finansowych, wynikających z wprowadzonych w kraju ograniczeń i zakazów w zakresie organizacji imprez sportowych. Tym samym wystosowała do PZPN oraz spółki Ekstraklasa S.A. wniosek w sprawie anulowania na okres pandemii opłat pobieranych przez te podmioty.

Przede wszystkim Polska Izba Gospodarcza Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej w związku z wprowadzeniem stanu epidemiologicznego, który zakazuje organizowania imprez sportowych w naszym kraju, zaapelowała do PZPN i Ekstraklasy o całkowite zawieszenie pobierania opłat za wykorzystywanie wyników sportowych.

Zakłady bukmacherskie obciążone są w Polsce bardzo wysokim 12-procentowym podatkiem od obrotu co równym jest około 60 proc. GGR . Do tego dochodzą stałe opłaty na rzecz polskich związków sportowych i organizatorów rozgrywek, które właściwie co roku są podwyższane, bo ze względu na konstrukcję przepisów związki mają pozycję dominującą i mogą narzucać warunki — w skali roku wszystkie koszty za zgody związków i organizatorów to nawet 1 proc. całego obrotu firm — powiedział na łamach “Pulsu Biznesu” Adam Lamentowicz, ekspert PIGBRiB i były prezes Totolotka.

Przypomnijmy również, że już przed pandemią koronawirusa pobieranie opłat przez związki sportowe od bukmacherów budziło wiele kontrowersji. Jako Interplay przyglądaliśmy się sprawie pobierania opłat za wyniki sportowe od długiego czasu. Głównym punktem uwagi był w tej sytuacji PZPN i Ekstraklasa SA, którzy za możliwość korzystania z wyników na rozgrywki piłkarskie w Polsce, pobierają od operatorów opłatę w wysokości 0,5% od obrotu brutto. Trzeba tu zaznaczyć i powtórzyć, że kwota należna liczona jest przed uwzględnieniem podatku obrotowego, który w Polsce wynosi 12%. W skróconej formie można zatem napisać, że bukmacherzy płacą dodatkowy podatek od podatku obrotowego.  Nie ma znaczenia, czy obrót został wykonany na polskiej ekstraklasie, e-sporcie czy zakładach wirtualnych.

Redakcja Interlay swój apel w sprawie zawieszenia pobierania opłat za wyniki sportowe przez PZPN i Ekstraklasę wystosowała już w połowie marca – [KLIK].

Ekstraklasa odpowiada, że pieniądze od bukmacherów idą na szczytny cel

Jak powszechnie wiadomo w ubiegłym roku wpływy z tytułu opłat za wyniki od bukmacherów sięgnęły około 12 mln zł.

Obecnie wszystko wskazuje na to, że — wobec priorytetów UEFA, klubów i lig — obecny sezon będzie dograny, najwyżej trochę później. W tym przejściowym okresie opłaty prawdopodobnie naturalnie spadną, bo bukmacherzy zarobią mniej wskutek przestoju w rozgrywkach… Co więcej pieniądze z branży bukmacherskiej są w całości przekazywane klubom na szkolenie w akademiach, więc mamy nadzieję, że nie jest to próba wykorzystania okresu epidemii do obniżenia swoich wydatków kosztem dzieci i młodzieży. W takim przypadku mógłby to być kolejny cios dla klubów, które już tracą na tej sytuacji — powiedział na łamach “Pulsu Biznesu” Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy.

Oczywiście PIG- BRiB, która zrzesza takie firmy jak Totolotek, Milenium, LV Bet i Noblebet, nie zgadza się z taką argumentacją. I co więcej apeluje nie tylko o zawieszenie opłat na czas wstrzymania rozgrywek, ale też o ich całkowitą likwidację. Argumentuje to tak, że legalni operatorzy i tak płacą wysokie podatki do budżetu państwa, a firmy z szarej strefy nie uiszczają ani podatku od obrotu, ani opłat do związków.

Izba apeluje do Ministerstwa Finansów także w sprawie innych kwestii

Przede wszystkim PIG- BRiB apeluje do Ministerstwa Finansów o zmianę formy opodatkowania.

Polska Izba Gospodarcza Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej w swoim piśmie sugeruje również zmianę definicji ustawowej odnośnie do zakładów wirtualnych. Zdaniem Izby obecna ustawa nie odpowiada bowiem potrzebom rynku. Tym samym PIG- BRiB proponuje, by rozszerzyć definicję ustawową o “inne zdarzenia wirtualne”, które obejmowałyby wszelkie inne zdarzenia wirtualne, niedotyczące sportowego współzawodnictwa ludzi lub zwierząt.

Podsumowanie

Zdaniem PIG- BRiB nadzwyczajna sytuacja, z którą borykają się wszyscy polscy przedsiębiorcy, skłania do refleksji także branże bukmacherską. Izba uważa, że każda możliwość uzyskania dodatkowego źródła dochodu dla Skarbu Państwa jest godna rozważenia, zwłaszcza gdy chodzi o rozwiązania sprawdzone w wielu krajach Unii Europejskiej.

Pełna treść apelu dostępna jest w tym miejscu [KLIK].