forBET przedstawił mobilnego ambasadora
Legalny bukmacher forBET zaprezentował nowego ambasadora, którym został forŻuk. Mowa o samochodzie, który został obrandowany logiem firmy.
Pomysłowość działu marketingu w forBET
Przypomnijmy, że na początku lutego tego roku fotBET został oficjalnym partnerem Runmageddonu – największego organizatora biegów przeszkodowych w kraju oraz zawodów na krótkich torach typu „ninja“. Wówczas forBET stał się pierwszą polską firmą z branży hazardowej, które weszła we współpracę z organizatorem biegów przeszkodowych. Co ciekawe była to również pierwsza tego typu umowa na świecie, ponieważ do tej pory żaden z operatorów nie zdecydował się na partnerstwo z organizacją zajmującą się tego typu biegami.
Tym razem forBET zdecydował się na kolejną ciekawą akcję marketingową, ponieważ na ulicach całej Polski będzie można spotkać charakterystycznego żuka z logiem firmy. Każdy kto zobaczy samochód i wyśle zdjęcie do bukmachera otrzyma 20 złotych bonusu.
NOWA ZIELONA BESTIA
w rodzinie 💚😱‼
Prezentujemy… forŻuka 🚘A wraz z nim… KONKURS! 🎉
Jeśli zauważysz na mieście naszą nową furkę i wyślesz jej zdjęcie, otrzymasz 20 PLN bonusu! 💸💸 pic.twitter.com/kEf4i84uqN— forBET (@iforbetpl) May 25, 2020
Marketing w czasach kryzysu
Pandemia koronawirusa wpłynęła na obroty firm bukmacherskich, które w pierwszej kolejności szukają oszczędności w działaniach marketingowych. Ruch operatora wydaje się więc słuszny, ponieważ nie jest kosztowny, a może sprawić, że ludzie dowiedzą się o marce bukmachera. Przede wszystkim jednak może doprowadzić do napływu nowych klientów z grup docelowych, do których w innych kampaniach trudno byłoby dotrzeć. W końcu forŻuka zobaczą tysiące osób w najbliższych miesiącach.
Jak na razie forBET nie przekazał jeszcze szczegółowych danych w sprawie wykorzystania forŻuka, ale można się domyślać, że samochód będzie działał na zasadzie mobilnego baneru reklamowego. Z całą pewnością będzie pojawiał się także w trakcie akcji marketingowych firmy.
Nowe firmy bukmacherskie wyznaczają trendy na rynku reklamowym
Obecnie na polskim rynku gier hazardowych 19 operatorów (licząc z Milenium Zakłady Bukmacherskie, które zawiesiły działalność) posiada licencję na oferowanie zakładów wzajemnych. Co prawda nie wszyscy jeszcze wystartowali, ale konkurencja w walce o klienta i tak jest spora.
Wiele mniejszych firm próbuje walczyć z największymi brandami poprzez kreatywny i nowoczesny marketing.
– Nowe firmy bukmacherskie mają bardzo fajne pomysły, jeśli chodzi o akcje marketingowe. Przede wszystkim są zupełnie inne niż mogliśmy zaobserwować w ostatnich latach. Dotychczas każdy sponsorował drużyny piłkarskie i rozgrywki. Kosztowało to zawsze mnóstwo pieniędzy, a czy przekładało się na większą rozpoznawalność? Moim zdaniem nie do końca – powiedział nam w wywiadzie założyciel i wspólnik Kancelarii BCLA, Michał Bisiorek, który specjalizuje się w prawie reklamowym na rynku hazardowym
– Trzeba jasno powiedzieć, że nowi operatorzy nie są potentatami finansowymi na rynku i muszą sobie radzić w inny sposób. Czasami mam wrażenie, że niektórzy działają jak start-upy, ponieważ pracują tam zwykle młodzi ludzie, którzy mają bardzo kreatywne pomysły. W związku z tym to się rozwija. Stare firmy, które działają od lat na polskim rynku, mają swoją pozycję i zeszły trochę na boczny tor, jeśli chodzi o marketing – dodał Bisiorek.
Być może z uwagi na trudną sytuację, którą wywołała pandemia koronawirusa, mniejsze firmy bukmacherskie jeszcze bardziej będą zaskakiwały nas pomysłami na reklamę, które jak widać wcale nie muszą być kosztowne, a mogą być skuteczne.