VI Qulturalne Mistrzostwa w Grze na Flipperach
Może nie wielki, ale jednak sukces! VI nieformalne flipperowe mistrzostwa Polski mające miejsce 09 grudnia w Warszawie trzeba za takie uznać.
Może nie wielki, ale jednak sukces! VI nieformalne flipperowe mistrzostwa Polski mające miejsce 09 grudnia w Warszawie trzeba za takie uznać. Przede wszystkim rekordowa liczba graczy, bo 33 osoby. Do tej pory maksymalnie odnotowaliśmy 32 na trzeciej edycji w 2003 r. Niemniej ciesząc się z frekwencji, nie można wspomnieć, iż spodziewaliśmy się znacznie większej. Albowiem turniej ten nigdy jeszcze nie miał tak szerokiej reklamy. Poza tradycyjnym patronatem „Interplaya”, po raz drugi na patronat dał się namówić miesięcznik „Machina” (info. na stronie i w newsletterze). Dałem znów znać stronie pinballnews.com, która propaguje wszelkie informacje ze świata fliipperów (wkrótce będzie na niej umieszczona relacja z mistrzostw po angielsku). Do tego zapowiedź na stronie organizatora, czyli klubu Centralny Dom Qultury. Wysłałem także maile do tych wszystkich uczestników poprzednich zawodów, którzy adresy miałem. Ponadto kilka osób przyszło po przekazaniu informacji przez znajomych. Wreszcie, szefowi CDQ-u Jarkowi Gule udało się namówić na poinformowanie o zawodach stołeczną „Gazetę Wyborczą” – warszawski dodatek „Co jest grane” ( zaowocowało to również krótką relacją wideo na stronie internetowej Gazeta.pl: wideo.gazeta.pl/wideo/0,0,4757461.html ). Stąd wynikały nasze nadzieje na niespotykaną ilość zawodników.
Tym bardziej, że prosiliśmy chętnych o wcześniejsze zgłaszanie swojego udziału. To miało pozwolić na oszacowanie czasu trwania imprezy, przygotowanie odpowiedniego systemu gry i oraz zapewnić adekwatną ilość maszyn. Ze zgłoszeń zapowiadało się na udział nawet 60 osób. Jak widać wielu poprzestało na deklaracjach. Szkoda, tym bardziej, że znów ku swemu zdziwieniu, zauważam brak osób, które raz się pojawiły, wyrażały słowem i czynem swą pasję, mówiły iż chętnie ponownie przyjdą i… tyle ich widzieli.
Dajmy jednak spokój tym narzekaniom i przejdźmy do relacji. Zgodnie z przewidywaną ilością zawodników, przygotowano nie jak zawsze cztery, a pięć maszyn.
W głównej sali CDQ stanęły w szeregu (podaję rzeczywisty szereg): „PIN·BOT” (Williams 1986), „The Simpsons” (Data East 1990), „World Cup” (Bally 1994), nieśmiertelny, ale bardzo już zmęczony życiem „Fun House” (Williams 1990) i wreszcie będący tegoroczną nagrodą „Swords of Fury” (Williams 1988). Ten ostatni był ponownie głównym trofeum. Rok temu wygrał go Pan Jacek, zaś Jarek Guła odkupił ten automat i przeznaczył dla zwycięzcy. To właśnie Jacek od początku sześcioletniej historii Qulturalnych zawodów zapewnia serwis techniczny i wstawia na mistrzostwa własne maszyny. A to dlatego, że flippery będące na stanie CDQ-u rozeszły się w formie kolejnych turniejowych wygranych. Obecnie w klubie przy Burakowskiej stoi tylko wspomniany „Fun House”.
Jak widać wszystkie turniejowe flippery miały, mówiąc delikatnie, lata świetności za sobą. W wypadku dwóch z nich dawało się to we znaki. Oczywiście wszyscy życzylibyśmy sobie grać na nowiutkich maszynach lub przynajmniej dobrze utrzymanych. Niemniej te na mistrzostwa trafiają z innych miejsc, gdzie są normalnie użytkowane. Dopóki nie pojawi się jakiś sponsor (zapraszamy!) pozostaje tylko apelowanie do Pana Jacka o dostarczenie maszyn w jak najlepszym stanie technicznym. A mimo różnych niedociągnięć chwała Jarkowi za pomysł tej imprezy i jej organizację. Bez sponsorów rozdał już sześć pinballi i póki co nie ma zamiaru przestać! Jeśli pomysły innych turniejów flipperowych, jakie zostały przy okazji tych zawodów rzucone, staną się rzeczywistością, to świetnie! Należy im tylko przyklasnąć. Jedna impreza pinballowa w roku to zdecydowanie za mało. Niektórzy uczestnicy Qulturalnych mistrzostw z pewnością chętnie wezmą udział w innej. Ja chętnie pomogę w nagłośnieniu, a i redakcja „Interplaya” dołoży swoją informacyjną cegiełkę.
Więcej w numerze 01/2008 Interplay dostępnym w prenumeracie od 15 lutego 2007 r.